Re: Wimbledon 2019 - czyli przeżujmy to i rozdrapmy jeszcze raz
: 03 sie 2022, 0:56
No rzeczywiście, mógł zamiast wbijać do końca nóż w plecy wynagrodzić tę całą dekadę niepowodzeń w starciach z Rafole. Takim stemplem i nazwijmy to wyrównaniem rachunków (choć całościowo sporo oczywiście do tego brakowało) było finałowe zwycięstwo z Rafą w AO17, a już na pewno byłaby wygrana z Serbem w finale Wimbledonu po 5 godzinnym boju.
Miałby tak naprawdę czystą kartę, nawet gdyby jego rekordy zostały pobite, to nie można byłoby mieć do niego większych pretensji. No bo jak już pisaliśmy, tak realnie patrząc nie było papierów na 25 szlemów, raczej na 22, może na 23, ale 21 z tak epickim zwieńczeniem byłoby naprawdę czymś wystarczającym.
Niestety życie nie jest bajką, szkoda, bo drugi taki tenisista się zapewne już nie pojawi i zwyczajnie zasługiwał on na bajkowy koniec, a nie jakieś 0-6 w ostatnim secie na Wimbledonie.
Miałby tak naprawdę czystą kartę, nawet gdyby jego rekordy zostały pobite, to nie można byłoby mieć do niego większych pretensji. No bo jak już pisaliśmy, tak realnie patrząc nie było papierów na 25 szlemów, raczej na 22, może na 23, ale 21 z tak epickim zwieńczeniem byłoby naprawdę czymś wystarczającym.
Niestety życie nie jest bajką, szkoda, bo drugi taki tenisista się zapewne już nie pojawi i zwyczajnie zasługiwał on na bajkowy koniec, a nie jakieś 0-6 w ostatnim secie na Wimbledonie.