Mercedes jest mocno kapryśny w tym roku, wczoraj nie istnieli, dzisiaj tempo na PP, Hamilton też by walczył gdyby nie awaria DRS-u w Q3. Ma kilka atutów George, w tym tor ciężki do wyprzedzania + niskie zużycie opon jego auta + dużo lepsza niezawodność niż Red Bull i Ferrari. Musi wygrać start i potem najciężej będzie utrzymać się w czasie pit-stopów. Popularnym będzie oczywiście napisać, że Scuderia zawali strategię, ale przynajmniej w teorii mając dwa bolidy na ogonie i podzieloną taktykę to ciężko będzie wygrać z gorszym tempem. Optymalnie dla niego gdyby Norris czy jakiś Alpine się wdarł między Ferrari, Alonso na pewno będzie atakował z P6, oby tylko wyszedł całego z tej batalii
Perez mocno sprzeciętniał ostatnio bo do Baku jechał naprawdę bardzo fajny sezon. Podejrzewam, że rozwój Red Bulla idzie mocno pod lidera i Checo musi się dostosować, co mu średnio wychodzi. Po drodze też trochę pecha - awaria w Kanadzie, niezawiniona kolizja z Russellem w Austrii, no ale wejście do Q3 to jest absolutny obowiązek, a de facto nie robi tego po raz 3 w ostatnich 5 GP (wliczam Austrię).
Co do Vettela - nigdy nie byłem jego fanem, nie podobała mi się jego postawa na torze i przez radio w czasach Red Bulla, to, że team robił wszystko pod niego i fakt, że był głównym rywalem Ferrari też robił swoje. Na pewno jeden z najszybszych kierowców swojego pokolenia, zarówno w kwalifikacjach jak i wyścigu, bardzo inteligentny, pracowity i skupiony na detalach, mistrz jazdy z dmuchanymi dyfuzorami, świetny w zarządzaniu oponami, w jeździe na mokro. Pozytywna postać poza torem (od zawsze taki był, choć wielu to niedawno zauważyło), nawet jeśli nie zgadzam się z wieloma jego poglądami. Miał jednak kilka ułomności, przez które nie postawię go w jednym szeregu z Hamiltonem czy nawet Alonso. Przede wszystkim mała odporność na presję, przez co tak łatwo oddał Mercedesowi tytuł w 2018 i zaliczał tyle dość prostych błędów jak na kierowcę tego kalibru. Do tego słaba adaptacja do samochodu, który nie współgra z jego oczekiwaniami, potrafi wtedy wyglądać zadziwiająco słabo i jego podłoga jest dużo niżej niż u wspomnianych LH i FA. No i jego prime dość wcześnie się skończył, krótko po 30-stce ta niesamowita prędkość wyparowała. Popatrzeć można na ten sezon - wiadomo, że jest wyraźnie lepszy od Strolla, potwierdza to też generalka, ale on powinien go lać regularnie, a ostatnio nieraz kończy kwalifikacje czy wyścig za nim. Także ta szybkość zrobiła się mocno przeciętna. Pewnie motywacja też nie ta, po co się tak spinać w walce o małe punkty, zresztą ostatnio więcej gadał o ekologii aniżeli jeździe w F1. W każdym razie perspektyw na dużo lepszy sprzęt nie ma, więc emerytura jak najbardziej logiczna.