mtenis.com.pl

Idzie break.

Brawo Tomek. Początek końca, ten niezaliczony serwis, widzę to już.

Moment jak zmarnował 40:0 był zwiastunem tego co będzie odstawiał jutro z Nadalem.

Piękne staty Novaka, tylko wynik nie ten.

Niemożliwe Tak chciał i nie wyszło

Pecha miał Serb, Berdych grał jakby po drugiej stronie widział Feda, czyli ładował ile wlezie i czyścił linie. Można było oczywiście dowieźć przewagę w drugim, ale od tego momentu Novak był bezradny.

Cztery mecze dzielą nas od hardkorowego Fedala XXX.

Tomaszewski właśnie na antenie przeprosił Nadala, że niestety to nie on, ale JJ i Fed są dzisiaj głownymi aktorami w Rzymie..

Tak się zastanawiam kto pierwszy dostąpi zaszczytu 20 porażek z Nadalem: Ferrer czy Federer. Po dzisiejszej porażce Novaka, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Szwajcara.

Paire jest znakomity - pamiętam jak rok temu grał w Auckland. Zrobił wtedy ćwiartkę, a ja się zastanawiałem, czy kiedykolwiek osiągnie choćby Top-50. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.

SebastianK pisze:A Gulbis w ogóle gra najlepiej w tenisa na świecie.

A znasz kogoś, kto zaaplikował Rafie 60 winnerów na cegle?

Radzę poczytać więcej wypowiedzi Łotysza, pooglądać filmiki w jego temacie zawodniczym, żeby dobrze odczytywać jego samego i jego słowa. Ja tam nie widzę ani odrobiny bufonady, a po prostu dystans i bardzo odważne opinie.

Lake, Nadal i Federer są w tych wypowiedziach jednakowo nudni.

Nie plotą bzdur o tym, że byli lepsi jak mecze przegrają No kurde analizując ten mecz można śmiało powiedzieć, że Gulbis grał na 100% ryzyka - stąd tyle winnerów i prawie tyle samo ue. Ale na dłuższą metę to się nie sprawdza.

Absurdalne błędy Nadala. Po prostu absurdalne.

Mario pisze:Tak się zastanawidam kto pierwszy dostąpi zaszczytu 20 porażek z Nadalem: Ferrer czy Federer. Po dzisiejszej porażce Novaka, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Szwajcara.

Federer - jeśli tak dalej będzie grał jak gra w tym turnieju - nie powinien mieć problemów z Nadalem.

DUN I LOVE pisze:

SebastianK pisze:A Gulbis w ogóle gra najlepiej w tenisa na świecie.

A znasz kogoś, kto zaaplikował Rafie 60 winnerów na cegle?

Radzę poczytać więcej wypowiedzi Łotysza, pooglądać filmiki w jego temacie zawodniczym, żeby dobrze odczytywać jego samego i jego słowa. Ja tam nie widzę ani odrobiny bufonady, a po prostu dystans i bardzo odważne opinie.

Zgadzam się z tą zwodniczością. Wobec niego trudno bardo sobie wyrobić jakieś zadowalające zdanie - podobnie jak było z młodym Safinem. Tylko ten "Safin bis" ma już swoje lata i powinien wiedzieć lepiej.
Mógł, na przykład powiedzieć: "Byłem dzisiaj lepszy i z forhendu i z bekhendu i z serwisu. Lepiej wykorzystywałem geometrię kortu, ciągle atakowałem i atakowałem dobrze, ale to i tak okazało się za mało w kluczowych momentach - w konfrontacji z clay-kortową defensywą Rafaela, z której słynie od początku kariery." (Na koniec mógł jeszcze dodać coś na temat dywersyfikacji nawierzchni.)
Kiedy schodził z kortu, było widać, że jest rozgoryczony i dlatego wyszło tak, jak wyszło - kontrowersyjnie

Lake, Nadal i Federer są w tych wypowiedziach jednakowo nudni.

Jasne - podoba się w nim (także mnie) jego dystans do dyplomatyczności, ale i tak uważam, że bardziej trafne, a jednocześnie mniej prowokacyjne wypowiedzi ma Nadal. Fed to mógłby zostać spokespersoną ATP po zakończeniu kariery

SebastianK pisze:Nie plotą bzdur o tym, że byli lepsi jak mecze przegrają No kurde analizując ten mecz można śmiało powiedzieć, że Gulbis grał na 100% ryzyka - stąd tyle winnerów i prawie tyle samo ue. Ale na dłuższą metę to się nie sprawdza.

A Tobie się nigdy nie zdarzyło przegrać mecz, w którym miałeś poczucie, że grasz lepiej? Ja miałem takich dziesiątki i to w różnych dyscyplinach - jak najbardziej jest to możliwe.

Oglądałem wczorajszy pojedynek - Nadal grał bezpieczniej, przez co koniec końców tablica wyników wyszła na jego - przy innej punktacji (np. piłkarskiej: gramy 90 minut i wygra ten, kto zdobędzie więcej punktów, wygrałby Łotysz. Ten argument ryzyka tak naprawdę przemawia w tej dyskusji za Ernim, który jako jedyny kreował grę i wniósł lwią część atrakcji do całego pojedynku.

Brawa dla Berdycha - ostatnie mecze z Koko przegrywał po walce, dzisiaj wreszcie postawił kropkę nad i. Novak chyba powoli pęka, albo też i rywale odczuwają przed nim dużo mniejszy respekt - najpierw del Potro, później Haas, Dimitrov i teraz Berdych - żaden z nich nie przegrał z syndromem "obawy przed wygraną".

Podoba mi się taki ruch w biznesie. Nawet mecze Nadala, choć do bólu przewidywalne co do końcowego wyniku, nie są już tak jednostronne jak kiedyś.

To Djoko nic nie grał, czy obaj nic nie grali, ale ktoś wygrać musiał?

No nie da się tego oglądać. Lifty z FH w pół kortu, ZERO agresji, żenujący serwis, BH na środek.
Koszmar, dno i metr mułu.

robpal pisze:No nie da się tego oglądać. Lifty z FH w pół kortu, ZERO agresji, żenujący serwis, BH na środek.
Koszmar, dno i metr mułu.

34-2 niebawem i prawdopodobnie: jutro - 8. finał z rzędu, pojutrze - 6 tytuł w sezonie. Relax.

DUN I LOVE pisze: 34-2 niebawem i prawdopodobnie: jutro - 8. finał z rzędu, pojutrze - 6 tytuł w sezonie. Relax.

Nie widzę absolutnie cienia szans na zwycięstwo Nadala w finale, jeśli rywalem nie będzie Paire.

robpal pisze:Nie widzę absolutnie cienia szans na zwycięstwo Nadala w finale, jeśli rywalem nie będzie Paire.

Słabe, ja przed Roddickiem bardziej lałem.