http://www.sportowefakty.pl/tenis/34855 ... wszy-punktPuchar Davisa: Janowicz dał Polakom pierwszy punkt
![]()
Polska prowadzi w Zielonej Górze 1-0 z RPA w meczu II rundy Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa. Pierwszy punkt zdobył dla naszych reprezentantów Jerzy Janowicz.
Reprezentacja Polski w bojowych nastrojach przystąpiła do meczu z RPA w Centrum Rekreacyjno-Sportowym w Zielonej Górze. Hala wypełniała się jeszcze w trakcie meczu, ale z całą pewnością - frekwencja dopisała.
Jean Andersen bardzo pewnie rozpoczął mecz od wygrania swojego gema serwisowego na sucho. Od razu pokazał, że nie zamierza odpuszczać czy oddawać pola, tylko dlatego, że gra z tenisistą z Top 30. Jerzy Janowicz odpowiedział równie błyskawicznie, zapisując gema na swoje konto. Tenisiści wygrywali swoje podania, ale to tenisista z RPA wyglądał bardziej świeżo, świetnie się ruszał i miał dobre czucie piłki. Łodzianin ożywił się dopiero w końcówce seta, udało mu się przełamać rywala i wygrać pierwszego seta.
Druga i trzecia partia były podobne. Andersen zaczął lepiej returnować, ale w ważniejszych momentach dobrze funkcjonował serwis najlepszego polskiego tenisisty. Wraz z kolejnymi piłkami, łodzianin wyglądał coraz gorzej fizycznie. Na początku drugiej partii Polak obronił dwa break pointy, a ostatecznie udało mu się uzyskać dwa przełamania i wygrał seta 6:3.
W trzecim i jak się później okazało ostatnim secie, Janowicz przełamał tenisistę z Kapsztadu tylko raz, w ósmym gemie. Końcówka meczu obfitowała w udane akcje z obu stron: skróty, minięcia czy dobre serwisy.
Janowicz wygrał 6:4, 6:3, 6:3, tym samym wywalczył pierwszy punkt dla reprezentacji Polski. Po nim na kort wyjdą Łukasz Kubot z Rikiem de Voestem. W sobotę zaplanowano mecz deblowy, a w niedzielę dwa kolejne pojedynki singlowe.
Jerzy Janowicz
Re: Jerzy Janowicz
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Re: Jerzy Janowicz
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34895 ... konala-rpaPuchar Davisa: Janowicz znowu nie zawodzi, Polska pokonała RPA!
![]()
Jerzy Janowicz pokonał Ruana Roelofse w czterech setach, dzięki czemu reprezentacja Polski pokonała RPA i we wrześniu rozegra baraże o Grupę Światową
Tuż przed meczem kapitan John-Laffnie de Jager dokonał zmiany, w miejsce Rika de Voesta wystawił Ruana Roelofse, który nie miał okazji jeszcze wystąpić przed zielonogórską publicznością.
Jerzy Janowicz bardzo kiepsko rozpoczął spotkanie z Ruanem Roelofse. Widać było, że stan zdrowia od piątku nie uległ poprawie, co więcej - polski tenisista prezentował się jeszcze słabiej. Zawodnik z RPA bardzo dobrze serwował i returnował, kilka razy przechytrzył Polaka przy siatce. Od pierwszych gemów grał agresywnie i wypracowywał sobie break pointy przy podaniu Janowicza. Łodzianin początkowo w ciężkich momentach sięgał po najsilniejszą broń, czyli serwis, ale ostatecznie w końcu Roelofse wykorzystał break pointa, a chwilę później po znakomitej serii zakończył seta.
Polaka to nie podłamało, w kolejnym secie zaczął grać coraz lepiej, z każdą piłką nabierał więcej pewności. Publiczność (kibiców było znacznie więcej niż w sobotę) oklaskiwała udane zagrania i skandowała imię tenisisty. To zdecydowanie pomogło Janowiczowi, który błyskawicznie wygrał kolejne sety. Roelofse już nie serwował tak skutecznie i częściej był spychany do defensywy. Janowicz po fantastycznej końcówce wykorzystał drugiego meczbola i podobnie jak w piątek - chwycił za mikrofon. Tenisista podziękował publiczności, a także swojej drużynie.
- Ja tego meczu nie zagrałem, to biało-czerwona energia! Rano czułem się fatalnie, o wiele gorzej niż pierwszego dnia. Ale dzięki takiej publiczności, dzięki takim spotkaniom, dzięki tym flagom, dzięki takiej drużynie, w której trzymamy się razem, a wszyscy są najlepsi w swoim fachu, mamy ten sukces. To jest dla mnie najważniejsze. Nie to, że wygrywam z Andym Murrayem, tylko to, że z Polską możemy awansować do Grupy Światowej Pucharu Davisa. Tak daleko jeszcze nigdy nie byliśmy. Mam nadzieję, że będziecie nas wspierać do końca - powiedział nasz reprezentant.
Jerzy Janowicz pokonał reprezentanta RPA w czterech setach, dzięki czemu wywalczył swój drugi punkt w tym meczu. Polska we wrześniu zagra w barażach o Grupę Światową Pucharu Davisa. Rywala oraz miejsce rozgrywania meczu poznamy w środę.
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197675
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jerzy Janowicz
2 punkty Jurka w weekend: poprawił tegoroczny bilans do 9-6. Po dzisiejszym meczu powiedział, że takie zwycięstwo znaczy dla niego dużo więcej niż ogranie jakiegoś Murraya. 

MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Jerzy Janowicz
http://www.tenisportal.com/wiadomosc/ja ... yem564732/Janowicz: wygrana z RPA ważniejsza od triumfu nad Murrayem
Podczas turnieju BNP Paribas Katowice Open, najlepszy obecnie polski singlista, Jerzy Janowicz, został zapytany o swoją kontrowersyjną wypowiedź na temat Andy’ego Murraya. Łodzianin tuż po wygranym meczu z RPA, mocno podkreślał, że ma to dla niego większe znaczenie niż triumf nad trzecim wówczas tenisistą świata.
- Wygrana z RPA jest dla mnie ważniejsza od triumfu nad Andym Murrayem, ponieważ rozgrywki Pucharu Davisa są bardzo specyficzne. Przez cały czas mamy tę świadomość, że nie gramy tylko dla siebie, a parę metrów od kortu drużyna denerwuje się bardziej od nas. Wiemy, że gramy dla Polski. Podczas normalnych turniejów ATP, to wszystko wygląda zupełnie inaczej, bowiem gramy tak naprawdę na własne konto, może na konto naszych trenerów. Dla mnie Puchar Davisa zawsze był bardzo ważny i szczerze mówiąc, gdyby w niedziele to była druga impreza ATP, wydaje mi się, że nie wyszedłbym na kort w takim stanie. A ja na tym korcie się pojawiłem i ani przez sekundę nie pomyślałem, że tego meczu nie rozegram – powiedział Janowicz
Polski tenisista przyjechał do Katowic w poniedziałek aby spotkać się z kibicami i rozegrać pokazowy mecz z Łukaszem Kubotem. Z powodu złego samopoczucia nie wyszedł jednak na kort, ale za to poświęcił więcej czasu swoim fanom.
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
- przemusiowa
- Posty: 1847
- Rejestracja: 24 sty 2013, 11:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jerzy Janowicz
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=cyGlALX ... index=2002[/youtube]
“I'm really, really emotional” RN
- przemusiowa
- Posty: 1847
- Rejestracja: 24 sty 2013, 11:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jerzy Janowicz
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=SXtfn_Y ... index=1843[/youtube]
“I'm really, really emotional” RN
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197675
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jerzy Janowicz
Nie zachwyca Jurek w tym sezonie. Po pierwszym kwartale 2013 roku Polak ma na koncie 7 wygranych meczów (aż 4 w PD) na 13 rozegranych. Tylko w Marsylii udało mu się zrobić QF.
W (7): Andersen, Roelofse, Nalbandian, Rosol, Benneteau, Kavcić, Zemlja, Bolelli, Devvarman
L (6): Baker, Almagro, Bellucci, Gasquet, Berdych, Hanescu.
W (7): Andersen, Roelofse, Nalbandian, Rosol, Benneteau, Kavcić, Zemlja, Bolelli, Devvarman
L (6): Baker, Almagro, Bellucci, Gasquet, Berdych, Hanescu.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Jerzy Janowicz
Zwycięstw ma 9 w tym 5 w Tourze (bez DC)DUN I LOVE pisze:Nie zachwyca Jurek w tym sezonie. Po pierwszym kwartale 2013 roku Polak ma na koncie 7 wygranych meczów (aż 4 w PD) na 13 rozegranych. Tylko w Marsylii udało mu się zrobić QF.
W (7): Andersen, Roelofse, Nalbandian, Rosol, Benneteau, Kavcić, Zemlja, Bolelli, Devvarman
L (6): Baker, Almagro, Bellucci, Gasquet, Berdych, Hanescu.
Re: Jerzy Janowicz
https://twitter.com/tennisnathiiJanowicz has inflammation of middle ear. Not sure if he'll play Barcelona, he is back to Poland to cure. Has to take antibiotics.
http://www.sportowefakty.pl/tenis
MTT Rank -4 (High Rank -2)
W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
MTT Rank -4 (High Rank -2)
W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Re: Jerzy Janowicz
http://www.sportowefakty.pl/tenis/35097 ... ndzie-deblATP Monte Carlo: Porażka Jerzego Janowicza i Treta Hueya w pierwszej rundzie debla
![]()
Już na I rundzie Jerzy Janowicz i Tret Conrad Huey zakończyli występy w grze podwójnej w Monte Carlo. Polak i Filipińczyk przegrali z parą Philipp Kohlschreiber / Florian Mayer w dwóch setach.
Po znakomitym występie w imprezie Masters 1000 w Indian Wells gdzie doszli aż do finału Jerzy Janowicz i Treat-Conrad Huey znów postanowili połączyć swe siły i wspólnie zagrać w Monte Carlo. Niestety zmagania na Lazurowym Wybrzeżu zakończyły się dla pary polsko-filipińskiej bardzo szybko po porażce w I rundzie z niemieckim duetem Philipp Kohlschreiber / Florian Mayer 1:6, 6:7(5).
Pierwsza partia tego pojedynku została całkowicie zdominowana przez Niemców, którzy trzykrotnie zanotowali przełamanie, wygrali 25 z 36 rozegranych punktów i zakończyli całego seta po zaledwie 20 minutach gry.
Początek drugiej odsłony należał do Janowicz i Hueya, którzy pokusili się o breaka już premierowym gemie, a następnie podwyższyli prowadzenie na 2:0. Kohlschreiber z Mayerem nie zamierzali się poddawać i w gemie szóstym odrobili stratę wyrównując na 3:3. W dziesiątym gemie polsko-filipiński debel obronił meczbola przy podaniu Hueya, a w 12. Niemcy znów mieli piłkę meczową tym razme przy serwisie polskiego tenisisty, lecz jej nie wykorzystali. Doszło więc do tie breaka w którym niemiecki duet od stanu 2-3, wyszedł na 5-3, po chwili był już remis 5-5, ale dwa ostatnie punkty jak i cały mecz padły łupem Kohlschreibera i Mayera.
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Re: Jerzy Janowicz
http://www.sportowefakty.pl/tenis/35118 ... -i-rundzieATP Monte Carlo: Lazurowe Wybrzeże pechowe dla Janowicza, Polak odpadł w I rundzie
![]()
Jerzy Janowicz nie będzie miło wspominał swojego debiutanckiego występu w Księstwie Monako. W I rundzie turnieju ATP w Monte Carlo Polak przegrał w dwóch setach z Kevinem Andersonem.
O swoim debiucie w turnieju Masters 1000 na kortach ziemnych w Monte Carlo Jerzy Janowicz będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Łodzianin pechowo przegrał 5:7, 6:7(9) z Kevinem Andersonem, nie wykorzystując w obu partiach szans na zwycięstwo.
Afrykaner już w drugim gemie zanotował breaka, lecz Janowicz błyskawicznie odrobił stratę. W kolejnych gemach obaj tenisiści dość pewnie utrzymywali własne podania. W dziewiątym gemie Polak przełamał przeciwnika, ale w następnym, serwując po zwycięstwo w secie, dał sobie odebrać podanie. Anderson poszedł za ciosem, wyszedł na prowadzenie 6:5, a po chwili uzyskał kolejnego breaka, dzięki któremu wygrał trzeciego gema z rzędu i triumfował w partii otwarcia.
W drugiej odsłonie obaj tenisiści bezproblemowo wygrywali własne gemy serwisowe. W końcówce gracz z Johannesburga przejął inicjatywę na korcie i w dziesiątym gemie wywalczył sobie dwa meczbole, które zostały jednak obronione przez Janowicza. O losach tego seta rozstrzygać musiał tie break.
Decydująca rozgrywka układała się po myśli Janowicza, który wyszedł na prowadzenie 5-1. Przy stanie 6-4 łodzianin zmarnował dwie piłki setowe, popełniając podwójny błąd serwisowy przy pierwszej, a przy drugiej gracz z RPA popisał się asem serwisowym. Anderson wywalczył sobie kolejnego meczbola przy 7-6, ale Janowicz znów wyszedł obronną ręką z trudnej sytuacji, a kilka chwil później nie wykorzystał setbola przy własnym serwisie. Prowadząc 9-8 Polak przy czwartej już piłce setowej popełnił podwójny błąd serwisowy. Ostatnie dwa punkty decydującej rozgrywki padły łupem Andersona. W 19. Afrykaner zanotował mini breaka, a w kolejnym zakończył mecz przy własnym serwisie.
Jerzy Janowicz sezon na kortach ziemnych rozpoczął od pechowej porażki
W całym trwającym niespełna 110 minut spotkaniu łodzianin posłał na drugą stronę kortu osiem asów, popełnił cztery podwójne błędy serwisowe, dwa razy przełamał przeciwnika. Sam trzykrotnie stracił serwis, a także zdobył łącznie cztery punkty mniej od Andersona, który w II rundzie zmierzy się z Marinem Ciliciem.
Następnym turniejem, w którym weźmie udział Janowicz, będzie startująca w poniedziałek 22 kwietnia impreza z serii ATP World Tour 500 na ceglanej mączce w Barcelonie.
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197675
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jerzy Janowicz
Mutua Madrilena Madrid: Wygrywając z Samem Querreyem w 1. rundzie turnieju Masters 1000 w Madrycie, Jurek zapisał na swoim koncie 10. wygrany mecz w tym sezonie i 30. w karierze.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Jerzy Janowicz
Statystyki Polaka



Re: Jerzy Janowicz
http://www.sportowefakty.pl/tenis/35701 ... janowiczemSerwis i return, więcej do szczęścia mi nie potrzeba - rozmowa z Jerzym Janowiczem
![]()
Pół roku temu Jerzy Janowicz grał w finale turnieju w Bercy. - Pułapką czyhającą na sportowców po sukcesie są zwykle media. Nad resztą można jakoś zapanować - mówi portalowi SportoweFakty.pl.
Robert Pałuba i Krzysztof Straszak: Udało się panu zachować ten dystans, o którym mówił nam po finale w Bercy?
Jerzy Janowicz: - Szczerze mówiąc, o Paryżu już nie myślę. Tylko media mi o tym przypominają. Dla mnie to historia. To było pół roku temu - było i minęło.
Jakie pułapki czają się na zawodnika, który zaskakuje świat w jednym turnieju i trafia w centrum zainteresowania?
- Pułapki to robią tak naprawdę media. Robią sensacje, robią z ludzi bohaterów. Tak naprawdę żaden sportowiec nie szuka rozgłosu i, tak mi się wydaje, nie lubi być mega medialny, żeby mówiono o nim przy każdej głupiej okazji. Pułapka, jaka czyha na sportowców po sukcesie to są zwykle media. Nad resztą można jakoś zapanować.
Media przyzwyczajają się do zwycięstw z zawodnikami, których pokonanie jeszcze rok temu byłoby wielkim wydarzeniem. Czy zawodnik też przyzwyczaja się do wygranych z wysoko notowanymi rywalami?
- W jakimś stopniu tak. Okazuje się nagle, że taka wygrana to nie jest już zaskoczenie, że przed każdym takim meczem widzi się szansę zwycięstwa. Na pewno każdy wygrany mecz bardzo mnie cieszy, ale żeby doszło do tak skrajnych emocji, jakie panowały u mnie podczas turnieju w Bercy, trzeba by jeszcze parę spotkań wygrać. Powiedziałbym, że każdy się do tego przyzwyczaja. Także Federer inaczej reaguje po wygranych turniejach teraz, a inaczej robił to parę lat temu. To jest normalne.
Federer mówił, że pierwszy rok w Tourze poświęca się na znajdowanie sobie miejsca. U pana też to tak wygląda? Szuka się swoich miejsc, gdzie się dobrze gra, żeby z chęcią do nich wracać?
- To jest tak, że miejsca zaczyna się lubić, jeśli wygrywa się tam jakieś konkretne mecze. Jeśli się gra słabo, jeśli jest się zdenerwowanym po przegranej I rundzie, to takie miejsce przez jakiś czas nie będzie lubiane. Ja na razie jeżdżę po najlepszych turniejach świata i dopiero patrzę, jak one wyglądają. Mam nadzieję, że moja gra będzie na tyle dobra, a jednocześnie to poznawanie na tyle skuteczne, że utrzymam się w pierwszej czterdziestce.
Gra pan praktycznie w samych najsilniejszych turniejach, oprócz Marsylii (ranga 250). Wybrał pan także Halle, najsilniej obsadzony turniej na trawie przed Wimbledonem.
- Kalendarz mamy praktycznie narzucony. Mamy pulę turniejów, które musimy zagrać i od tego nie ma żadnego odwołania. Muszę wystąpić w czterech imprezach Wielkiego Szlema, ośmiu tysięcznikach [Masters 1000], czterech pięćsetkach, co razem daje już szesnaście turniejów. Wyboru wielkiego nie mam.
Czy oczekiwania wobec siebie ma pan dziś większe niż w ubiegłym roku?
- Oczywiście. Jeżeli jestem w pierwszej trzydziestce świata, to oczekiwania muszą być większe. Tu trzeba punktować, więc muszę wygrywać więcej meczów, zdobywać więcej punktów, żeby najzwyczajniej spróbować utrzymać się na tej pozycji. Oczekiwania są zatem zdecydowanie większe.
Czy z punktu widzenia techniczno-taktycznego daje coś panu debel? Osiągnął pan finał w Indian Wells.
- Na pewno, choć debel traktuję treningowo i nie będę teraz wiązał z nim kariery tenisowej. Na to przyjdzie jeszcze czas, a tymczasem skupiam się na singlu. Debla staram się grać od czasu do czasu i po prostu cały czas się o niego ocierać. Debel to zupełnie inna dyscyplina, inne schematy, zachowanie zawodników na korcie: trzeba się tego nauczyć, żeby grać dobrze. Ja prezentuję taktykę bardziej singlową: staram się grać z głębi, agresywnie, żeby utrudnić życie woleistom. Debliści takiej gry zwyczajnie nie lubią; oni wolą szybkie, dynamiczne akcje na siatce, a nie męczarnie z tyłu kortu. Kto wie czy za dziesięć lat nie zostanę deblistą, więc warto sobie od czasu do czasu zagrać, choćby po to, by najzwyczajniej potrenować.
Jak się gra z rywalami, wiedząc że każdy z nich jest trzy albo dziesięć razy bardziej doświadczony?
- W moim przypadku, z moim stylem gry, kto stoi po drugiej stronie kortu nie ma większego znaczenia. Jeżeli serwis funkcjonuje na wysokim poziomie, i także return, to nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
Czy przez ostatnie pół roku wraz z awansem w rankingu zmienił się także schemat treningów z Tiilikainenem?
- Cały czas staramy się moją grę poprawiać. Miałem ostatnio problemy ze zdrowiem, dlatego gra troszeczkę podupadła, ze względu właśnie na słabe przygotowanie fizyczne. Ale tydzień spędzony w Łodzi, na wyzdrowienie i trening, przynosi dobre efekty. W meczu z Querreyem można było zobaczyć agresywną grę z mojej strony, tak jak to powinno wyglądać. Mam nadzieję, że będzie coraz bardziej agresywna, że będzie sprawiała coraz większe problemy przeciwnikom.
We wrześniu wielki mecz z Australią w Warszawie. Czy w trakcie drugiego kolejnego sezonu ciągłych występów reprezentacyjnych w Polsce dostrzegł pan, że znacznie wzrosło w kraju zainteresowanie tenisem?
- Myślę, że zainteresowanie tenisem w Polsce jest ogromne. Jest to związane z sukcesami Agnieszki Radwańskiej i naszych deblistów, którzy trzymają się na topie od wielu dobrych lat. Tenis idzie do przodu i mam nadzieję, że dzięki nam, zawodnikom, młodzież tenisowa, juniorzy, kadeci i cała reszta młodych będzie miała łatwiejsze życie. Pamiętam, jak mając dwanaście, czternaście czy szesnaście lat musiałem trenować pod obskurnym balonem, gdzie zimą temperatura spadała nawet do minus pięciu stopni.
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197675
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jerzy Janowicz
Jurek odniósł dziś kolejne wielkie zwycięstwo - w 2. rundzie imprezy w Rzymie pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę. Polak wygrał swój 3. pojedynek przeciwko zawodnikowi z Top-10 (3-5).
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... owicz.aspxINTERNAZIONALI BNL D'ITALIA 2013
Janowicz Celebrates Tsonga Win In Rome
Rome, Italy
http://www.atpworldtour.com/~/media/F51 ... BCBA6.ashx
Jerzy Janowicz celebrates his win on Wednesday.
Jerzy Janowicz celebrated in animated fashion on Wednesday after he booked a spot in the third round at the Internazionali BNL d'Italia.
Janowicz recorded his third Top 10 win with seven aces and several forehand winners to defeat eighth seed Jo-Wilfried Tsonga 6-4, 7-6(5) in 88 minutes. He will next play another Frenchman, ninth seed Richard Gasquet.
"I was really happy especially because I didn't get off to a good start to the season and I was sick," said Janowicz. "So this was really important for me."
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Jerzy Janowicz
Rome 2013 Wednesday Interview Janowicz
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Re: Jerzy Janowicz
http://www.sportowefakty.pl/tenis/35758 ... a-pokonanyATP Rzym: Janowicz lepszy od kolejnego zawodnika z Top 10, Tsonga pokonany!
![]()
Jerzy Janowicz pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę 6:4, 7:6(5) w II rundzie turnieju ATP w Rzymie. Wieczne Miasto po ubiegłorocznym triumfie w Challengerze, wydaje się sprzyjać łodzianinowi.
Jerzy Janowicz sezon na kortach ziemnych rozpoczął od porażek singlowych i deblowych w Monte Carlo i Barcelonie. Występ w Madrycie dał nadzieję na to, że Polak łapie już lepszą dyspozycję, łodzianin pokonał tam Sama Querreya, a pojedynek z Tomášem Berdychem, choć ostatecznie przegrany, stał na doskonałym poziomie.
W Rzymie obsada jest bardzo mocna, Polak miał szczęście, że nie został dolosowany do wyżej notowanego od siebie rywala. W I rundzie trafił na kwalifikanta Santiago Giraldo, odniósł nad nim przekonujące dwusetowe zwycięstwo. Janowicz poradził sobie z silnie wiejącym wiatrem, a na korcie zaprezentował swoje największe atuty, czyli serwis, potężne forhendy oraz skuteczne dropszoty.
Tenisiści rozpoczęli od popisu możliwości własnych podań, Janowicz zapisał pierwszego gema na swoje konto po asie serwisowym posłanego z prędkością ponad 220 km/h. Chwilę później łodzianin rozpoczął ofensywę przy podaniu Tsongi, ale ten się wybronił skutecznym serwisem. W piątym gemie przy równowadze nastąpiła jedna z lepszych wymian w meczu, było w niej wszystko: dropszoty, loby i woleje. Na swoją korzyść rozstrzygnął ją Polak i był to moment przełomowy, bowiem doprowadził do break pointa, którego wykorzystał po akcji zakończonej potężnym forhendem.
Najlepszy polski tenisista przewagę utrzymał do samego końca, ani przez chwilę nie będąc zagrożonym. Seta zakończył asem! Łodzianin sześciokrotnie wybierał się do siatki i zawsze kończyło się to punktem.
W drugim secie Tsonga był bardzo skupiony przy swoim podaniu, nie pozwolił sobie na chwilę dekoncentracji, bo mogłoby go to kosztować przegranie meczu. Tenisiści pewnie wygrywali swoje podania, dopiero w ósmym i dwunastym gemie Janowicz miał trochę problemów, ale obyło się bez break pointów. Polak z czasem stracił skuteczność przy siatce, ale cały czas bardzo dobrze funkcjonował serwis. Doszło do tie breaka, w którym żaden z graczy nie potrafił wypracować sobie przewagi, grali punkt za punkt. Jako pierwszy piłkę meczową miał Janowicz (serwował rywal) i wykorzystał ją!
W całym meczu Janowicz zaserwował siedem asów oraz zanotował 37 uderzeń kończących i popełnił 21 niewymuszonych błędów. Francuz mylił się rzadziej (14 razy), ale także zapisał mniej winnerów na swoje konto (21). Łodzianin popisał się 66 proc. skutecznością pierwszego podania, po którym wygrał 75 proc. punktów.
Jo-Wilfried Tsonga w Wiecznym mieście został rozstawiony z numerem 8., z tego powodu w I rundzie miał wolny los. Na kortach ziemnych 28-latek w tym sezonie wystąpił w dwóch turniejach: w Monte Carlo (półfinał) i w Madrycie (ćwierćfinał).
Dla Janowicza to pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem z Top 10 w tym sezonie. Jego kolejnym rywalem będzie Richard Gasquet, który w II rundzie rozprawił się z Grigorem Dimitrowem.
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197675
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jerzy Janowicz
Bardzo udany turniej Jurka w Rzymie. Tsonga na rozkładzie, Gasquet również (bilans gier z Top10 wynosi teraz 4-6). Polak powalczył też z Federerem.
Janowicz robi na mnie bardzo dobre wrażenie, zdecydowana czołówka w gronie swoich rówieśników. Tenis ryzykowny, zabójczo skuteczny kiedy idzie i samobójczy jak brakuje pewności zagrań i sił fizycznych. Już teraz spokojnie stać Polaka na sukces w mniejszych turniejach ATP i na kilka naprawdę wartościowych wyników na przełomie całego sezonu.
Powinien być nowy rekord rankingowy w poniedziałek.
Janowicz robi na mnie bardzo dobre wrażenie, zdecydowana czołówka w gronie swoich rówieśników. Tenis ryzykowny, zabójczo skuteczny kiedy idzie i samobójczy jak brakuje pewności zagrań i sił fizycznych. Już teraz spokojnie stać Polaka na sukces w mniejszych turniejach ATP i na kilka naprawdę wartościowych wyników na przełomie całego sezonu.
Powinien być nowy rekord rankingowy w poniedziałek.

MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Jerzy Janowicz
Janowicz Assesses Rome Loss To Federer
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Re: Jerzy Janowicz
http://www.sportowefakty.pl/tenis/35816 ... l-ambitnieATP Rzym: Janowicz nie dał rady Maestro, ale walczył ambitnie
![]()
Przy wypełnionych do niemal ostatniego miejsca trybunach na Foro Italico, Roger Federer pokonał Jerzego Janowicza 6:4, 7:6(2) w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie.
Jerzy Janowicz po kiepskim początku na kortach ziemnych, już w Madrycie pokazał, że łapie lepszą dyspozycję. W Rzymie udowodnił, że paryska impreza w hali Bercy nie była przypadkiem, po Santiago Giraldo, wyeliminował dwóch Francuzów z Top 10: Jo-Wilfrieda Tsongę oraz Richarda Gasqueta.
Roger Federer nigdy nie wygrał w Rzymie, a słaby start w Madrycie (porażka już w drugim meczu z Keiem Nishikorim), pozwalał wątpić w wywalczenie tego tytułu właśnie w tym roku. Szczególnie mając na uwadze imponującą grę Rafaela Nadala w Hiszpanii oraz zwycięstwo Novaka Djokovicia w Monte Carlo. Szwajcar jednak w dwóch pierwszych spotkaniach w Rzymie przegrał zaledwie sześć gemów, a los był łaskawy także, jeśli chodzi o kolejnych rywali. Jeszcze przed meczem z Janowiczem było wiadomo, że zwycięzca o półfinał zagra z nierozstawionym Benoitem Paire.
Już w premierowym gemie Janowicz sięgnął po swoją silną broń, jaką jest drop szot, jakby pokazując, że nie zamierza się obawiać swojego utytułowanego rywala. Niestety uderzenie to wylądowało za kortem, a Szwajcar utrzymał podanie. Łodzianin przy swoim serwisie jeszcze raz spróbował zagrać skrót i był to początek jednej z ładniejszych akcji meczu. Federer dobiegł, został przelobowany, ale zdołał odegrać piłkę, która wylądowała prosto na rakiecie Polaka, Janowicz zakończył akcję wolejem, a po chwili wyrównał stan meczu.
W trzecim gemie najlepszy polski tenisista nie wykorzystał dwóch break pointów, a właściwie to rywal znakomicie je wybronił serwisem. Niewykorzystane szanse się mszczą? Tak się stało w tym secie, kolejne gemy na swoje konto zapisywali serwujący, a przy stanie 4:5 nastąpiła seria łatwych błędów Polaka. Przy setbolu zagrał drop szota, jednak Federer wykazał się dobrą intuicją, zakończył seta spokojnym minięciem z forhendu.
Drugą partię Janowicz rozpoczął od serii fantastycznych returnów, co błyskawicznie dało mu przełamanie. Kolejne gemy zapisywali na swoje konto serwujący, choć pierwsze podanie Polaka czasami szwankowało, ryzykował drugim serwisem. Opłaciło się to, ale pod koniec meczu pojawiał się grymas bólu na jego twarzy, prawdopodobnie odczuwał ból łokcia. Federer w końcówce przystąpił do ofensywy, starając się odrobić straty i mimo wszystko nie grać już trzeciego seta (dochodziła północ). Janowicz prowadził 5:4 i serwował po seta, znów w kluczowym momencie popełniał błędy, przeplatając je dobrym serwisem.
Przy setbolu zepsuł drop szota, a następnie podwójne błędy serwisowe dwukrotnie doprowadzały do break pointów. W końcu Federer zagrał w stylu swojego młodszego przeciwnika: rozpoczął od drop szota, a następnie zakończył akcję minięciem. Szwajcar odrobił straty i miał dwie szanse na zakończenie meczu przed tie breakiem, ale Polak obronił się serwisem, utrzymał podanie i doszło do tie breaka. Niestety Janowicz niemal całkowicie opadł z sił, zdołał wywalczyć tylko dwa punkty, ale jeden z nich po fenomenalnej akcji zakończonej wolejem z bekhendu. Federer wygrał, ale po wyrównanym meczu. Panowie serdecznie podziękowali sobie przy siatce za mecz, a kibice wielkimi brawami pożegnali Polaka.
W całym meczu Janowicz zanotował 29 piłek bezpośrednio wygranych, ale popełnił przy tym aż 26 niewymuszonych błędów. Federer miał ich na koncie o połowę mniej, a uderzeń kończących policzono mu 26. Szwajcar był także lepszy w statystyce asów - zaliczył ich 11, a Polak ledwie pięć, a dodatkowo popełnił cztery podwójne błędy serwisowe. Na 18 wypraw do siatki, łodzianin punktował jedenastokrotnie.
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość