Cały czas się uczę tego Rubliowa. Z jednej strony niesamowicie utalentowany grajek z papierami na ośmieszani geriatrii i ceglarstwa na hard, ale z drugiej ta obrzydliwa chwiejność formy. Tutaj powinien być na Pole Position do tytułu, tym bardziej, że Pellę powinien klepnąć spokojnie, a Thiem i Monf mogą wdać się w wyniszczającą wojnę, ale z drugiej strony wspomnienia o Martonie Fucsovicsu, Ernests Gulbisie (wersja 2017 - serio?), Attili Balazsu, Marco Cecchinato, Bjornie Fratangelo, Danielu Masurze, Alexandrze Wardzie (

), Andrew Whittingtonie (:facepalm:), Vincencie Millocie i przede wszystkim Boticu Van de Zandschulpie ( :hahaha; ) są wciąż żywe, mimo zauważalnego progresu w grze i przede wszystkim stabilizacji formy Rosjanina, jaki nastąpił po Umagu i który został przyklepany w Nowym Jorku. Po czasach Fabsterów przyjdzie właśnie taka niepewność, gdzie trzeba będzie spokojnie czekać na kolejny mecz i nie ferować przedwcześnie wyroków.
Z mojego punktu widzenia wygrana każdego poza Pellą będzie super informacją:
1) Thiem, mimo padliny z drugiej połowy 2017 roku, jednak pokazał trochę więcej poważnego tenisa niż jeden tytuł w Rio;
2) Rubliow, jako flagowa postać NextGen, może być symbolem transformacji tego turnieju - z nudnego mainstreamowego eventu po nowoczesny turniej nowej generacji z ładnie wyglądającymi i oświetlonymi niebieskimi kortami oraz...pustymi krzesełkami na trybunach;
3) Monfils - wiadomo, koszykarze Charlotte Bobcats poprawili swój bilans meczów, a LaMonf dalej się ośmiesza liczbami w finałach, fajna byłaby to sprawa dla niego, szczególnie po finale z 2012 tutaj.
Na peryferiach telewizyjnego tenisa grają w Pune i tutaj nie lada uczta dla Lucasów tego świata. Z jednej strony faworyci imprezy: mistrz US Open Marin Cilić, finalista z Nowego Jorku Kevin Anderson i dwaj Francuzi: Benuła Per, któremu się chce i Gilles Simą próbujący wstać z grobu. Warto spojrzeć, bo jak Żilu odejdzie to (choć wydaje się to w tej chwili niedorzeczne) możemy poczuć pustkę porównywalną z brakiem wpisów w temacie NBA naszego forumowego Simona.
W Brisbane nic ciekawego, co to za turniej z jakimiś randomami w drabince? Turniej kategorii B?