T11: Dubaj, Acapulco 2021

[Barty]

Dziś póki co ten lepszy obraz Shapo.

Tylko że Struff to ostatnio obraz nędzy i rozpaczy, gdyby nie zwycięstwo w Dubaju nad mistrzem świata Kukushkinem, to miałby kilka porażek z rzędu.

[DUN I LOVE]

To na pewno, ale jak ofensywa kreacja Shapo znajduje efekty w korcie, a nie kilka cm za nim, to jest to jakiś wyznacznik.

Jutro Hurkacz zweryfikuje.

[Damian]

Najs.

Spoiler:

[DUN I LOVE]

Sinner w tym gorszym momencie cyklu. Bieda póki co.

[Bombardiero]

Teoretycznie Hubert też dzisiaj wyglądał bardzo pewnie, ale spowodowane było to też tym, że Gasquet albo się nie ruszał, albo wypierdzielał piłki na auty. Jutro panowie wlasciwie przystąpią do meczu z takiej samej stopy - dzisiejsze mecze bardzo treningowe i ciężko cokolwiek powiedzieć.

[DUN I LOVE]

Wymęczył Sinner, wymęczył Chaczanow, a Rubliow póki co pływa w swoim akwarium (ATP500).

[no-handed backhand]

Scoreline a’la Rublow.

[DUN I LOVE]

21. wygrany mecz z rzędu w ATP500. Rudy dogoniony, a Federer zaraz straci kolejny rekord.

[Bombardiero]

Mały flashback. Piękny widok i ciekawostka każdej wycieczki po Dubaju.

[DUN I LOVE]

Ebden znowu skreczował. Miał okazję to przyleciał po wpisowe, nie ma co krytykować. Gorzej jak się okaże, że znowu po kreczu w singlu gra debla.

[Bombardiero]

Jeszcze więcej fotek z tego podniebnego meczu.

[DUN I LOVE]

Ogląda ktoś może Martona z Bustą? Kto wziąłe medicala przy po 15 w gemie?

[Bombardiero]

Przełączyłem specjalne i już po, ale po grze i komentarzach na fortunie wnioskuję, że Hiszpan.

[DUN I LOVE]

Dajesz Martonku, przewaga breaka w deciderze.

[Bombardiero]

Może imponować gra Nikołoza w ostatnim czasie. Ten wygrany w zeszłym tygodniu turniej chyba go jeszcze uskrzydlił, bo wygląda naprawdę znakomicie. Inna sprawa, że gra z Fritzem, na tle którego gra wielu tenisistów może się podobać.

[Mario]

W tiebreaku już tak nie imponowała. Bezmyślny tłuk, na jego tle Fritz jest wirtuozem.

[Federasta20]

Fucsovics też ostatnio dobrze sobie radzi, trzeba przyznać.

Niszikoria na dobrej drodze do pokonania Goffina.

[Kamileki]

W tiebreaku już tak nie imponowała. Bezmyślny tłuk, na jego tle Fritz jest wirtuozem.

Może dziwić, że ten gruziński fizol wygrał kilka turniejów rangi ATP.

[Bombardiero]

W tiebreaku już tak nie imponowała. Bezmyślny tłuk, na jego tle Fritz jest wirtuozem.

Tak, od momentu kiedy to napisałem, zacząłem burczeć pod nosem, żeby następnym razem poczekać, zanim się zacznie kogoś chwalić...

[Mario]

Może dziwić, że ten gruziński fizol wygrał kilka turniejów rangi ATP.

To akurat nie powinno dziwić. Przy tak zero-jedynkowym tenisie, siłą rzeczy od czasu do czasu musi mu wszystko wychodzić (nawet jeśli jest to raz albo dwa razy w roku), a wtedy jest bardzo ciężki do pokonania. Oglądałem mecz z Fritzem w zeszłym tygodniu i rozrzucał Taylora jak przysłowiowy gnój po polu, tu (zakładam po wpisie Bombardiero, bo obejrzałem tylko decidera) do czasu chyba było podobnie.

Strasznie prosty, by nie powiedzieć prostacki tenis, z wykorzystaniem w zasadzie trzech uderzeń, ale tempo, które potrafi podyktować bywa zabójcze dla większości touru. Inna sprawa, że w zdecydowanej większości przypadków facet ma problem z trafieniem czterech piłek z rzędu, więc jest gdzie jest.