Strona 12 z 34
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:27
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Trochę odetchnął z ulgą Roger, bo widmo 16 46 (a nawet 26) zajrzało przez chwilę w oczy.
Raczej DUN I LOVE odetchnął z ulgą.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:30
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:DUN I LOVE pisze:Trochę odetchnął z ulgą Roger, bo widmo 16 46 (a nawet 26) zajrzało przez chwilę w oczy.
Raczej DUN I LOVE odetchnął z ulgą.
Owszem, jutro będę upajał się miażdżącym sukcesem mojego nowego idola.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:32
autor: Rroggerr
Już miałem szukać analogii do Ivanisevica przed Wimbledonem '01, ale że Roger w świetnym stylu pożegnał bardzo dobrze dysponowanego Haasa i już zaciera ręce przed kolejną wyrównaną batalią z Rafą, to co się będę.

Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:38
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Już miałem szukać analogii do Ivanisevica przed Wimbledonem '01(...)
A ja do Pete'a z USO02.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:43
autor: Wujek Toni
Może ugranie 3 gemów z Nadalem na szybkim hardzie przemówi jakoś do tego strawionego demencją łba, bo już żadnej innej nadziei na przebudzenie nie dostrzegam.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:46
autor: Rroggerr
Wujek Toni pisze:Może ugranie 3 gemów z Nadalem na szybkim hardzie przemówi jakoś do tego strawionego demencją łba, bo już żadnej innej nadziei na przebudzenie nie dostrzegam.
No właśnie, zastanawiam się, ile gemów ugra Padre, w Rzymie były cztery, ale Rafa gra klasę lepiej niż wtedy, a Federer - klasę gorzej.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:48
autor: DUN I LOVE
Zanosi się na masakrę, jakiej świat nie widział.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:53
autor: grzes430
Jutro zapewne ten hit w wieczornej? Szkoda, bo zapowiada się niezły atak na Szwajcarię.
Ciekawy jestem tego meczu Isner-Djokovic. Po dzisiejszym meczu Novaka wiem tyle ile przed tym meczem czyli nic. Isner zrobił co do niego należało. Obstawiam co najmniej jeden tie break.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 22:59
autor: Robertinho
Przestańcie z łaski swojej marudzić, bo to naprawdę robi się słabe. Grozi lanie z Haasem-histeria, jednak udało się wygrać, to teraz strach jak u skazańca przed pierwszą nocą z kolegami z celi. A akurat ból tyłka po konfrontacji z Rafciem dobrze znamy.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:01
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:Przestańcie z łaski swojej marudzić, bo to naprawdę robi się słabe. Grozi lanie z Haasem-histeria, jednak udało się wygrać, to teraz strach jak u skazańca przed pierwszą nocą z kolegami z celi.
Raczej trzeźwa ocena faktów.
Jutro mój pierwszy Fedal po stronie Rafy. Ciekawe, jak duża jest różnica.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:02
autor: simon
E tam, przesadzacie. Poza katastrofą w pierwszych 9-10 gemach, był to całkiem niezły Federer. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jego ostatnie wyczyny. Poza tym szacunek za wygrzebanie się z tej wyjątkowej biedy. Haas pomógł, ale mimo wszystko.
Tak się szykujecie na jutrzejszy mecz, Rafę widzicie już w półfinale, a ja czuję w kościach, że dzisiaj (dobra jutro) może być problem z ograniem Grigora.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:04
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Robertinho pisze:Przestańcie z łaski swojej marudzić, bo to naprawdę robi się słabe. Grozi lanie z Haasem-histeria, jednak udało się wygrać, to teraz strach jak u skazańca przed pierwszą nocą z kolegami z celi.
Raczej trzeźwa ocena faktów.
Jutro mój pierwszy Fedal po stronie Rafy. Ciekawe, jak duża jest różnica.
Jak między byciem bitym, a biciem? (że się pohamuje przed dosadniejszym porównaniem)
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:06
autor: DUN I LOVE
Simon, Grigor pewnie sam się ogra.

Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:06
autor: grzes430
Boję się, że to Grigor będzie miał problemy ze swoją grą.
Wyprzedził mnie.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:08
autor: Robertinho
Mógłby się przydać Grisza, no ale będzie, co ma być.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:10
autor: DUN I LOVE
grzes430 pisze:Wyprzedził mnie.

Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:16
autor: simon
DUN I LOVE pisze:Simon, Grigor pewnie sam się ogra.

Zobaczy się. Nie obraziłbym się, gdyby tak było. Wcześniej bym poszedł spać.
Re: Cincinnati 2013
: 15 sie 2013, 23:41
autor: Mario
Z dzisiejszego dnia widziałem tyle, co nic. Najpierw wyłączyłem jak zobaczyłem pajaca Lalo marnującego przewagi sytuacyjne, później włączyłem drugiego seta u Feda i Haas też delikatnie mówiąc się nie popisał. Został jeszcze Grigorek, ale jeśli Nadal nie myśli o tankowaniu to patrząc na to co ostatnio pokazuje, Bułgar wygra tyle ile wyserwuje.
Co do Isnera i Raonica, wiadomo podobny tenis, podobna pokraczność i na dobrą sprawę, żaden z nich w top 10 nie powinien się znaleźć. Wyżej cenie jednak Johna, z racji lepszego serwisu, przede wszystkim drugiego, stąd właśnie jest nieco groźniejszy od Kanadyjczyka.
Słyszałem, że u Milosa były jakieś przerwy medyczne, w Kanadzie było to samo, ponadto ostatnim wyczynem pokazał, że nie ma skrupułów przed oszukiwaniem, więc kto wie czy to nie był element taktyki.
Re: Cincinnati 2013
: 16 sie 2013, 0:02
autor: jonathan
Brawa dla Federera, że jednak pokonał Haasa przed ewentualnym meczem z Nadalem. Chociaż obiektywnie mówiąc nie musiał dziś wcale wygrać, bo jego gra przez długi czas na to po prostu nie zasługiwała. W pierwszym secie próbował wszystkiego, ale w szybkich atakach psuł więcej forehandów i wolejów, niż trafiał, a kiedy chciał poprzebijać kilka piłek, to wtedy albo jako pierwszy popełniał błąd, albo warunki na korcie dyktował Tommy. W połowie drugiego Niemiec sprezentował mu jednak przełamanie powrotne, a chwilę potem Roger doszedł chyba do wniosku, że jeśli nie potrafi swoją własną dobrą grą wygrać tego seta, to pozwoli go przegrać Haasowi. Tak też się stało i Szwajcar mógł się nawet uśmiechnąć - nie tylko z faktu, że skończył efektowną piłkę przy siatce przy setbolu, ale jeszcze dlatego, że doskonale wiedział, że powrót do meczu umożliwiła mu niefrasobliwość swojego kolegi. W trzecim secie wszystko wyglądało już przyzwoicie, co pozwala mieć chyba nadzieję, że ewentualny mecz z Nadalem nie skończy się tak jak w Indian Wells i Rzymie, zwłaszcza że Cincinnati to szybki hard.
Na twarzy Federera po drugim secie pojawił się uśmiech, ale nie zmienia to mojego zdania, że od AO wyraźnie osłabia się jego satysfakcja z gry - podobnie jak forma.
Zaczynamy już chyba przyzwyczajać się do możliwych ćwierćfinałów Federera z Nadalem. W Indian Wells i Wimbledonie obaj trafili na siebie w drabince już tej fazie turnieju, bo to Rafa był wtedy numerem pięć, a teraz w Cincinnati będzie prawdopodobnie dokładnie na odwrót.
Re: Cincinnati 2013
: 16 sie 2013, 0:04
autor: Mario
A nie wydaje Ci się, że on uśmiechnął się widząc zachowanie Haasa? Tommy wywalił piłkę w trybuny i rzucił rakietą. Tak wnioskuje po obrazkach pokazywanych przez Polsat przed 3 setem.