Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA. https://www.mtenis.com.pl/
Serena Williams nie wygrała w sobotę 24. tytułu wielkoszlemowego i nie została mistrzynią Wimbledonu 2018. Amerykanka zapowiada, że poprawi swoją grę i będzie znów zdobywać najważniejsze trofea.
REKLAMA
Andżelika Kerber: Gdyby nie 2017 rok, nie wygrałabym Wimbledonu
- To dopiero początek - powiedziała Serena Williams, która potrzebowała czterech turniejów po narodzeniu dziecka, aby osiągnąć finał Wimbledonu i wrócić do Top 30 rankingu WTA. - Zrobiłam sobie wolne, aby potrenować i przygotować się do zawodów Wielkiego Szlema. Na pewno będę kontynuowała grę i ciężko pracowała nad jej doskonaleniem - wyznała, co robiła po zakończeniu zmagań na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu, gdzie wycofała się przed meczem IV rundy z Marią Szarapową.
Amerykanka przegrała w finale Wimbledonu 2018 z Niemką Andżeliką Kerber 3:6, 3:6. - Te dwa tygodnie były dla mnie ważne pod względem mentalnym. Wygrywałam mecze i walczyłam w każdym z nich. W każdym pojedynku robiłam wszytko, co mogłam. Przystąpiłam do rywalizacji i pokazałam, że jestem pretendentką do triumfów w Wielkim Szlemie - dodała 23-krotna mistrzyni wielkoszlemowa, która w poniedziałek awansowała na 28. miejsce w rankingu WTA.
Serena ma świadomość, że będzie potrzebowała jeszcze trochę czasu, aby wrócić do 100-procentowej formy po urodzeniu dziecka. Nie da się jednak ukryć, że Amerykanka jest coraz bliżej realizacji tego celu. - Czuję, że czynię kroki we właściwym kierunku. W Wimbledonie wykonałam naprawdę wielki krok, ale moja droga dopiero się zaczęła. Muszę dalej robić swoje - przyznała była liderka światowych list.
REKLAMA
Młodsza z sióstr Williams nie wyrównała osiągnięcia Australijki Margaret Court pod względem liczby tytułów w Wielkim Szlemie, ale już na przełomie sierpnia i września będzie miała ku temu okazję podczas nowojorskiego US Open 2018.
Serena Williams od falstartu rozpoczęła zmagania w tegorocznym US Open Series. W San Jose, w turnieju rangi WTA Premier na kortach o nawierzchni twardej, Amerykanka zabrała tylko gema Brytyjce Johannie Koncie.
REKLAMA
WTA San Jose: Johanna Konta rozbiła Serenę Williams. Timea Babos lepsza od Kristiny Mladenović
- Wiem, że mogę grać zylion razy lepiej, więc to w jakimś sensie pomaga mi przez to przejść. Mam teraz tyle rzeczy na głowie, że nie mam nawet czasu przeżywać tej porażki. To oczywiste, że nie był to najlepszy tenis w moim wykonaniu - powiedziała Serena Williams.
Amerykanka przyleciała do San Jose po udanym Wimbledonie, w którym dopiero w finale przegrała z Niemką Andżeliką Kerber. W I rundzie spotkała się z Johanną Kontą, która w ostatnim czasie nie imponowała formą. Obie panie zmierzyły się w ćwierćfinale Australian Open 2017, w którym reprezentantka USA straciła pięć gemów.
Jednak we wtorek Williams była cieniem samej siebie i przegrała dotkliwie 1:6, 0:6. - Zagrała dużo lepiej niż podczas naszego pojedynku 18 miesięcy temu. Starałam się walczyć i z pewnością nie odpuściłam tego meczu. Ona zaprezentowała się bardzo dobrze w drugim secie. W partii otwarcia w ogóle nie byłam agresywna, za to ona poczuła się pewnie - skomentowała Serena.
REKLAMA
23-krotna mistrzyni wielkoszlemowa poleci teraz do Montrealu, gdzie nigdy nie sięgnęła po tytuł. Następnie wystąpi w Cincinnati, zanim uda się do Nowego Jorku na wielkoszlemowy US Open 2018.