mtenis.com.pl

Del Fed pisze: Muraś powinien się niedługo sam przełamać dla podtrzymania tempa.

+10 do nieprzewidywalności dla tego iście gladiatorskiego spektaklu.

Rroggerr pisze:Co mówi teraz Karol?

Normalnie komentuje mecz tenisowy. Oby do końca tak pozostało.

"iście szkoła przetrwania"

Robertinho pisze: Normalnie komentuje mecz tenisowy. Oby do końca tak pozostało.

Pewnie net mu padł.

Nole 76 67 32*.

Na pewno jest w tym trochę aktorstwa, zbyt często się to powtarza.

Padło w komentarzu retoryczne raczej pytanie, czego malkontenci oczekują po wielkoszlemowym finale. Ja oczekuję, że oglądając taki mecz nie będę się musiał zżymać, ze czołowi gracze świata wolą sobie poprzebijać piłkę w sytuacji, gdy rywal właściwie prosi o egzekucję. Irytuje mnie atakowanie lub zmiana rytmu w czwarte, czy piąte tempo w sytuacji, gdy Mój Ulubiony Gracz nie czeka nawet do trzeciego. Klinicznie nie trawię odbijania przez środek choćby to miało na celu zajechane rywala na śmierć. Wolę gdy gracz zdobywa przewagę za pomocą ręki i głowy a nie tylko nóg.

Stopa psuł finały fanom ZET, to teraz psuje krytykom, w przyrodzie nic nie ginie, jak przestał to pora kończyć wątek.

Odkąd włączyłem (2-1 i 0-40) to nieźle grają jak na ich standardy, a że Murray traci przewagi, zaś Djokovic fizycznie wygląda różnie, to już nic nowego. O wartościach estetycznych nie piszę, co by nie prowokować.

Robertinho pisze:

DUN I LOVE pisze:Mam nadzieję, że Pan Karol nie przestanie. Nabije nam trochę aktywności.

Liczę, że w którymś momencie się zreflektuje i po prostu przeprosi widzów, zwłaszcza większość, która nie ma pojęcia, o co właściwie chodzi. Tych co marudzą nie musi, jest prawo do dyskusji i ostrej nawet krytyki, ale chyba nie polega ono na obrażaniu ludzi na wizji.

Polega za to na obrażaniu tenisistów na forum, prawda ?

Rroggerr pisze:Stopa psuł finały fanom ZET, to teraz psuje krytykom, w przyrodzie nic nie ginie, jak przestał to pora kończyć wątek.

Aż sobie zakonotuję. Wężykiem.

Nie wiem jakie są przesłanki ku temu, że Djoković wygra jeszcze kilka szlemów. Facet ewidentnie przestaje radzić sobie z trudami tego rodzaju przedsięwzięcia. Któryś szlem z rzędu jest trupem w decydującej fazie turnieju.

Przypadek?

SebastianK pisze:

Robertinho pisze:

DUN I LOVE pisze:Mam nadzieję, że Pan Karol nie przestanie. Nabije nam trochę aktywności.

Liczę, że w którymś momencie się zreflektuje i po prostu przeprosi widzów, zwłaszcza większość, która nie ma pojęcia, o co właściwie chodzi. Tych co marudzą nie musi, jest prawo do dyskusji i ostrej nawet krytyki, ale chyba nie polega ono na obrażaniu ludzi na wizji.

Polega za to na obrażaniu tenisistów na forum, prawda ?

Przepraszam, że nie dałem Ci bana za wulgarne obrażanie np Gulbisa i ogólnie przeklinanie. Jeśli dasz mi kolejną szansę, obiecuję poprawę.

Mam wrażenie, że Murray właśnie przegrywa mecz.

Wujek Toni pisze:Nie wiem jakie są przesłanki ku temu, że Djoković wygra jeszcze kilka szlemów. Facet ewidentnie przestaje radzić sobie z trudami tego rodzaju przedsięwzięcia. Któryś szlem z rzędu jest trupem w decydującej fazie turnieju.

Przypadek?

Moim zdaniem powinien trochę okroić kalendarz przed WS-ami, a powinno być nieźle.

Lacostowski gem.

Idę do pracy, mam nadzieję że jak wrócę tutaj o 22:50 to przeczytam wszystkie wasze posty i wygra Novak, miłego oglądania!

Wujek Toni pisze:Nie wiem jakie są przesłanki ku temu, że Djoković wygra jeszcze kilka szlemów. Facet ewidentnie przestaje radzić sobie z trudami tego rodzaju przedsięwzięcia. Któryś szlem z rzędu jest trupem w decydującej fazie turnieju.

Przypadek?

Słaba konkurencja jest jedyną, ale bardzo konkretną przesłanką. Federer jedną nogą na emeryturze, Nadal jedną nogą na wózku, następców nie widać.

DUN I LOVE pisze:
Moim zdaniem powinien trochę okroić kalendarz przed WS-ami, a powinno być nieźle.

Lacostowski gem.

On prawie nie gra małych turniejów. Niestety, ale bez tankowania Szlemów jak Nadal nie widzę najmniejszej szansy. Lepiej przygotować dobrą formę na 2 wielkie turnieje z realnymi szansami na triumf, niż razić przeciętnością w 4.

Koniec końców wychodzi na to, że Hiszpan zdecydowanie mądrzej zarządza swoim kalendarzem na ostatniej prostej kariery.

Ciężka walka na korcie, utrzymał podanie Djokovic. Set wkracza w decydującą fazę więc pewnie spróbuje przycisnąć Serb, dla Niego zdecydowanie lepiej by były to 4 sety a nie 5.

Chcieć pięciu setów, czy nie chcieć, oto jest pytanie.

Zawał mózgu u Andrzeja?