US Open 2020

[DUN I LOVE]

Ale tempo niektórych wymian jest obłędne momentami.

[Kamileki]

Zabił go z baselinu Dominik.

[Fighter]

Dom to bierze.

[DUN I LOVE]

Dominic Thiem w swoim czwartym finale WS (było Ao i 2xRG, teraz jest USO). Niby serwował Danił w 2 partiach na seta, ale ciężko mi było się pozbyć wrażenia, że dużo lepszym zawodnikiem był Austriak - grał dużo równiej, było graczem konsekwentnym i powtarzalnym. Znowu pokazał jak rozgrywać TB w drugim tygodniu WS.

Danił strasznie szarpał, a z tak chaotycznym tenisem można pomarzyć o finale WS.

Thiem jest w mojej ocenie w najlepszej formie z tego całego cyrku po wznowieniu, pomijając fatalny występ przeciwko Fifiemu w Cincy.

[Kamileki]

Najnowszy mistrz wielkoszlemowy będzie minimum 5 lat młodszy od dotychczasowego - Marin Cilić. A jeśli wygra Zworek to będzie aż 9 lat różnicy.

[DUN I LOVE]

Straszny czołker ten Daniił. Prawda @DUN I LOVE ?

Tak, Danił niestety ma sporo takich meczów, gdzie za bardzo się podpala przy kluczoywch piłkach, a dodatkowo jest mocno uzależniony od pewności swoich uderzeń. Kiedy coś tam przestanie działać, gra się sypie jak domek z kart (wypuszczony set z 5-1 z Lajoviciem w Monte Caro czy słynny już mecz z Nadalem na WTF).

[Rroggerr]

Nie był to zły mecz: nierówny, ale rzeczywiście, tempo wielu wymian na poziomie fabsterów. Thiem IMHO go spaziował w podobnym stylu, jak zwykle z rywalami robią to Rafole: dobra selekcja uderzeń, równa gra, mocno pograne kluczowe punkty, bez jakiegokolwiek błysku. A Danił... Duże rozczarowanie w tym sezonie, porażka z Wawrinką w Melbourne, tutaj w słabym stylu przegrana z ot co niezłym Thiemem gdy dwukrotnie serwował na seta - po tej ubiegłorocznej serii na jesień wydawało się, że wskoczył na poziom niedostępny dla innych żenów pod względem regularności, ale nawet Thiem na jego tle wygląda jak Pan Tenisista.

[DUN I LOVE]

A Danił... Duże rozczarowanie w tym sezonie, porażka z Wawrinką w Melbourne, tutaj w słabym stylu przegrana z ot co niezłym Thiemem gdy dwukrotnie serwował na seta - po tej ubiegłorocznej serii na jesień wydawało się, że wskoczył na poziom niedostępny dla innych żenów pod względem regularności, ale nawet Thiem na jego tle wygląda jak Pan Tenisista.

On jednak końską dawkę meczów zagrał. Moim zdaniem i tak pandemia u pomogła, bo pewnie teraz by leżał pod kroplówką i miał sklejoną każdą możliwą część ciała.

Thiem jest w tej chwili posiadaczem 3 finałów WS (AO, RG, USO). Nieźle.

[Kamileki]

Jak tak patrzę to Dominic ma w tym momencie serię 9 zwycięskich tajów w Szlemach: 5 w tegorocznym AO (3 z Nadalem i 2 ze Zworkiem), a na tym USO kolejno - po jednym z Munarem i Augerem, a teraz dołożone dwa z Daniiłem. Nie rozumiem za bardzo skąd się biorą opinie o tym, że Austriak jest dużym chokerem, bo u nas Wujek to jedno, ale na forach zagranicznych nierzadko też spotkałem takie opinie. Można by się oczywiście przyczepić przede wszystkim do tegorocznego AO (pamiętając jednak, że Novak w meczach 1/4 i półfinale spędził na korcie łącznie 5 h rutynowo odprawiając Raona i Feda, z kolei Thiem musiał grać w sumie niemal 8 h - rozegrał dwie solidne czterosetówki z Nadalem i Zworkiem), ale poza tym w wielkich finałach Dom wtapiał bo był zawodnikiem wyraźnie gorszym - 3 razy z Nadalem, a także Zworkiem w Madrycie oraz nieznacznie, ale jednak słabszym - z Cipasem w Londynie.

[Rroggerr]

Thiem miał kilka wątpliwych porażek w Szlemach: nie wyserwował meczu z Delpo, zmarnowana okazja z Nadalem w Nowym Jorku (serwował na seta w trzecim, gdzie do tego momentu był po prostu lepszym graczem), pokpiony finał z Djokoviciem w Melbourne, do tego problemy ze zamykaniem spotkaniem, na ostatnim Garrosie problemy z wyserwowaniem meczu z Serbem, podobnie w czasie WTF w grupie z Djokoviciem czy z Nadalem w Melbourne - a coś oczywistego mi pewnie wyleciało z głowy. Robienie z niego chokera to przesada, ale sam nie mam do niego zaufania w stykowych momentach.

Thiem jest w tej chwili posiadaczem 3 finałów WS (AO, RG, USO). Nieźle.

I przez ostatnie dwa lata minus COVID na betonie: Sankt Petersburg, Indian Wells, Wieden, Pekin, finał WTF, finał Melbourne, finał Nowy Jork. Ciekawe czy starczy czasu na ugranie czegoś na trawie.

[Rroggerr]

A co do finału - bo nie wiem, czy będę miał okazję coś napisać - Zverev przegrywa niby w h2h 2-7, ale ma naturalną tenisową przewagę w tym matchupie, coś a'la Federer-Hewitt sprzed pierwszego WS dla RF (też było 2-7). Serwis i backhand, gdzie Thiem powinien być na straconej pozycji na returnie + nie powinien mieć czasu na neutralne slajsowanie/komfortowe przebijanie z backhandu - to w teorii powinien być komfortowy rywal dla Saszy. Problem w tym, że Zverev raz w życiu wyszedł na Thiema grając maksa (Madryt), więc z reguły Thiem z przeciętnym/ot co solidnym Zverevem był w stanie kolejne mecze przemęczyć. O ile jestem w stanie zignorować te dwa pierwsze sety z Carreno, bo potem pograł akceptowalnie, to ciężko mi uwierzyć, by akurat Zverev przypeakował na najważniejszy mecz w życiu, więc jednak myślę, że Thiem zgarnie tytuł. Porażka dla Thiema byłaby mentalną katastrofą.

[Barty]

Czyli jednak Thiefev (przyp. red) i pierwszy finał Thiema z non-Rafole. Nie wyobrażam sobie, że może tego w niedzielę nie ogarnąć, dla mnie kwestie matchupu mają drugorzędne znaczenie w momencie gdy jest tak wyraźna różnica w tym, co pokazali obaj gracze przed finałem.

Co do mentalności Pastucha, to można jeszcze przypomnieć kosmiczną serię wygranych decydujących trzecich setów w zeszłym sezonie, nie pamiętam, na jakich liczbach dokładnie tam się skończyło. Także summa summarum zazwyczaj jest skałą mentalną, jak po drugiej stronie nie stoją lepsi pod tym względem, czyli Nadal albo Djokovic.

[Robertinho]

Cóż, chyba jeden z bardziej przewidywanych powrotów z 0-2 na poziomie semi WS, Busta nie ma argumentów na przyzwoitego Zworka i kiedy taki się pojawił na korcie, mecz się skończył.

Thiem łatwiej niż sądziłem, choć Premier nie był tu przekonujący, zaraz sobie obejrzę ten mecz.

[Damian]

US Open 2020 - wyniki 1/2 finału turnieju singlowego:

[5] Alexander Zverev d. [20] Pablo Carreño Busta 3-6 2-6 6-3 6-4 6-3 ( M. Veljovic )

[2] Dominic Thiem d. [3] Daniił Miedwiediew 6-2 7-6(7) 7-6(5) ( D. Dumusois )

[Damian]

US Open 2020 - finał turnieju singlowego:

[5] Alexander Zverev vs [2] Dominic Thiem

[Robertinho]

No i nie mogę sobie darować, takiego dorabiania ideologii do wydarzeń na korcie, jak przy pierwszym semi, dawno nie widziałem, ktoś to kiedyś przeczyta i pomyśli, że potężny Pablo przez dwa sety planowo rozstawiał po kątach jakiegoś nisko notowanego zawodnika.

[Barty]

Cóż, chyba jeden z bardziej przewidywanych powrotów z 0-2 na poziomie semi WS, Busta nie ma argumentów na przyzwoitego Zworka i kiedy taki się pojawił na korcie, mecz się skończył.

Thiem łatwiej niż sądziłem, choć Premier nie był tu przekonujący, zaraz sobie obejrzę ten mecz.

Oglądnąłem właśnie 15-minutowy skrót na Playerze, to konkretne wymiany grali, nie tak jak te mondzioły z pierwszej połówki. Takie szachy tenisowe głównie grane backhand na backhand, ale z częstym urozmaicaniem.

[Kulfon bez moniki]

Jaka memeja, dwa razy wypuscic seta w takich okolicznosciach, dobrze ze poszedlem spac na poczatku tej fianalowej rozgrywki.

[Barty]

No i nie mogę sobie darować, takiego dorabiania ideologii do wydarzeń na korcie, jak przy pierwszym semi, dawno nie widziałem, ktoś to kiedyś przeczyta i pomyśli, że potężny Pablo przez dwa sety planowo rozstawiał po kątach jakiegoś nisko notowanego zawodnika.

Ale to rozumiem zarzut do Wujka czy jak zwykle trollował, skoro wynik końcowy się nie zgadza?

[Robertinho]

No i nie mogę sobie darować, takiego dorabiania ideologii do wydarzeń na korcie, jak przy pierwszym semi, dawno nie widziałem, ktoś to kiedyś przeczyta i pomyśli, że potężny Pablo przez dwa sety planowo rozstawiał po kątach jakiegoś nisko notowanego zawodnika.

Ale to rozumiem zarzut do Wujka czy jak zwykle trollował, skoro wynik końcowy się nie zgadza?

Wujek to akurat naprawdę cierpi, kiedy żeny się kompromitują, ale nie był to przecież jedyny głos sugerujący, że w sumie to Busta był faworytem meczu.

Oczywiście ja zdaję sobie sprawę, że z moim brakiem szacunku dla Hiszpana też trochę przegianam, ale opinię, że czysto tenisowo to wygodny rywal dla śpiącego królewicza, uważam za dość obiektywną.