Strona 108 z 133

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 11:57
autor: Robertinho
Barty pisze: dzisiaj, 11:16 Oczywiście team Sinner, na przekór wszystkim nowoprawiczkom forum.
Czego to spolszczenie?

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 11:58
autor: DUN I LOVE
Bizon pisze: dzisiaj, 11:52Taki klasyk to byłaby niegłupia sprawa, ale właśnie teraz póki jeszcze Djokovic gra. Taki pstryczek w nos dla GOATA. Najlepiej jeszcze jakby sympatyczny rudzielec wygrał z Serbem na Wimblu i US Open.
Jestem w stanie kibicować takiemu scenariuszowi.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 12:56
autor: Kiefer
Większy byłby to pstryczek chyba jednak dla Carlosa, bo wiadomo było, że przy dzisiejszej konkurencji ewentualny dominator będzie miał dużo łatwiej ogarnąć klasyka. Federer na dobrą sprawę miał tylko jedną szansę w 2004 roku, ale zaliczył mega wtopę z Kuertenem, jak pojawił się Nadal to każdy już sobie sprawę zdawał, że to się nie wydarzy i że o karierowego może być nawet ciężko.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:05
autor: Bizon
Carlitos jest młody, musi dojrzeć mentalnie i swoją dominację powinien jeszcze pokazać. Dla Djoko, który kilka razy wygrał 3x Szlemy w sezonie + był mecz od klasyka i spartolił życiową szansę z Medvedevem, który ma tragiczne ratio finałów Szlema to jednak większy pstryczek.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:16
autor: Rroggerr
Żeby zrobić klasyka trzeba mieć kompletnych paziów za rywali, a historycznie nawet to nie wystarczało (Novak, Serena, Federer), więc nie wydaje mi się, żeby tutaj to miało miejsce.

Za to Sinncalaz z automatu paziujący Żenów może da niektórym do myślenia co do karier Djokovicia i Nadala po 30-tce, bo Carlos jeśli wygra będzie mieć w tym samym wieku więcej WS niż Nadal po Wimblu 2008.

Mecz-duże wydarzenie, ale zbyt szybko zrobił się tutaj podział na dobro i zło, więc ciężko przejść obok tego bez jakiegoś emocjonalnego ładunku.

E:

Tyle samo WS co Nadal po Wimblu 2008.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:29
autor: Kiefer
Ja tego dobra i zła nie bardzo rozumiem, moim zdaniem dobrem jest sam zestaw finałowy. I owszem z punktu widzenia gry w tenisa Alcarazowi się bardziej sprzyja, bo po prostu jego tenis się podoba, a Sinner gra to samo co inni, tylko szybciej i dokładniej, więc bez większych zachwytów. Jeszcze w tle afera dopingowa, którą sobie pozwalam mieć w dupie. Może gdyby takich Sinnerów było na pęczki i jego np. 2-letnie zawieszenie nie byłoby żadną stratą, ale jak jest ryzyko wygranych Zvereva, Medvedeva czy Ruuda, a nawet grającego na 50% Djokovica, to obecność Sinnera jest po prostu konieczna, bo Alcaraz za bardzo lubi na twardych kortach zawodzić.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:31
autor: jaccol55
Kiefer pisze: dzisiaj, 13:29 Ja tego dobra i zła nie bardzo rozumiem, moim zdaniem dobrem jest sam zestaw finałowy. I owszem z punktu widzenia gry w tenisa Alcarazowi się bardziej sprzyja, bo po prostu jego tenis się podoba, a Sinner gra to samo co inni, tylko szybciej i dokładniej, więc bez większych zachwytów. Jeszcze w tle aferą dopingowa, którą sobie pozwalam mieć w dupie, może gdyby takich Sinnerów było na pęczki i jego np. 2-letnie zawieszenie to nie byłaby żadna strata, ale jak jest ryzyko wygranych Zvereva, Medvedeva czy Ruuda, a nawet grającego na 50% Djokovica, to obecność Sinnera jest znakomitą informacją.
+1

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:35
autor: Rroggerr
Kiefer pisze: dzisiaj, 13:29 Ja tego dobra i zła nie bardzo rozumiem, moim zdaniem dobrem jest sam zestaw finałowy. I owszem z punktu widzenia gry w tenisa Alcarazowi się bardziej sprzyja, bo po prostu jego tenis się podoba, a Sinner gra to samo co inni, tylko szybciej i dokładniej, więc bez większych zachwytów. Jeszcze w tle aferą dopingowa, którą sobie pozwalam mieć w dupie, może gdyby takich Sinnerów było na pęczki i jego np. 2-letnie zawieszenie to nie byłaby żadna strata, ale jak jest ryzyko wygranych Zvereva, Medvedeva czy Ruuda, a nawet grającego na 50% Djokovica, to obecność Sinnera jest znakomitą informacją.
Sinner wygrywający Szlemy po wpadce dopingowej i dostający trzymiesięcznego bana w martwym punkcie sezonu żeby mógł zagrać sobie w Rzymie i na Garrosie to jest tak odrażający wałek, że rzeczywiście trzeba mieć to w dupie by móc oglądać na korcie na jego rudy łeb bez cienia zażenowania.

Tenisowo dwie młode gwiazdy na podobnym poziomie dające przeważnie minimum solidne mecze wzwyż i szlachetną na*******nkę rodem z ustawek Nawrockiego - to faktycznie fajny meczyk.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:37
autor: Robertinho
Kiefer pisze: dzisiaj, 12:56 Większy byłby to pstryczek chyba jednak dla Carlosa, bo wiadomo było, że przy dzisiejszej konkurencji ewentualny dominator będzie miał dużo łatwiej ogarnąć klasyka. Federer na dobrą sprawę miał tylko jedną szansę w 2004 roku, ale zaliczył mega wtopę z Kuertenem, jak pojawił się Nadal to każdy już sobie sprawę zdawał, że to się nie wydarzy i że o karierowego może być nawet ciężko.
Nieprawda, do RG 08 raczej powszechne było przekonanie, że albo w końcu pokona Hiszpana, albo się zaraz rozleci Rafa. Nikt, ale to literalnie nikt nie sądził, że będzie po 30 roku życia wygrywać Szlemy.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:43
autor: Bombardiero
Robertinho pisze: dzisiaj, 13:37
Kiefer pisze: dzisiaj, 12:56 Większy byłby to pstryczek chyba jednak dla Carlosa, bo wiadomo było, że przy dzisiejszej konkurencji ewentualny dominator będzie miał dużo łatwiej ogarnąć klasyka. Federer na dobrą sprawę miał tylko jedną szansę w 2004 roku, ale zaliczył mega wtopę z Kuertenem, jak pojawił się Nadal to każdy już sobie sprawę zdawał, że to się nie wydarzy i że o karierowego może być nawet ciężko.
Nieprawda, do RG 08 raczej powszechne było przekonanie, że albo w końcu pokona Hiszpana, albo się zaraz rozleci Rafa. Nikt, ale to literalnie nikt nie sądził, że będzie po 30 roku życia wygrywać Szlemy.
Tak, po pierwszym pregranym RG był ten dreszczyk emocji, że to chyba już koniec zabawy. Nie mówiąc już o późniejszych urazach.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 13:52
autor: Kiefer
Rroggerr pisze: dzisiaj, 13:35
Kiefer pisze: dzisiaj, 13:29 Ja tego dobra i zła nie bardzo rozumiem, moim zdaniem dobrem jest sam zestaw finałowy. I owszem z punktu widzenia gry w tenisa Alcarazowi się bardziej sprzyja, bo po prostu jego tenis się podoba, a Sinner gra to samo co inni, tylko szybciej i dokładniej, więc bez większych zachwytów. Jeszcze w tle aferą dopingowa, którą sobie pozwalam mieć w dupie, może gdyby takich Sinnerów było na pęczki i jego np. 2-letnie zawieszenie to nie byłaby żadna strata, ale jak jest ryzyko wygranych Zvereva, Medvedeva czy Ruuda, a nawet grającego na 50% Djokovica, to obecność Sinnera jest znakomitą informacją.
Sinner wygrywający Szlemy po wpadce dopingowej i dostający trzymiesięcznego bana w martwym punkcie sezonu żeby mógł zagrać sobie w Rzymie i na Garrosie to jest tak odrażający wałek, że rzeczywiście trzeba mieć to w dupie by móc oglądać na korcie na jego rudy łeb bez cienia zażenowania.

Tenisowo dwie młode gwiazdy na podobnym poziomie dające przeważnie minimum solidne mecze wzwyż i szlachetną na*******nkę rodem z ustawek Nawrockiego - to faktycznie fajny meczyk.
Wybacz, ale naprawdę mam, a Sinnera nie trawiłem od samego początku, bo i tenis średnio ciekawy, i rude to, i mało charyzmatyczne. Mimo wszystko na tym bezrybiu jestem w stanie to zaakceptować i po prostu(mam nadzieję) cieszyć się tym meczem, trzymając oczywiście stronę Hiszpana, ale bez większego problemu przyjąć również wygraną Włocha.
Robertinho pisze: dzisiaj, 13:37
Kiefer pisze: dzisiaj, 12:56 Większy byłby to pstryczek chyba jednak dla Carlosa, bo wiadomo było, że przy dzisiejszej konkurencji ewentualny dominator będzie miał dużo łatwiej ogarnąć klasyka. Federer na dobrą sprawę miał tylko jedną szansę w 2004 roku, ale zaliczył mega wtopę z Kuertenem, jak pojawił się Nadal to każdy już sobie sprawę zdawał, że to się nie wydarzy i że o karierowego może być nawet ciężko.
Nieprawda, do RG 08 raczej powszechne było przekonanie, że albo w końcu pokona Hiszpana, albo się zaraz rozleci Rafa. Nikt, ale to literalnie nikt nie sądził, że będzie po 30 roku życia wygrywać Szlemy.
Po 30 roku życia to nie, ale ja nie wierzyłem w bajki, że on pogra 5 lat i w wieku 22-23 będzie wrakiem, a kto gonił tutaj króliczka i komu będzie trudniej w tej rywalizacji było widać w okolicy 2007 roku. Już wtedy był naprawdę dużym znakiem zapytania karierowy Szwajcara, naprawdę wierzyłeś po 2008 roku, że on już rok później wygra to RG? Jeszcze po batach w australijskim finale kilka miesięcy później?

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:00
autor: Robertinho
@Kiefer zawsze produkowałem katastroficzne narracje, ale realnie będąc w kryzysie walił finał WS za finałem Roger. Po 2009 naprawdę były nadzieje, że będzie z głowy Rafa, po kryzysie rosołowym pewność niemal. :]

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:03
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze: dzisiaj, 13:35 Sinner wygrywający Szlemy po wpadce dopingowej i dostający trzymiesięcznego bana w martwym punkcie sezonu żeby mógł zagrać sobie w Rzymie i na Garrosie to jest tak odrażający wałek, że rzeczywiście trzeba mieć to w dupie by móc oglądać na korcie na jego rudy łeb bez cienia zażenowania.
To tylko doping. Nie ma sensu się przejmować.



Takich czasów dożyliśmy, że napiętnowywanie grzechów jest uważane za nagonkę. On jeszcze po tej krzywej akcji fanów zyskał.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:04
autor: Robertinho
Co do Sinnera, gdyby nie był Włochem, tylko naszym rodakiem, byłby drugą Świątek, tj sobie wygrywa i lideruje, tylko nikogo poza nami to nie obchodzi. Wzór braku charyzmy.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:07
autor: Barty

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:07
autor: Kiefer
Robertinho pisze: dzisiaj, 14:00 @Kiefer zawsze produkowałem katastroficzne narracje, ale realnie będąc w kryzysie walił finał WS za finałem Roger. Po 2009 naprawdę były nadzieje, że będzie z głowy Rafa, po kryzysie rosołowym pewność niemal. :]
Po 2009 owszem, ale to jednak trwało, a w 2007-2008 ta perspektywa wręcz się oddalała i raczej było widać, że prędzej Nadal go złapie na Wimbledonie niż Roger 5 lat młodszego Rafę na Rolandzie.
DUN I LOVE pisze: dzisiaj, 14:03
Rroggerr pisze: dzisiaj, 13:35 Sinner wygrywający Szlemy po wpadce dopingowej i dostający trzymiesięcznego bana w martwym punkcie sezonu żeby mógł zagrać sobie w Rzymie i na Garrosie to jest tak odrażający wałek, że rzeczywiście trzeba mieć to w dupie by móc oglądać na korcie na jego rudy łeb bez cienia zażenowania.
To tylko doping. Nie ma sensu się przejmować.



Takich czasów dożyliśmy, że napiętnowywanie grzechów jest uważane za nagonkę. On jeszcze po tej krzywej akcji fanów zyskał.
To że zyskał jest akurat nienormalne, krytykę rozumiem, ale też nie uważam, żeby on dzięki tej maści zyskał jakieś nadludzie umiejętności, i po prostu wątpię by to miało jakikolwiek wpływ.
Robertinho pisze: dzisiaj, 14:04 Co do Sinnera, gdyby nie był Włochem, tylko naszym rodakiem, byłby drugą Świątek, tj sobie wygrywa i lideruje, tylko nikogo poza nami to nie obchodzi. Wzór braku charyzmy.
Tutaj pełna zgoda.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:11
autor: DUN I LOVE
Kiefer pisze: dzisiaj, 14:07 To że zyskał jest akurat nienormalne, krytykę rozumiem, ale też nie uważam, żeby on dzięki tej maści zyskał jakieś nadludzie umiejętności, i po prostu wątpię by to miało jakikolwiek moc.
No nie no, skoro dostał bana, tzn. że było coś na rzeczy, a ta maść to jego linia obrony. Cała sytuacja była o tyle żałosna, że ewidentnie próbowano to zatuszować i zamieść pod dywan. Gość przez całe postępowanie sobie normalnie grał i szlemy wygrywał. Jak już go ukarano to tak, żeby nic na tym nie stracił.

Trudno po takim czymś uznać, że nie jest protegowanym władz.

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:15
autor: DUN I LOVE

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:18
autor: DUN I LOVE

Re: Roland Garros 2025

: 08 cze 2025, 14:19
autor: Robertinho
@Kiefer ale doczepiłem się "jak pojawił się Nadal". Jak pojawił się Nadal, dywagowano jakim cudem piękny Roger przegrywa z prymitywnie grającym osiłkiem, a szybki zjazd Hiszpana przyjmowano jako pewnik - nie bez powodu, bo jednak był owiniętą mumią, która straciła pierwsze Rolandy, a na koniec pierwszego wybitnego sezonu, doznał zmęczeniowego złamania, więc miało to racjonalne podstawy, obok oczywiście stylu gry.