mtenis.com.pl

Szwajcarski burak póki co niemiłosiernie się męczy. Zlekceważyłem Kazachów - bardzo trudni rywale w PD.

DUN I LOVE pisze:Szwajcarski burak póki co niemiłosiernie się męczy. Zlekceważyłem Kazachów - bardzo trudni rywale w PD.

Ja myślę, że to przede wszystkim Szwajcarzy zlekceważyli rywali i podeszli do tego jak do spotkania z amatorami, którzy na ich widok sami się ograją. W dodatku u nich w domu. Przegrane końcówki setów pokazują, że nie byli przygotowania wydzieranie wygranej rywalom z gardła. Inna rzecz, że Stan to w tej chwili ma ogólny problem z wygrywanie spotkań. Oby Fed potwierdził, że w tym sezonie poniżej pewnego poziomu nie schodzi.

Robertinho pisze:Ja myślę, że to przede wszystkim Szwajcarzy zlekceważyli rywali i podeszli do tego jak do spotkania z amatorami, którzy na ich widok sami się ograją.

Ciekaw jestem, ilu fanów nie miało takiego podejścia. Ja się spodziewałem pewnego zwycięstwa, najpóźniej po pierwszym niedzielnym singlu.

DUN I LOVE pisze:

Robertinho pisze:Ja myślę, że to przede wszystkim Szwajcarzy zlekceważyli rywali i podeszli do tego jak do spotkania z amatorami, którzy na ich widok sami się ograją.

Ciekaw jestem, ilu fanów nie miało takiego podejścia. Ja się spodziewałem pewnego zwycięstwa, najpóźniej po pierwszym niedzielnym singlu.

Większość fanów nie miała żadnego podejścia. Już dawno zapisali Szwajcarom wygraną w tym meczu, o ile nie w całym PD.

Brakuje dobrego deblisty, który dałby chwilę oddechu w meczową sobotę. Można zakładać, że Fedrinka wykręci 4-0 w singlu, ale jak pokazuje ten weekend - różnie z tym bywa.

Roger 2-0 w setach.

Ale całe szczęście, że następna runda na hardzie u siebie. Bo na włoskiej ziemi po USO, z Wawrinką w niewiadomej kondycji, mogłoby być bardzo nieciekawie. A jeszcze Fabio by się pewnie przydwcześnie ewakuował z NYC, co by potrenować na clay'u.

Tak czy siak, Szwajcarzy w przypadku wygranej w półfinale finał grają na wyjeździe. Co sprawia, że szczególnie mecz z Czechami może być bardzo trudny.

Czytałem tę wypowiedź Janowicza, kiedy wyrwał mikrofon kapitanowi na konferencji, i specjalnie mnie ona nie zaskoczyła. Jerzy ma swoje zdanie o dziennikarzach, tak jak ma każdy sportowiec. A to, że nie ma pokory i nie chce słuchać tych dziennikarzy i „pseudo przyjaciół” to jego wybór i może mieć rację. Janowicz musi być agresywny, choć wolałbym, aby jeśli już to pyskował na konferencjach po zwycięstwach, a nie porażkach. Mimo wszystko zrobił na mnie dość pozytywne wrażenie i nie poddawałbym go totalnej krytyce. Jedni będą mówić właśnie o odwadze i szczerości, a u innych będą pojawiać się głosy o arogancji, zwłaszcza że przegrał oba swoje single.

Barty pisze:Tak czy siak, Szwajcarzy w przypadku wygranej w półfinale finał grają na wyjeździe. Co sprawia, że szczególnie mecz z Czechami może być bardzo trudny.

Męczarnie Szwajcarów przypisywałbym prędzej postawie Wawriniki, a nie ich ogólnemu podejściu. Przecież Federer gra swoje (to, co trzeba, aby wygrywać), a w deblu przy tylu błędach Stana, który był pod ciągłym ostrzałem, sam nie mógł pociągnąć gry. Zresztą ten szwajcarski debel to nie żaden debel, który byłby gwarantem punktów w Pucharze Davisa jak duet innych singlistów – Berdycha i Stepanka. Przypomnę, że ich złoty medal na Igrzyskach to było jednak dość duże zaskoczenie. Specyfika tych rozgrywek też robi swoje. Dlatego jestem zdania, że Kazachów prędzej niż Fedrinka pokonaliby Chiudinelli/Lammer, którzy w lutym zapewnili Szwajcarii zwycięstwo nad Serbią. Tylko Wawrinka musiałby wygrać w piątek swojego singla, a Chiudinelli być w składzie.

Kapitan Kazachstanu powiedział po zwycięstwie w deblu, że prowadzenie 2:1 przed niedzielnymi singlami to nic. I właściwie miał rację. Co do dalszych losów Szwajcarii, to Federer niech powalczy w tych rozgrywkach, jeśli wygrał teraz po raz pierwszy w karierze piąty decydujący mecz i pojawiła się realna szansa na coś więcej niż półfinał sprzed 11 lat. Skoro tak się wkręcił i po raz pierwszy od dawna przeżywał takie emocje grając w reprezentacji, to nie ma się co wycofywać. Mam tylko nadzieję, że jemu i Wawrince uda się odnieść sukces nie za cenę sukcesów w singlu. Chociaż terminy meczów są takie, że Federer będzie po dużych turniejach i nie będzie musiał się przez jakiś czas do żadnych przygotowywać.

Del Fed pisze:Ale całe szczęście, że następna runda na hardzie u siebie. Bo na włoskiej ziemi po USO, z Wawrinką w niewiadomej kondycji, mogłoby być bardzo nieciekawie. A jeszcze Fabio by się pewnie przedwcześnie ewakuował z NYC, co by potrenować na clay'u.

To mógłby być zupełnie inny mecz niż w 2009 roku we Włoszech po US Open, zresztą tylko w barażu, a nie w półfinale.

Szwajcarzy, Włosi i Francuzi odrobili straty na własnym terenie i odnieśli zwycięstwa 3:2.

Robertinho pisze:To ani szczerość, ani arogancja, tylko typowa dla polskiej polityki próba robienia z siebie ofiary.

Oby tylko media nie zrobiły teraz z siebie ofiary ataku Janowicza.

Grupa Światowa - wyniki 1/4 finału:

Japonia d. Czechy 0-5

Francja d. Niemcy 3-2

Włochy d. Wielka Brytania 3-2

Szwajcaria d. Kazachstan 3-2

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=httRie-S ... ign=buffer[/youtube]

Jeszcze jeden fakt dotyczący sobotniego meczu deblowego Wielkiej Brytanii z Włochami.

@Mike_Dickson_DM (Mike Dickson, Daily Mail writer)
Andy Murray and Colin Fleming dedicating that victory to Elena Baltacha, ex British no. 1 who is fighting liver cancer.

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... -2014.aspx

Novak Djokovic to miss Davis playoff
http://espn.go.com/tennis/story/_/id/11 ... es-fatigue

Coraz bardziej wkurza mnie zachowanie Monfilsa podczas tych weekendów z pucharem Davisa. Ostatnio miał jakieś kłopoty osobiste, teraz niby coś go tam boli. Oczywiście w obu przypadkach nagle jest gotowy na niedzielę. Trochę to wygląda, jakby robił łaskę, że zagra i wszyscy mają go całować po rękach, że zdecydował się jednak pomóc kadrze w decydujących meczach. A chyba nie o to w tym wszystkim chodzi...

Oczywiście szkoda, bo z Gaelem byłaby spora szansa na 2:0 przed deblem, tymczasem Rychu mimo niezłego H2H w obecnej formie może jednak z Czechem przegrać. Pozostaje jeszcze kwestia niedzieli - jeśli Monf postanowi sobie zagrać to puściłbym go na Tomaśka. Tsonga ma z nim poza halą 0-3 (jeden wygrany set) i prawdopodobnie zaliczy kolejną wtopę zaś z drugim czeskim singlistą Gasquet powinien sobie poradzić. Żeby go oszczędzić, debel Tsonga/Benneteau.

Team Szwajcaria przed półfinałami.

Mecz Francja - Czechy rozpocznie się już o 10:30 (:o). Jako pierwsi zagrają Gasquet z Berdychem. Od 13 pojedynek Szwajcarów z Włochami. Tam jako pierwszy mecz przewidziano pojedynek Federera z Bolellim.

W najlepsze trwa mecz na Antypodach, gdzie Australia prowadzi 1-0 z Uzbekistanem, po tym jak Nick Kyrgios in straight sets pokonał Denisa Isotmina.

Krajinovć, Corić, Ymer - oni dostali powołanie na trwający weekend PD.

Good job Lleyton.