Re: T39: Kuala Lumpur, Shenzhen 2014
: 26 wrz 2014, 0:16
Na podstawie wyników nastoletnich to już wielu powinno dawno mieć po 10 WS na koncie, z Harrisonem i Gasquetem na czele. 
Mnie on po prostu nie przekonuje tenisowo. Stylistycznie klon Ameryki lat 2000-nych, z dwoma mocnymi zagraniami (serwis i fh) i ziejącymi dziurami na bh, returnie, nie mówiąc już o antycypacji/kryciu kortu. Musiałby bardzo poprawić swoje niedoskonałości, żeby w przyszłości móc się znaleźć w ścisłej czołówce. Zwłaszcza, że tenis męski (w pewnej mierze kobiecy też) idzie ewidentnie w stronę bardzo solidniej, względnie ofensywnej gry z końcowej i tam dużych dysproporcji już po prostu nie można mieć, jeżeli się aspiruje do ścisłej czołówki. Na pewno Kokkinakis ma narzędzia, by regularnie obijać frajerów w początkowych rundach, ale czy na pewno na cokolwiek więcej?
No i brak i u niego takiej zwierzęcej agresji, determinacji, jaka jest chyba niezbędna do wielkich sukcesów w dzisiejszym tenisie. Kyrgios mógłby mu trochę pożyczyć, ma aż w nadmiarze chwilami.
Nie wiem po co ta wstawka o Garinie - owszem uważam, że gra wdzięczny tenis i ma spore możliwości (inna sprawa jak je wykorzystuje/będzie wykorzystywał), ale chyba nikomu nie wmawiałem, że to materiał na wielkiego szlemowego dominatora.
E: Przejrzałem sobie jego wyniki tegoroczne, no i niestety to "obijanie frajerów" się potwierdza (owszem, dość imponujące jak na 18-latka). Jedyne bardziej wartościowe wyniki to odprawienie u siebie Sijslinga i set urwany w Kanadzie Andersonowi. Poza tym same gładkie wtopy zawodnikami, z którymi jako taki okrzyknięty młody gracz na pewno powinien przynajmniej nawiązać walkę.

Mnie on po prostu nie przekonuje tenisowo. Stylistycznie klon Ameryki lat 2000-nych, z dwoma mocnymi zagraniami (serwis i fh) i ziejącymi dziurami na bh, returnie, nie mówiąc już o antycypacji/kryciu kortu. Musiałby bardzo poprawić swoje niedoskonałości, żeby w przyszłości móc się znaleźć w ścisłej czołówce. Zwłaszcza, że tenis męski (w pewnej mierze kobiecy też) idzie ewidentnie w stronę bardzo solidniej, względnie ofensywnej gry z końcowej i tam dużych dysproporcji już po prostu nie można mieć, jeżeli się aspiruje do ścisłej czołówki. Na pewno Kokkinakis ma narzędzia, by regularnie obijać frajerów w początkowych rundach, ale czy na pewno na cokolwiek więcej?
No i brak i u niego takiej zwierzęcej agresji, determinacji, jaka jest chyba niezbędna do wielkich sukcesów w dzisiejszym tenisie. Kyrgios mógłby mu trochę pożyczyć, ma aż w nadmiarze chwilami.
Nie wiem po co ta wstawka o Garinie - owszem uważam, że gra wdzięczny tenis i ma spore możliwości (inna sprawa jak je wykorzystuje/będzie wykorzystywał), ale chyba nikomu nie wmawiałem, że to materiał na wielkiego szlemowego dominatora.
E: Przejrzałem sobie jego wyniki tegoroczne, no i niestety to "obijanie frajerów" się potwierdza (owszem, dość imponujące jak na 18-latka). Jedyne bardziej wartościowe wyniki to odprawienie u siebie Sijslinga i set urwany w Kanadzie Andersonowi. Poza tym same gładkie wtopy zawodnikami, z którymi jako taki okrzyknięty młody gracz na pewno powinien przynajmniej nawiązać walkę.