mtenis.com.pl

Bądźmy poważni, jeśli 31-letni Nadul mający ostatnio jakieś problemy wygrałby turniej w hali na szybkim korcie, to tu rzeczywiście szkoda czasu na jakiekolwiek oglądanie.

Chyba zapominasz jakimi pajacami są gracze z useless generation. Dopóki Fabster jest w drabince, dopóty jest on zdecydowanym faworytem do tytułu, a już na pewno w otoczeniu Dimugów tego świata.

Akurat Dimitrow chyba tylko raz łatwo zjechał grając z Nadalem, to w Rzymie na clayu. Tzn. nie zgadzam się, że jest faworytem do tytułu, ale robienie z niego Berdycha to też przesada.

Tak piszę, bo przed meczem zawsze windujecie oczekiwania, a później lecą pomyje na głowę. Przedstawiciele tej generacji muszę sporo wygrać, żeby wzbudzić moje zaufanie.

Del Potro gra dalej, jutro o WTF.

DUN I LOVE pisze:Del Potro gra dalej, jutro o WTF.

I łatwo nie będzie niestety i ponadto musi jeszcze liczyć by przypadkiem Puj, Agut czy Isner nie ogarnęli tego całego Bercy.

Zakładam, że turniej wygra ktoś z góry.

Mario pisze:Bądźmy poważni, jeśli 31-letni Nadul mający ostatnio jakieś problemy wygrałby turniej w hali na szybkim korcie, to tu rzeczywiście szkoda czasu na jakiekolwiek oglądanie.

Na tę perspektywę nie mogłem zareagować inaczej niż serduszkiem.

Thiem rutynowo odesłany przez Verdasco. Jedna jaskółka (czyt. wygrany mecz z Gojowczykiem) nie uczyniła wiosny, jeszcze.

Dominic "jadę na oparach, ale zagram w Londynie"

Nie ma co się dziwić, skoro sam tak mówi.

Jego trener twierdzi zgoła odmienne rzeczy, że sił ma dużo Austriak.

Być może po prostu jest bez formy.

Zakładając, że Delpo nie da rady, mamy w Londynie:

- Thiema i Zvereva, którzy właściwie powinni skończyć sezon;
- Carreno, Goffina i Cilica, którzy w mniejszym lub większym stopniu nigdy nie nadawali się do walki z topem;
- Dimuga, który nawet coś tam gra;
- Federera i Nadala;

Mogą być niezłe jaja, bo trzeba znaleźć jednego (a być może nawet dwóch, bo Dimug to jednak Dimug) półfinalistę.

Goffin/Cilić pewnie.

Wygląda na to, że nie jest w stanie normalnie serwować Mahut.

W zasadzie bez walki wziął tego seta Filip.

DUN I LOVE pisze:Goffin/Cilić pewnie.

Wolałbym Marina.

DUN I LOVE pisze:W zasadzie bez walki wziął tego seta Filip.

Ciężko o walkę, skoro jeden zawodnik nie może zmieniać kierunków, prawie nie biega i właściwie strzela ze wszystkiego co wpadnie na rakietę.

W drugim wygląda to o tyle lepiej, że chyba zagryzł zęby i mimo bólu serwuje na tyle, na ile może.

Ale wojna nerwów w taju u Johna i Grigora.

John swoją szansę miał przy serwisie, nie skorzystał.
Teraz jest set.