Re: Wimbledon 2022
: 09 lip 2022, 18:35
O trafnie.DUN I LOVE pisze: ↑09 lip 2022, 18:34 To jest paliwo Novaka, nic go tak nie napędza. Jak już miał stadion za sobą (finał USO21) to wcale nie przełożyło się to na wynik.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
O trafnie.DUN I LOVE pisze: ↑09 lip 2022, 18:34 To jest paliwo Novaka, nic go tak nie napędza. Jak już miał stadion za sobą (finał USO21) to wcale nie przełożyło się to na wynik.
Dla niego akurat dobrze, czerpał z tego energię, a Federer mając świadomość, że wszyscy oczekują jego tytułu dźwigał dużo większą odpowiedzialność.LokalnyEkspert pisze: ↑09 lip 2022, 18:31 To imponujące, że mając ciągle publiczność przeciwko niemu wygrał tyle do tej pory. Nie ma wielu zawodników, którzy muszą sobie z czymś takim radzić. Ciekawi mnie wpływ na jakość gry u takiego Rodżera albo Grzebaka, gdyby przeszkadzano im i kibicowano przeciwko cały czas.
Miał bez wątpienia zdecydowanie najciężej z tej trójki.DUN I LOVE pisze: ↑09 lip 2022, 20:11 Trochę inne światło to mi rzuciło na to z czym i jak radził sobie Roger przez większość kariery.
Zgadza się. Garros 2020 i Ivanisevic twierdzący przed finałem: "Rafael Nadal has no chance". W tym roku Novak znów w roli faworyta bo przecież to on wygrał pewnie Rzym, a rywal nie istniał na cegle. Takie zdjęcie presji to coś najlepszego co może spotkać sportowca. A można się przecież cofnąć do wspomnianego Federera z lat 2006-2008. Ba, w takim 2011 to najpierw faworytem był Novak ze względu na to co robił z Hiszpanem w Madrycie i Rzymie, a po tym jak ograł go w półfinale Roger to znów on był na świeczniku. RG 2012? Super forma Nadala, demolka Novaka w turniejach poprzedzających, ale trzy finały poprzednich szlemów wygrał Serb więc też nie przystępował do meczu jako murowany faworyt.DUN I LOVE pisze: ↑09 lip 2022, 20:11 Ostatnio sobie o tym myślałem, kiedy @Kamileki wrzucił kursy na RG23. Nawet na paryskim kartoflisku gawiedź liczyła na zwycięstwo Federera nad Nadalem (gdzie jego szanse - delikatnie rzecz ujmując - były niewielkie) i w zasadzie w każdym meczu oczekiwania względem Szwajcara były absurdalne. Wydaje mi się, że dopiero przed AO17 Roger nic nie musiał, jedynie mógł. Dla porównania Nadal nawet w swojej twierdzy nie jest faworytem - ani przed turniejem, ani przed meczem z Djoko.
Trochę inne światło to mi rzuciło na to z czym i jak radził sobie Roger przez większość kariery.
Co by nie mówić, mimo całej przypadkowości wydarzenia, będzie to najprawdopodobniej mecz definiujący zarówno całą karierę Kyrgiosa, jak i, po części, całego jego pokolenia. Jeśli wygra, to coś tam jednak z tego wszystkiego wyciśnie, choć zapewne o wiele mniej, niż się niektórzy spodziewali, a jego skompromitowana generacja będzie na koniec choć odrobinę mniej skompromitowana. Jeśli przegra, dopełni obrazu swojej tenisowej drogi i drogi całego pokolenia, kompletnie niemal bezbronnego i sponiewieranego w walce z zawodnikami starszymi od nich o dekadę.
https://www.sport.pl/tenis/7,64987,2866 ... egral.htmlKyrgios nazywał Djokovicia "pajacem". "Emocjonalne fajerwerki"