Strona 106 z 131
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 18:40
autor: Robertinho
Wiesz, wydaje mi się, że ludzie pochodzący do sportu na zasadzie "mógłbym robić w życiu coś innego", turniejów wielkoszlemowych raczej nie wygrywają. To nie polski piłkarz, który chodzi do pracy, żeby mieć furę, ...wy i ciuchy. Tj ja w każdym razie bardzo poważam ludzi, którzy poświęcają się totalnie jakiejś dziedzinie, o ile oczywiście ma ona jakiś sens i daje szansę spełniania.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 18:42
autor: Mario
Mnie chodzi jedynie o to, że sytuacja, w której w ostateczności możesz robić coś innego jest ciut lepsza niż sytuacja faceta, który zostaje bez środków do życia albo, jeszcze gorzej, zapada na śmiertelną chorobę.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 18:49
autor: Emu
Ale macie problemy z tym płaczem...
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 18:52
autor: Robertinho
Mario pisze:Mnie chodzi jedynie o to, że sytuacja, w której w ostateczności możesz robić coś innego jest ciut lepsza niż sytuacja faceta, który zostaje bez środków do życia albo, jeszcze gorzej, zapada na śmiertelną chorobę.
A to na pewno, niemniej, ci ludzie od 5-7 roku życia, nie robią w zasadzie nic innego, w dodatku to taki sport, gdzie od pewnego momentu i poziomu, w zasadzie nie ma się domu i naprawdę absolutnie całe życie kręci się wokół tego.
W dodatku na jednym człowieku podwieszona jest cała grupa, która od niego zależy i za którą czuje się odpowiedzialny, jest na korcie sam i dźwiga to wszystko itp, w piłce kolesi jest kilkunastu, są niańczeni przez ogromne sztaby, a i tak beczą po przegranych, nawet wieczni rezerwowi. Generalnie ja wiem, że Ty to wszystko wiesz, mimo to Portek Cię irytuje, spoko. Niemniej, akurat jego jakoś rozumiem. Ale ogólnie, lepiej, żeby były ku temu jak najbardziej poważnie okazje.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 18:57
autor: Emu
Jakie typy na mecz Juana z Nadalem?
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 18:57
autor: Robertinho
Emu pisze:Ale macie problemy z tym płaczem...
Żadnego problemu, ciągnę takie dyskusje, żeby poznać poglądy innych. Oczywiście możemy też pisać jednozdaniowe posty z pięcioma wykrzyknikami i stosowną porcją agresji.

Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 19:01
autor: Kiefer
Mario pisze:Co do tego Delpo. Mnie po prostu irytują płaczący faceci w sporcie, bez względu, czy są to łzy zwycięstwa, czy porażki. I rozumiem, że mogę być w tym odosobniony, chyba nawet zaznaczyłem to w swoim wpisie, a jeśli nie, to na pewno chciałem. Rozumiem jeszcze wyjątkowe sytuacje jak zwycięstwo z Novakiem w Rio, ewentualnie jakiś wygrany Szlem, ale kiedy widzę go zapłakanego praktycznie co 2-3 miesiące, no to pojawia się ten wcześniej wspomniany uśmiech politowania.
Zresztą, robienie z Argentyńczyka wielkiego cierpiętnika też jest trochę przesadzone. Wbrew temu, co nam się czasami wydaje, ten tenis to tylko odbijanie piłki rakietą, podobnie jak koszykówka to tylko rzucanie do kosza, a piłka nożna to strzelanie na bramkę, niczyje życie od tego nie zależy, nikomu nie dzieje się większa krzywda. Więc jak ten Delpo nie mógł wrócić do gry, to wciąż był młodym, zdrowym, bogatym facetem, który mógł prawie wszystko. Ba, nawet patrząc tylko na tenis, swoje zdążył przed urazem wygrać, nawet tu był w lepszej sytuacji niż ludzie, którzy praktycznie od pierwszych tenisowych dni mają jakieś problemy. Wiadomo, fajnie że wrócił, fajnie że znów zaczęło mu iść, jest to piękna historia bez dwóch zdań, ale jak facet wzrusza się po każdym pytaniu o dawne kontuzje, no to mnie to bawi. Nic na to nie poradzę.
No nic więcej nie dodam, po prostu się pod tym podpisuję.
Emu pisze:Jakie typy na mecz Juana z Nadalem?
Seta jak na USO może urwie, a jak urwie to raczej pierwszego, może drugiego jeśli pierwszy szybko przerżnie i nie będzie go wiele kosztował, potem już raczej zjazd.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 19:07
autor: Emu
Robertinho pisze:Emu pisze:Ale macie problemy z tym płaczem...
Żadnego problemu, ciągnę takie dyskusje, żeby poznać poglądy innych. Oczywiście możemy też pisać jednozdaniowe posty z pięcioma wykrzyknikami i stosowną porcją agresji.

Męskie posty, a nie ckliwe wynurzenia dla ciot, podoba mi się taka postawa.
A tak całkiem poważnie to archetyp twardego faceta, który nie okazuje uczuć może być niebezpieczny dla zdrowia psychicznego. Mnóstwo mężczyzn wychowany w ten sposób niezdrowo tłumi emocje albo wstydzi się komukolwiek powiedzieć o swoich uczuciach i problemach, a potem dochodzi do różnych przykrych sytuacji.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 19:11
autor: Robertinho
Tu pewnie potrzebny jest balans, bo z kolei pokolenie płatków śniegu, przeginia w drugą stronę i dzieli się ze światem wszystkimi, prawdziwymi i urojonymi, problemami. Niemniej, kilka łez jeszcze nikogo nie wykastrowało.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 19:13
autor: Emu
Robertinho pisze:Tu pewnie potrzebny jest balans, bo z kolei pokolenie płatków śniegu, przeginia w drugą stronę i dzieli się ze światem wszystkimi, prawdziwymi i urojonymi, problemami. Niemniej, kilka łez jeszcze nikogo nie wykastrowało.
Oczywiście, ale jak dobrze wiemy ludzie lubią popadać w skrajności.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 19:18
autor: Mario
Emu pisze:Męskie posty, a nie ckliwe wynurzenia dla ciot, podoba mi się taka postawa.
Dostajecie męskie posty, to się krzywicie (może nie Ty, ale piszę ogólnie), gadanie o mniej ważnych tematach się nie podoba, nawet napisałem post skłaniający do dyskusji, to dostałem dwie odpowiedzi w tym jedną od Dawida, któremu było głupio nie zareagować. Naprawdę ciężko wam dogodzić, więc chyba faktycznie wrócę do jednozdaniowców.

Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 19:18
autor: Lucas
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 19:32
autor: Emu
Wracając do tematu to jutro Rafa w 4 i powinno być coś na kształtu zeszłorocznego Us Open. Chyba, że będzie chłodno, a Nadal będzie marnie dysponowany tj będzie sporo balonów granych w pół kortu. Tak czy siak szansę na niespodziankę są niewielkie.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 20:25
autor: Żilu
Mario pisze:Co do tego Delpo. Mnie po prostu irytują płaczący faceci w sporcie, bez względu, czy są to łzy zwycięstwa, czy porażki. I rozumiem, że mogę być w tym odosobniony, chyba nawet zaznaczyłem to w swoim wpisie, a jeśli nie, to na pewno chciałem. Rozumiem jeszcze wyjątkowe sytuacje jak zwycięstwo z Novakiem w Rio, ewentualnie jakiś wygrany Szlem, ale kiedy widzę go zapłakanego praktycznie co 2-3 miesiące, no to pojawia się ten wcześniej wspomniany uśmiech politowania.
Czasami wydaje mi się, że problem z Delpo, podobnie jak z Wawrinką jest taki, że są trochę świętymi krowami ATP, których, których nie wypada krytykować, bo jednak ich wkład w urozmaicenie tego kiepskiego touru jest znaczący. Ogólnie mam wiele sympatii do Argentyńczyka, ale czasami też lekko irytuje mnie poza zbitego psa, a co do dzisiejszych łez, to po prostu trochę mnie dziwią, bo połówka Szlema po tylu kontuzjach to owszem, wielkie osiągnięcie, ale myślałem, że Juan jest już na etapie gdy jego aspiracje na tym się nie kończą.
Chociaż sam wciąż podchodzę do sportu zbyt emocjonalnie, to jednak łzy sportowców prawie mnie nie ruszają. Wiem, że takie kwestie jak życiowy dramat to mocno subiektywne określenie, bo dla jednego będzie to przegrany finał Mistrzostw Świata, dla drugiego nowotwór, dla innego łysienie, a jeszcze dla kogoś zamknięcie ulubionego osiedlowego sklepu, ale bez przesady, nie zamierzam się litować nad facetami, których łzy i tak zostaną ukojone w ramionach pięknych kobiet w imponujących willach. I tak dla jasności mam tu na myśli bardziej piłkarzy, a nie tenisistów.
Robertinho pisze:Tu pewnie potrzebny jest balans, bo z kolei pokolenie płatków śniegu, przeginia w drugą stronę i dzieli się ze światem wszystkimi, prawdziwymi i urojonymi, problemami. Niemniej, kilka łez jeszcze nikogo nie wykastrowało.
Kiedyś wstrzymałem się od podobnego komentarza, bo znowu będzie, że dowalam młodym perspektywicznym, ale to, co czasami wyprawiają milenialsi w mediach społecznościowych jest dla mnie emocjonalną pornografią. Ja rozumiem, że taka kontuzja to ciężki czas dla sportowca, ale próba wymuszania litości na fanach, którzy w większości przypadków i tak mają 1000 razy gorsze życie, jest dla mnie żałosna. A mówiąc już zupełnie ogólnie, wkurza mnie że na takim zjawisku zyskują jedynie ekstrawertycy, głównie młodzi, piękni, obyci w social mediach, którzy podbudowują się solidną dawką atencji.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 20:39
autor: lake
Nie chcę bronić Delpo bo faktycznie to umieranie, wygrywanie i płakanie, no trochę za dużo tego, ale z drugiej strony nie można zapominać, że dziewięć długich i trudnych lat zajął mu powrót do semi RG. Może sobie to uzmysłowił, może przypomniał co później wydarzyło się w tamtym roku? Poza tym nie zapominajmy że problemy zawsze są subiektywne, to moje są największe. Bo to moje środowisko, moje życie, moi ludzie etc.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 20:44
autor: Federasta20
Nie ulega wątpliwości, że wiele obecnie poruszanych problemów było uznawane za błahostki kiedyś. Żyjemy w okresie, gdzie jest spokojnie na świecie jak nigdy (mimo to słuchając mediów możemy odnieść wrażenie, że jest niewiele lepiej niż podczas wielkich wojen), najmniejszych zagrożeń, najlepszej medycyny, ogólnego komfortu, które zmieniają punkt spojrzenia na świat i problemy. Myślę, że ma to ogromny wpływ na kształtowanie się ludzi.
Mimo to uważam, że łzy Delpo to absolutnie żadna ujma dla niego, reaguje a nie inny sposób i z pewnością należy mu się pewne zrozumienie, patrząc na jego historię i to co mimo tego osiągnął. Zdecydowanie większe niż np. takiemu Kyrgiosowi i jego występkach. Trudno o większy kontrast.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 21:21
autor: Sowa
A nie jest trochę tak, że patrzycie na gościa i myślicie, że - kurde, facet ma jutro grać mecz o finał a roztkliwia się nad powrotem. Jak ma niby próbować coś ugrać, skoro bardziej skupia sięna radości z każdego meczu i wzrusza go jego własna historia, niż na tym, żeby zacisnąć zęby i cieszyć się po naprawdę czymś wielkim?
Uwielbiam DelPo, m.in. za tę historię wiecznego powracania. Ale dopóki widzę te łzy, to mam wrażenie, że on wcale mentalnie nie wrócił. Że jest wciąż wielkim facetem z chłopięcym uśmiechem i smutkiem w oczach, bo życie go przygniata. A teraz nie na to czas. Skoro jest dobrze, to gryźć ziemię i grać.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 21:23
autor: DUN I LOVE
A kiedy on się popłakał? Oglądam reakcję po ostatniej piłce i widzę tylko jak cieszy michę.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 21:31
autor: Sowa
Wywiad pomeczowy.
Re: Roland Garros 2018
: 07 cze 2018, 21:31
autor: Kiefer
DUN I LOVE pisze:A kiedy on się popłakał? Oglądam reakcję po ostatniej piłce i widzę tylko jak cieszy michę.
Nie chciało mi się już tego pisać, bo się naprodukowałem, napisałem niemal dokładnie to samo co Sowa nad nami, a potem widziałem skrót i reakcję po piłce meczowej i łez nie widziałem, może podczas pomeczowego wywiadu?