mtenis.com.pl

Walcz Roker!

Ale dobry mecz się zrobił, kolejna zmiana ról.

Nie wiem jak Wy, ale ja ten mecz stawiam na równi z finałem AO. Może trochę na wyrost, ale tu jest wszystko co w tenisie sprawia, że go oglądam.

jarosword14 pisze:Nie wiem jak Wy, ale ja ten mecz stawiam na równi z finałem AO. Może trochę na wyrost, ale tu jest wszystko co w tenisie sprawia, że go oglądam.

Może gdyby po drugiej stronie siatki stał Rafa...

Gdyby po drugiej stronie siatki był Rafa już dawno byłoby po ceremonii, z wynikiem 2:0 dla Fedexa

Ale przerażające się te pociski Gaci momentami.

Ciężko będzie.

Jedno jest pewne - po takim meczu Roger nie zagra w Paryżu. To lepiej w perspektywie WTF.

Prąd wrócił.
Dajesz Roger.

Nie wiadomo na co patrzeć - napięcie w Basel, jaja w Gironie.

Tytuł wywalczony po megaciężkim finale z Delpo smakuje podwójnie dobrze.
95 and counting!

Brawo dla obu. To teraz WTF, mam nadzieję że odpuści Paryż.

Wątpię, by Paryż odpuścił, ale nieważne, jest 7 tytuł w sezonie i 8 w Basel oraz 95 w karierze

Bardzo dobry mecz, piękne niedzielne popołudnie pomimo nędznej pogody.

Damian pisze:Wątpię, by Paryż odpuścił, ale nieważne, jest 7 tytuł w sezonie i 8 w Basel oraz 95 w karierze

Gdyby przegrał finał, to mógłby sobie darować Paryż, a tak również nie sądzę. Przed Bazyleą mówił, że wciąż ma energię na końcówkę sezonu i ten turniej, a tym bardziej zwycięstwo w nim, może oznaczać tyle, że Roger nie rzucał słów na wiatr. Może bardziej zależeć mu na ATP Finals niż liderowaniu, ale się okaże, jaki Nadal przyjechał do Paryża. A Federer będzie podbudowany tą wygraną.

Jak Lleyton wspominał przegrywane finały w Bazylei z Del Potro, to na tle tamtych meczów Federer był dzisiaj maksymalnie zaangażowany – taki Federer-furiat. Trochę za często grał pod dyktando Del Potro na jego forehand, ale też tempo takich wymian było zawrotne. I jednak mocniejsza głowa niż na USO, bo Del Potro znowu grał bardzo przyzwoicie.

No i plecy nie bolały to chyba główny czynnik. Chcielibyście Fedala w Paryżu?

Lleyton pisze:No i plecy nie bolały to chyba główny czynnik.

W 2012 chyba bardziej czekał na wakacje. Taki kryzys motywacji.

Lleyton pisze:Chcielibyście Fedala w Paryżu?

Osobiście bym wolał turniej a'la Cincy. Fedal może się odbyć na WTF, jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego.

Podobno Feda znowu plecy bolą, co może trochę tłumaczyć dzisiejsze wyczyny na serwisie. Przynajmniej kontuzja tej partii jest oficjalną przyczyną wycofania się z Paryża.