mtenis.com.pl

W sobotę Serena Williams zagra o 24. wielkoszlemowy tytuł i wyrównanie rekordu Margaret Court. W finale US Open spotka się z Japonką Naomi Osaką. - Nadal pnę się w górę. Wciąż mogę dużo poprawić w mojej grze - powiedziała Amerykanka.
Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek
08 Września 2018, 19:06
Udostępnij 44 Tweetnij Skomentuj 0

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Serena Williams
Zapraszamy na TYPER.WP.PL! Wejdź i stwórz własną ligę!



Naomi Osaka: Jako dziecko marzyłam, aby zagrać z Sereną Williams w wielkoszlemowym finale
Serena Williams w sześciu meczach straciła jednego seta (w IV rundzie z Kaią Kanepi) i po raz dziewiąty zagra w finale US Open. Jedyne mecze o tytuł w Nowym Jorku przegrała z Venus Williams (2001) i Samanthą Stosur (2011). W sobotę o godz. 22:00 czasu polskiego zmierzy się z Naomi Osaką. Amerykanka stanie przed szansą wyrównania rekordu wszech czasów Margaret Smith Court 24 singlowych triumfów w wielkoszlemowych imprezach.
- Szczerze mówiąc, to jest niezwykłe. Nie mogłam tego przewidzieć. Po prostu pracowałam naprawdę ciężko. To początek mojego powrotu. Nadal pnę się w górę. Nie osiągałam najlepszych rezultatów przez kilka miesięcy. To jest miejsce, w którym teraz się znajduję. Po prostu czuję, że w mojej grze wciąż można dużo poprawić. To jest najbardziej ekscytująca część - powiedziała Williams, która w półfinale wróciła z 0:2 i pokonała 6:3, 6:0 Łotyszkę Anastasiję Sevastovą.

REKLAMA

Amerykankę inspiruje słynny golfista Tiger Woods, którego zna od dawna. - Wrócił po wszystkich problemach z plecami. To była katastrofa, ale nigdy się nie poddał. Nie sądzę, by wielu ludzi naprawdę wiedziało, jak źle z nim było, ale nie mogę o tym mówić. Na pewno uświadomiło mi to, że mogę dać z siebie wszystko, co najlepsze, skoro on potrafi - stwierdziła Williams.

W marcu w Miami Serena urwała Osace pięć gemów. Dla Amerykanki był to drugi start po urodzeniu dziecka. - Przegrałam z Naomi ostatnim razem, ale zdecydowanie nie byłam w najlepszej formie. Wciąż jestem w trakcie wchodzenia na szczyt - powiedziała Williams. - Dobrze, że spotkałam się z nią, bo teraz wiem jak gra. W tamtym czasie karmiłam piersią, więc to była inna sytuacja. Mam nadzieję, że nie zagram tak jak wtedy - dodała zdobywczyni 23 wielkoszlemowych tytułów.

Williams rozgrywa siódmy turniej po powrocie. Osiągnęła finał Wimbledonu (uległa w nim Andżelice Kerber), ale też przytrafiła się jej bolesna porażka z Johanną Kontą (1:6, 0:6) w San Jose. - Wciąż czekam, by być Sereną, którą byłam przed porodem, ale nie wiem, czy kiedykolwiek znajdę się ponownie na tym poziomie fizycznym, emocjonalnym i mentalnym. Wciąż ku temu zmierzam. Kiedy tam dotrę, mam nadzieję, że będę mogła grać lepiej.

Osaka w tenisa zaczęła grać za sprawą Sereny. Japonka oglądała wiele meczów Amerykanki, kibicowała jej i jako dziecko marzyła, że kiedyś zagra z nią w wielkoszlemowym finale. - Zdaję sobie sprawę, że jestem szanowana. Ja odpłacam tym samym. Te młode dziewczyny od dłuższego czasu grają konsekwentnie, więc wydaje mi się, że mają lekką przewagę. Ale ja z kolei nie mam nic do stracenia. Wychodzę na kort i robię co mogę - powiedziała 36-letnia Amerykanka, która w US Open triumfowała w 1999, 2002, 2008, 2012, 2013 i 2014 roku.

REKLAMA

Po pokonaniu Sevastovej Williams awansowała do 31. wielkoszlemowego finału. Przegrała trzy z pięciu ostatnich. Uległa Andżelice Kerber (Australian Open 2016 i Wimbledon 2018) oraz Garbine Muguruzie (Roland Garros 2016). We wcześniejszych latach w meczach o tytuł poniosła tylko cztery porażki, z czego dwie ze swoją siostrą Venus (US Open 2001, Wimbledon 2008). W 2004 roku w Londynie pokonała ją Maria Szarapowa, a siedem lat temu w Nowym Jorku nie dała rady Stosur. Tym razem spotka się z 20-letnią Osaką, najmłodszą finalistką US Open od czasu Karoliny Woźniackiej (2009).

Serena Williams przechodzi do historii z praktycznie każdym następnym zwycięstwem, jednak z wieloma porażkami wydłuża się czarna lista występków Amerykanki, której nie będzie tak łatwo się pozbyć.
REKLAMA

Zapraszamy na TYPER.WP.PL! Wejdź i stwórz własną ligę!



US Open: fatalne zachowanie Sereny Williams i porażka w finale. Triumf Naomi Osaki!
Sobotnie wieczory przysłużyły się już Elvisowi, który nazwał tak jeden ze swoich albumów. Właśnie o "Another Saturday Night" pisał też Sam Cooke, a drugą młodość temu utworowi Afroamerykanina nadał w latach 70. Cat Stevens.
Jednak to, co zdarzyło się sobotniego wieczoru na Arthur Ashe Stadium w Nowym Jorku, nie powinno mieć miejsca. Takie zachowanie nie przystoi mistrzyni. Nie przystoi idolce, komuś, kto jest i będzie dla wielu młodych tenisistek wzorem do naśladowania.

Takie sytuacje to jednak coraz częściej chleb powszedni na zawodowych kortach, zwłaszcza w przypadku Sereny Williams. Wszystkie trzy cytaty to słowa Amerykanki z wielkiego finału US Open, a ich odbiorcą był za każdym razem Carlos Ramos, portugalski sędzia.

REKLAMA

- Musisz wiedzieć, że ja nie robię takich rzeczy. Wolałabym przegrać, niż oszukiwać.

Ale to już było... dokładnie 9 lat temu, w słynnym półfinale przeciwko Kim Clijsters, kiedy po wywołanym (jak się później okazało słusznie) błędzie stóp, jedna z liniowych, Shino Tsurubuchi, usłyszała, że jedna z piłek, którą akurat Serena trzyma w swojej dłoni wyląduje w jej gardle.

Japonka szybko zgłosiła to głównemu sędziemu, a ten po konsultacji z supervisorem turnieju zdecydował o karze punktu.

Wówczas też Amerykanka zaprzeczała i zarzekała się, że nie użyła takich słów, jednak kiedy tylko okazało się, że mikrofony wyłapały tę "wypowiedź" bardzo dokładnie, ta droga obrony upadła z hukiem, a Serena bez kolejnych niepotrzebnych słów poddała się karze. Groziła jej kilkumiesięczna dyskwalifikacja, ale skończyło się tylko na grzywnie.


REKLAMA
Po latach Tsurubuchi przyznała, że nigdy nie usłyszała przeprosin od Sereny twarzą w twarz. Musiała zadowolić się wydrukowanym listem, wysłanym kilka miesięcy po meczu przez kogoś ze sztabu Amerykanki.

ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

- Oceniasz mój charakter, oskarżasz mnie o coś, czego nie robię. Jestem matką, mam córkę, nigdy nikogo bym nie oszukała. Jesteś złodziejem, nic już do mnie nie mów.

To też powtórka z rozrywki, o ile rozrywką można nazwać finał z 2011 roku. Samantha Stosur niespodziewanie dominuje na korcie i wygrywa pierwszego seta. Podminowana Serena próbuje za wszelką cenę zmotywować się do walki i po jednym z forhendów wykrzykuje swoje słynne "come on".


REKLAMA
Problem w tym, że Australijce udało się odbić to zagranie rywalki, a według regulaminu niedozwolone są jakiekolwiek okrzyki w trakcie wymiany. Eva Asderaki nie ma wątpliwości - zgodnie z zasadami przydziela punkt Stosur.

To wyprowadza z równowagi Williams. - Jesteś poza jakąkolwiek kontrolą. Jesteś hejterką, a twoje wnętrze jest równie nieatrakcyjnie. Nawet nie patrz się w moją stronę - mówi do wyraźnie zdziwionej Greczynki na stołku sędziowskim.

To nie był wciąż koniec reprymend wobec Amerykanki. Po naradzie władz turnieju, z jej premii dla finalistki zostają odjęte dwa tysiące dolarów. Wysokości tej kary nie ma powodu oceniać.

- Przeproś mnie. Oczekuję przeprosin. Ukradłeś mi punkt.

Taka prośba też już pojawiła się kiedyś w ustach Sereny, jednak wtedy wydawała się bardziej zasadna. Po wygranym meczu podczas Australian Open 2017 jeden z dziennikarzy surowo ocenił dyspozycję Amerykanki, co spotkało się z natychmiastową kontrą Amerykanki.

- Mówisz poważnie? To bardzo negatywna opinia - zapytała wiceliderka rankingu WTA. - To tylko moja obserwacja - odpowiedział uparty dziennikarz.

- Cóż, trzeba było tam być. To nie było miłe. Powinieneś przeprosić. Chcesz to zrobić? - kontynuowała Williams. Już po tym, jak mężczyzna wyraził skruchę, Amerykanka zaczęła tłumaczyć, jak bardzo się mylił.

W tym wypadku jednak jedyną osobą, której należały się tak naprawdę przeprosiny była... Naomi Osaka, której najpiękniejszy dzień w karierze (choć najprawdopodobniej pierwszy z wielu) został zniszczony przez żałosne zachowanie rywalki. Ba, nawet nie rywalki, a osoby, którą jeszcze przed tym meczem bez zażenowania podziwiała i nie mogła się doczekać możliwości rywalizacji.

Pytanie, czy sobotnie zachowanie legendy zmieni podejście 21-letniej Japonki do swojej idolki, która tak mocno wpłynęła na to, jak wyglądał jej sobotni wieczór w Nowym Jorku.

Kacper Kowalczyk

Serena William została ukarana za swojego zachowanie podczas finałowego meczu US Open z Naomi Osaką (2:6, 4:6). Amerykanka musi zapłacić 17 tysięcy dolarów.
REKLAMA

W sobotę odbył się finał kobiecego US Open. Naprzeciw siebie stanęły Serena Williams i Naomi Osaka. Pojedynek wygrała Japonka, zostając pierwszą reprezentantką tego kraju, która wygrała wielkoszlemowy turniej. Radość 23-latki nie była jednak zbyt okazała, ze względu na zachowanie na korcie rywalki.

>>> Sensacja na US Open. Osaka pokonała Serenę Williams. Amerykanka straciła gema po kłótni

Najpierw sędzia ostrzegł Williams za tzw. coaching (przekazywanie wskazówek zawodniczce przez trenera), następnie punkt przyznano Japonce za zniszczenie przez Amerykankę rakiety, a na koniec doświadczona tenisistka została ukarana przyznaniem gemu dla Osaki za kłótnię z sędzią i nazwaniem go oszustem oraz złodziejem.

Organizatorzy postanowili ukarać Williams, chociaż w porównaniu do wygranej za zajęcie drugiego miejsca, jest to bardzo symboliczna kara. Amerykanka musi zapłacić łącznie 17 tysięcy dolarów. Na taką kwotę złożyło się 4 tysiące za coaching, 3 tysiące za złamanie rakiety i 10 tysięcy dolarów za atak słowny na sędziego. Za dotarcie do finału Williams dostanie aż 1,850 miliona dolarów.

Nagroda zostanie pomniejszona o karę za zachowanie Amerykanki.

Serena Williams udzieliła pierwszego wywiadu od czasu US Open. Amerykańska tenisistka zdecydowanie odrzuciła oskarżenia o oszustwo.
Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
16 Września 2018, 22:32
Udostępnij 47
Tweetnij
Skomentuj 13
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Serena Williams

Zapraszamy na TYPER.WP.PL! Wejdź i stwórz własną ligę!

Serena Williams oskarża sędziego o seksizm. Zamierza walczyć o prawa kobiet

Przypomnijmy, że podczas meczu finałowego z Naomi Osaka, który Serena Williams przegrała 4:6, 2:6, amerykańska zawodniczka została ukarana przez WTA 17 tysiącami dolarów.

Wcześniej sędzia Carlos Ramos oskarżył zawodniczkę o tzw. coaching, czyli komunikację z trenerem Patrickiem Mouratoglou. Sam trener przyznał, że faktycznie podpowiadał tenisistce, ale nie był przekonany, czy te podpowiedzi do niej dochodzą.

REKLAMA

Zawodniczka w rozmowie z dziennikarzami z australijskiego programu telewizyjnego "The Sunday Project", zapewniła, że nie komunikowała się z trenerem. Pytana o dość ostrą kłótnię z arbitrem, powiedziała, że czynił wobec niej seksistowskie komentarze. Ona sama uważała, że sędzia odebrał jej punkty za komentowanie jego decyzji, ponieważ jest kobietą. Mężczyznom takie zachowanie uchodzi na sucho.

ZOBACZ WIDEO Polski tenis w kryzysie. Karol Drzewiecki: Brakuje nam ogrania i stabilności finansowej

Tego można było się spodziewać. Serena Williams nie zagra w turnieju WTA Premier Mandatory na kortach twardych w Pekinie. Amerykanka nie zamierza również wziąć udziału w tzw. małych Mistrzostwach WTA w Zhuhai.


Wejdź na TYPER.WP.PL, twórz własne ligi i typuj wyniki meczów!


Czytaj także:

Agnieszka Radwańska nie zagra w Pekinie. Polska tenisistka zakończyła sezon

Ranking WTA: awans Agnieszki Radwańskiej, spadek Magdy Linette. Karolina Pliskova przed Naomi Osaką

Dyrektor firmy Kosmos: Najlepsi tenisiści nie występują w Pucharze Davisa i zamierzamy to zmienić

Andy Murray chce iść drogą Rogera Federera. Szkot zamierza ograniczyć liczbę występów

Triumfator juniorskiego Australian Open odpokutował karę. Może wrócić do tenisa
Dla Sereny Williams to był trudny rok. Powrót po ciąży nie był dla niej łatwy, dlatego Amerykanka potrzebowała czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm. Celowała przede wszystkim w turnieje wielkoszlemowe, ponieważ bardzo chciała wyrównać rekord Margaret Court. 24. tytułu tej rangi nie udało się jej jednak wygrać ani w Wimbledonie, ani w US Open. W obu imprezach przegrała w finale.
Williams wycofała się z zawodów China Open 2018, które rozpoczną się w najbliższy weekend w Pekinie. Jej miejsce w głównej drabince zajmie Rosjanka Jekaterina Makarowa. Amerykanka w ogóle nie wybiera się do Azji i nie planuje wziąć udziału w turnieju WTA Elite Trophy (tzw. małych Mistrzostwach WTA), do którego pewnie się zakwalifikowała.

Młodsza z sióstr Williams zagrała w 2018 roku tylko w siedmiu zawodach. Sezon kończy z bilansem spotkań 18-6 i pewnym miejscem w drugiej dziesiątce światowego rankingu. Nie zdobyła żadnego tytułu, co przytrafiło jej się po raz pierwszy od 2006 roku.

REKLAMA

Do Pekinu nie wybiera się również Venus Williams. Starsza z utytułowanych amerykańskich sióstr jest jeszcze zgłoszona do halowego turnieju WTA International w Luksemburgu.

Serena Williams zachęca kobiety do działań profilaktycznych przeciwko rakowi piersi. Tenisistka stała się twarzą kampanii informacyjnej. Aby uświadomić wszystkie panie, zaśpiewała piosenkę.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
06 Października 2018, 18:58
Udostępnij 52 Tweetnij Skomentuj 2

Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Serena Williams
Wejdź na TYPER.WP.PL, twórz własne ligi i typuj wyniki meczów!



Urszula Radwańska rozwija się biznesowo. Tenisistka otrzymała prestiżową nagrodę
Utytułowana Amerykanka wykonała utwór "I touch myself" zespołu The Divinyls, którego wokalistka zmarła w 2013 roku na raka piersi. Już sam tytuł ("Dotknęłam siebie") piosenki śpiewanej kiedyś przez Chrissy Amphlett ma zwrócić uwagę kobiet, aby poprzez dotyk regularnie kontrolowały swoje piersi.
- Chciałam to zrobić, ponieważ jest to problem, który dotyka wszystkie kobiety na całym świecie i to niezależnie od koloru skóry. Wczesne wykrywanie jest kluczowa, oszczędza tak wiele żyć. Mam tylko nadzieję, że pomoże to przypomnieć o tym kobietom - powiedziała Serena Williams.

REKLAMA


Młodsza z sióstr Williams to 23-krotna mistrzyni wielkoszlemowa i była liderka rankingu WTA. W tym roku wróciła do tenisa po urodzeniu dziecka, lecz nie zdołała wygrać żadnego turnieju. Projekt namawiania kobiet do regularnych kontroli powstał w ramach Miesiąca Walki z Rakiem Piersi.

ESPN expert Pam Shriver believes that Serena Williams ending her season at the US Open and not playing the rest of the tournaments, especially the Singapore WTA Finals, is not something good for tennis.

The American last played the Year-End event in 2014, four years ago. 'A casual viewer might be disappointed if Serena isn't in one of these tournaments, but to dedicated tennis fans, this abundance of contenders vying for the top ranking right up to the end of the year is really exciting', admitted Shriver.

'It is a shame that Serena hasn't been playing in the tour championships. I understand why, but it still doesn't look that good for the tour.' After the US Open win Naomi Osaka did not stop competing and after reaching the Tokyo final she is going far in Beijing as well.

'Naomi has been a streaky player, as her results after the first big win of her career [at Indian Wells] demonstrated', Shriver recognized. 'Now she seems to have set a higher bar for herself, and so far she's clearing it.

Naomi lost just three games to Dominika Cibulkova in her first match in Tokyo. That told me a lot.' Shriver also spoke about the fight for the world No. 1 ranking position: 'It's great that the race for No. 1 will go down to the wire, especially because a strong move by Osaka as the year ends could take her to the top of the game almost overnight.

But take a good look at Kerber. She learned a lot in the year she struggled after becoming No. 1. Now she's back in the mix. She has the experience, and she's now teamed up with one of the best coaches [Wim Fissette] in the game.' ALSO READ: Rafael Nadal: Worse players than David Ferrer won a Grand Slam title .

Federacja WWE widzi, że gwiazdy innych sportów przyciągają wielu kibiców do wrestlingu. Dlatego współwłaścicielka organizacji wymarzyła sobie, by zakontraktować Serenę Williams.

Robert Czykiel
28 Października 2018, 15:59
Udostępnij 22 Tweetnij Skomentuj 10

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Serena Williams
Wejdź na TYPER.WP.PL, twórz własne ligi i typuj wyniki meczów!



Serena Williams twarzą kampanii do walki z rakiem piersi. Tenisistka zaśpiewała piosenkę
Wrestling cały czas cieszy się dużą popularnością, ale potrzebuje nowych gwiazd, by przyciągać jak najwięcej kibiców. Hitem było zakontraktowanie Rondy Rousey. Była wojowniczka MMA i mistrzyni UFC z marszu stała się jedną z największych gwiazd wrestlerskiej federacji WWE.
Słynna organizacja chce iść tym tropem i dlatego już szuka kolejnych przedstawicieli innych sportów. Współwłaścicielka WWE Stephanie McMahon zdradziła, o której sportsmence marzy.

- Serena! Chcę Serenę Williams! Ona jest niesamowita - miała powiedzieć McMahon w swoim biurze w Nowym Jorku.

Amerykańska tenisistka na pewno przyciągnęłaby tłum fanów. Na przenosiny Sereny Williams do wrestlingu są jednak bardzo małe szanse. Legenda tenisa niedawno wyznała, że będzie starać się o drugie dziecko i na pewno nie skorzysta z oferty od McMahon.

Serena Williams odwiedziła 14-letnią Cori Gauff podczas treningu. Wschodząca gwiazda tenisa początkowo myślała, że ktoś przebrał się za Williams z okazji Halloween.

REKLAMA
Wejdź na TYPER.WP.PL, twórz własne ligi i typuj wyniki meczów!


Czytaj także:

Roger Federer po trzech latach wrócił do Paryża. I od razu pobił rekord

ATP Paryż: zwycięski powrót Rogera Federera do stolicy Francji. Kei Nishikori pozostaje w grze o "ósemkę"

Niewygodna pokazówka w Arabii Saudyjskiej. Roger Federer nie był zainteresowany występem
14-latka uznawana jest za przyszłą gwiazdę tenisa. Jest juniorską mistrzynią Rolanda Garrosa w grze pojedynczej kobiet. Interesują się nią wielkie firmy, a Cori Gauff podpisała już pierwszy wieloletni kontrakt. Nastolatkę podczas jednego z treningów odwiedziła Serena Williams, która kręciła film reklamowy. Obie mają tego samego sponsora.
Gauff była zdziwiona odwiedzinami swojej idolki i początkowo myślała, że ktoś przebrał się za nią z okazji Halloween. Po chwili wiedziała już, że to "prawdziwa" Serena Williams i nie ukrywała swojej radości spotkaniem ze zwyciężczynią 23 turniejów wielkoszlemowych.

Młoda tenisistka zaczyna podbijać tenisowy świat. W zeszłym roku została najmłodszą finalistką juniorskiego US Open, a w tym roku odniosła pierwszy wielkoszlemowy sukces w swojej kategorii. Regularnie bierze udział w turniejach rangi ITF.

REKLAMA

Gauff tenisowe treningi rozpoczęła w wieku 7 lat. Pochodzi ze sportowej rodziny. Jej ojciec grał w koszykówkę, a matka była lekkoatletką.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja


Pasjonujesz się sportem i lubisz robić zdjęcia? Porady naszego eksperta, jak zabrać się za fotografię sportową, znajdziesz TUTAJ.

NEW YORK, NY - Serena Williams’ success continues to extend far from the tennis court, with the 23-time Grand Slam winner awarded Adweek’s 2018 Brand Visionary prize for her work in business.

The 37-year-old has launched her own fashion line, ‘Serena’, and has worked with some of the biggest brands in the sportswear industry.

She was presented with the accolade on Wednesday at the Brand Genius awards gala on Broadway and explained how she channels the public attention into her life both on and off the court as a positive for her brand.

“I just feel like sometimes, for whatever reason, anything that I do gets amplified, and so I use it for my brand,” she told Adweek.

“I use it to promote messages that are affirmative, like ‘you are strong, brave, proud, great’, and all those things that I feel like I’m in a position to not only express playing tennis but can also be expressed in my fashion line and other products.”












During her acceptance speech, she explained the barriers that she has had to overcome in her life.

“I know what it’s like to be overlooked as a woman — as a black woman,” she said. “But I never let anyone define my potential by my gender or my color.

“Once you set your goals, always aim higher. I have to say hard work and dedication are the cornerstones of success.”

Her efforts were commended by Vogue editor Anna Wintour, who presented her with the award, having won it herself in 2017.

“When I first met Serena Williams, she was a tennis champion of unbelievable perseverance,” Wintour said. “Now, at 37, she is still a tennis champion of unbelievable persistence and power—also, a wife and a mother and a role model for millions of women.

“She has always been a No. 1 tennis player. But in the year of Serena, and with this award tonight, we celebrate an even more impressive feat: becoming a woman far greater than her multitude of victories.”