mtenis.com.pl

Odnoszę wrażenie, że niektóre osoby z tego forum na siłę próbują znaleźć coś niefajnego, beznadziejnego, byle zniszczyć innym przyjemność z turnieju.

Ludzie na całym świecie się emocjonują tym co się dzieje na korcie (wystarczy w twittera wpisać #Ausopen), a wy "ale nuda" "i tak wygra" "po co ciągnąć prąd" "tenis jest beznadziejny". Oczywiście tylko część, np. taki pan Robertinho, bez komentarza pana pozostawię.

Dla mnie osobiście tenis nie jest ulubionym sportem, poza szlemami oglądam mecze okazjonalnie, nie jestem na bieżąco tak jak wy, ale co dziwne cieszę się tym co oglądam, bo jest z czego i dodatkowo z tego co widzę to świat to podziela. Ale wy niby wielcy fani tenisa wyłączacie mecze bo "na pewno wygra" "szkoda prądu"? I dobrze wam tak, bo na pewno któryś nie śledził Djoka z Wawrinką Świat się cieszy, że są niespodzianki, fajne rozstrzygnięcia, a wy płaczecie bo uroiliście sobie, że Nadal wygra.

Australian Open - wyniki ćwierćfinałów turnieju singlowego:

---

[1] Rafael Nadal (ESP) d. [22] Grigor Dimitrov (BUL) 3-6 7-6(3) 7-6(7) 6-2
[6] Roger Federer (SUI) d. [4] Andy Murray (GBR) 6-3 6-4 6-7(6) 6-3

[7] Tomas Berdych (CZE) d. [3] David Ferrer (ESP) 6-1 6-4 2-6 6-4
[8] Stanislas Wawrinka (SUI) d. [2] Novak Djoković (SRB) 2-6 6-4 6-2 3-6 9-7

---

Półfinały

[1] Rafael Nadal (ESP) vs [6] Roger Federer (SUI)

[7] Tomas Berdych (CZE) vs [8] Stanislas Wawrinka (SUI)

---

Wszystkie dotychczasowe wyniki można znaleźć na 1 stronie wątku.

Australian Open - ćwierćfinały turnieju deblowego:

---

Eric Butorac/Raven Klaasen (USA/RSA) d. [12] Treat Huey/Dominic Inglot (PHI/GBR) 6-7(3) 7-6(6) 6-4
[8] Daniel Nestor/Nenad Zimonjić (CAN/SRB) d. [WC] Alex Bolt/Andrew Whittington (AUS) 6-2 7-6(1)

[14] Łukasz Kubot/Robert Lindstedt (POL/SWE) d. Maks Mirny/Michaił Jużny (RUS) 6-4 5-7 6-2
[13] Michael Llodra/Nicolas Mahut (FRA) d. [5] Leander Paes/Radek Stepanek (IND/CZE) 6-2 7-6(4)

---

Półfinały

Eric Butorac/Raven Klaasen (USA/RSA) vs [8] Daniel Nestor/Nenad Zimonjić (CAN/SRB)

[14] Łukasz Kubot/Robert Lindstedt (POL/SWE) vs [13] Michael Llodra/Nicolas Mahut (FRA)

---

Wszystkie dotychczasowe wyniki można znaleźć na 1 stronie wątku.

Australian Open - plan gier na czwartek:

---

Rod Laver Arena, start o godz. 01:00.
Eric Butorac (USA)/Raven Klaasen (RSA) vs. [8] Daniel Nestor (CAN)/Nenad Zimonjic (SRB)
2 x WTA

Nie przed godz. 09:30.
[7] Tomas Berdych (CZE) vs [8] Stanislas Wawrinka (SUI)

---

Margaret Court Arena, start o godz. 01:00.
Debel (legend)
[14] Łukasz Kubot (POL)/Robert Lindstedt (SWE) vs [13] Michael Llodra (FRA)/Nicolas Mahut (FRA)

Martinek, mogę poprosic o Rafę toples.

No i się porobiło. Mamy klasyka na rozkładzie.
Roger wcale nie stoi na spalonej pozycji. Wręcz odwrotnie. Mam wrażenie, że on rzuci na tacę w meczu z Nadalem wszystko co ma. Rafa też nie wygląda w tym turnieju na człowieka skałę, więc może byc różnie.
Będzie się działo.!
Nie tylko na korcie.

Skoro wszyscy to i ja też. Jeśli wygra Roger to wstawię Rafę do avataru.

Z Top 4 tylko jeden zawodnik w półfinale. Ciekawe kiedy ostatnio mieliśmy coś takiego? Chyba Roland Garros 2010, o ile Soderling nie był już wtedy w Top 4, nie pamiętam. Bukmacherzy wierzą w Federera, kurs 1.50 na Nadala to niedużo biorąc pod uwagę, że ostatnio kursy w meczu do dwóch wygranych setów przekraczały niewiele ponad 1.20-1.25
Widziałem rano fragmenty drugiego i trzeciego seta (z przerwami na małe dżemki, jednak po dwóch tygodniach sen wygrywa z tenisem) i rzeczywiści Hiszpan grał kiepsko. Słał bezpieczne baloniki w połowę kortu, przy zaryzykowaniu i próbach kończenia walił po autach niemiłosiernie. Federer ma szansę, bo z tego co widziałem w meczu z Jo zagrał na poziomie z 2007 roku. Pytanie tylko czy się nie zleje, sądzę, że tak, gdyby nie to, pewnie bym postawił większą sumkę.

Nie widziałem dwóch ostatnich meczów Nadala, ale może wychodzi na to, że forma przyszła zbyt szybko. Przyzwoite (jak na jego standardy wręcz dobre, szczególnie finał) Doha, świetny tenis na początku w Melbourne zwieńczony masakrą na Monfie. Inna sprawa że pewnie żadnych korzyści to nie przyniesie, bo (nie licząc Hiszpanów) w turnieju zostali praktycznie najwięksi podwładni...

Zygfryd pisze:Odnoszę wrażenie, że niektóre osoby z tego forum na siłę próbują znaleźć coś niefajnego, beznadziejnego, byle zniszczyć innym przyjemność z turnieju.

Ludzie na całym świecie się emocjonują tym co się dzieje na korcie (wystarczy w twittera wpisać #Ausopen), a wy "ale nuda" "i tak wygra" "po co ciągnąć prąd" "tenis jest beznadziejny". Oczywiście tylko część, np. taki pan Robertinho, bez komentarza pana pozostawię.

Dla mnie osobiście tenis nie jest ulubionym sportem, poza szlemami oglądam mecze okazjonalnie, nie jestem na bieżąco tak jak wy, ale co dziwne cieszę się tym co oglądam, bo jest z czego i dodatkowo z tego co widzę to świat to podziela. Ale wy niby wielcy fani tenisa wyłączacie mecze bo "na pewno wygra" "szkoda prądu"? I dobrze wam tak, bo na pewno któryś nie śledził Djoka z Wawrinką Świat się cieszy, że są niespodzianki, fajne rozstrzygnięcia, a wy płaczecie bo uroiliście sobie, że Nadal wygra.

Dla ludzi wychowanych na New Ballsach wszystko będzie nudne i mało interesujące. Akurat ten WS jest jednym z lepszych od dłuższego czasu, ja nie narzekam. Jeszcze jak Fedal będzie ciekawy to mogę zapisać tą edycję AO do udanych.

To forum zawsze będzie skupiskiem zgred, które za bardzo racjonalnie podchodzą do tenisa, ale przynajmniej można się pośmiać.

Martinek pisze:Akurat ten WS jest jednym z lepszych od dłuższego czasu

Jeśli zostanie zwieńczony tytułami dla Rafała i Agniesi będzie już w ogóle super.

Anula pisze:Martinek, mogę poprosic o Rafę toples.

Molestuj Mario, ja się skuszę na danie "Hiszpańskie mięso w krwawym placku".

A ja po AO zmieniam avatar na jeszcze nie wiem co. Tez będę fajny?

Albo nie mam lepszy pomysł zamiast uhonorowania Rafy zmieńmy swoje avatary na avatary z Agnieszką, która wygra szlema i potwierdzi się, że ONA wielką tenisistką jest.

Rafa się dzisiaj tak nakręcał jakby to był rok 2008. Grał niestety słabiutko. Krótka piłka, klopsy z forehandu, ilość nieczystości tak duża, że aż się zbiornik przelewał. Drobne przebudzenie nastąpiło w połowie drugiego seta. To samo było w meczu z Nishikorim. Serwis tragiczny. Trochę to podchodziło pod WTA. Trzy podwójne w gemie to jedna sprawa, ale chyba nikt nie wspomniał o prędkościach.

Średnia pierwszego:
vs Monfils 182km/h
vs Nishikori 185km/h
vs Dimitrov 168km/h

Jeśli Rafa nie wejdzie na wyższy poziom, to tutaj nawet cyrkowe wyczyny Rogera nie pomogą.

Kluczowe pytania na piątek:
-Czy Rafa zagra w tenisa i nie spóźni się na mecz o 50 minut?
-Czy Roger zregeneruje się wystarczająco?
-Czy Roger upora się z permanentną obstrukcją?

Aha, w piątek ma być deszczowo. Pachnie halowym graniem. Po tym co widziałem w tym turnieju, daję jakieś 60% szans Federerowi. Niestety.

Wimbledon po zasłonięciu dachu zwalnia, więc w sumie nie wiem, czy to koniecznie źle. Inna sprawa, że to nie ma żadnego znaczenia. Jak Federer trafia po rogach, to czy słońce, czy deszcz, nie będzie się tego dało obronić. To samo z Nadalem młócącym cepem pół metra pod końcową -- śmierć niezależnie od warunków. Poza tym gramy wieczorem, więc i tak będzie wolniej.
Simon -- Hiszpan mówił, że mu ta zaklejona łapa przeszkadza właśnie przy serwisie (choć patrząc na dzisiejszy mecz to ogólnie we wszystkim...), bo nie ma pewnego chwytu i nie może w pełni przyspieszyć główki. Dziś niestety pół meczu przypominało to lata 2005-2007, czyli w zasadzie dwa drugie podania.
Wujek mówił, że do meczu z Fedem powinno się zagoić
Strasznego zwierzaka dziś Nadulek odstawił po wygraniu drugiego seta. Jak najgorszy Djoko

Jakieś nieśmiałe typy na jutro? Jak na mój gust niestety Tomek w czterech.

Martinek pisze:Jakieś nieśmiałe typy na jutro? Jak na mój gust niestety Tomek w czterech.

Stasiu w czterech.

Szwajcaria w 5 zarówno w czwartek jak i w piątek.

Zygfryd pisze:Ciekawe jak DUN I LOVE (dziwny nick swoją drogą) i inni fani Rogera wytrzymają nerwowo potencjalny mecz Nadal vs. Federer w SF

Na luzaku. Ja to np. nie wiem, jak można po tylu laniach się tym jeszcze denerwować.

1. Włączę streama;
2. Obejrzę mecz;
3. Wyłączę streama;
4. Przyjmę wynik do wiadomości;
5. Potrolluję na forum;

Tak w skrócie.

Zygfryd pisze:Odnoszę wrażenie, że niektóre osoby z tego forum na siłę próbują znaleźć coś niefajnego, beznadziejnego, byle zniszczyć innym przyjemność z turnieju.

Na siłę? Zobacz, ja się w ogóle na tej płaszczyźnie nie wysilam.

Zygfryd pisze:Ludzie na całym świecie się emocjonują tym co się dzieje na korcie (wystarczy w twittera wpisać #Ausopen), a wy "ale nuda" "i tak wygra" "po co ciągnąć prąd" "tenis jest beznadziejny". Oczywiście tylko część, np. taki pan Robertinho, bez komentarza pana pozostawię.

Noo, a moja mama twierdzi, że jestem najprzystojniejszym facetem na świecie. Mogłeś jeszcze zapodać przychylne komentarze i artykuły z oficjalnej strony ATP.

Zygfryd pisze:Dla mnie osobiście tenis nie jest ulubionym sportem, poza szlemami oglądam mecze okazjonalnie, nie jestem na bieżąco tak jak wy, ale co dziwne cieszę się tym co oglądam, bo jest z czego i dodatkowo z tego co widzę to świat to podziela. Ale wy niby wielcy fani tenisa wyłączacie mecze bo "na pewno wygra" "szkoda prądu"? I dobrze wam tak, bo na pewno któryś nie śledził Djoka z Wawrinką Świat się cieszy, że są niespodzianki, fajne rozstrzygnięcia, a wy płaczecie bo uroiliście sobie, że Nadal wygra.

Uroiliśmy sobie. Nadal wygrał przez ostatnie 12 miesięcy 11 turniejów na 18 startów (15 finałów), w Australii zrobił 18 półfinał na 19 możliwych. Z Federerem przegrał w szlemie 6,5 roku temu, a z Berdychem i Wawrinką nigdy. To też sobie uroiliśmy?

No i za długo oglądam tenis, żeby ślepo wierzyć wpisom kogoś tam na twitterze - dążę do kreowania własnych przemyśleń i wniosków. Tak w ogóle to równie dobrze mógłbyś nawciskać swojej babci, która twierdzi, że kiedyś żyło jej się lepiej. Jak to? Przecież dzisiaj mamy komputery, internet i telefony komórkowe. Wystarczy spojrzeć na ulicy, jak wszyscy się z tego faktu cieszą.

Martinek pisze:Jakieś nieśmiałe typy na jutro? Jak na mój gust niestety Tomek w czterech.

Wawrinka. Tom już i tak stanowczo za daleko zaszedł. I ja np. bardzo ale to bardzo bym się zezłościł gdyby rosły Czech nieproszony wtargnął do finału.