Strona 13 z 151

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 10:59
autor: Robertinho
Co to za gimbus i czemu wstawiasz takie mądrości? Nie odbieraj innym sensu istnienia na forum.

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 11:02
autor: DUN I LOVE
:D Rozśmieszył mnie ten wpis, pomyślałem, że podzielę się.
As the first two sets of Djokovic’s and Federer’s Australian Open semi-final showed, the Serb has now moved beyond his great rival.

You don’t just restrict Federer to three games in the first two sets without being one of the best, and it is now becoming increasingly evident that Djokovic has overtaken his great rival to become the GOAT.
:D

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 11:23
autor: Robertinho
Czy jeśli jakaś pokraka rejpi resztki Nadala na cegle, oznacza to, że...?

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 11:25
autor: DUN I LOVE
Nadal jest gorszy od Djokovicia.

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 11:26
autor: Robertinho
Akurat to powtarzam od lat. :D

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 11:30
autor: Jacques D.
A to teza o tym, że Djokovic jest kompletniejszym i wszechstronniejszym tenisistą od Nadala jest jakkolwiek kontrowersyjna?

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 13:14
autor: simon
DUN I LOVE pisze::D Rozśmieszył mnie ten wpis, pomyślałem, że podzielę się.
As the first two sets of Djokovic’s and Federer’s Australian Open semi-final showed, the Serb has now moved beyond his great rival.

You don’t just restrict Federer to three games in the first two sets without being one of the best, and it is now becoming increasingly evident that Djokovic has overtaken his great rival to become the GOAT.
:D
Trudno się dziwić, skoro ludzie w trzech kolejnych Szlemach oglądają podobny (w AO wyglądał jednak słabiej) schemat. Federer gubi 2 (?) sety w 17 meczach, fruwa nad kortem, ośmiesza Murrayów, Wawrinków, Goffinów i Gasquetów, by później wyjść do Djokovicia i przegrać mecz, dziwnym trafem akurat wtedy grając o dwa poziomy słabiej.

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 13:29
autor: Robertinho
No i to powinien być argument za tym, że najsłabszą erę w historii to mamy raczej od 2-3 lat.

Re: GOAT - debata

: 10 kwie 2016, 16:02
autor: Mario
Żeby dojść do takich wniosków trzeba jednak ruszyć głową, nie posądzałbym o to fanów Djokovica dzisiejszych obserwatorów tenisa.

Re: GOAT - debata

: 26 kwie 2016, 19:47
autor: Damian
Del Potro: Federer is the greatest tennis player in history at the moment.

http://www.tennis-tourtalk.com/9865/9865

Re: GOAT - debata

: 01 maja 2016, 19:49
autor: DUN I LOVE
At the moment. Celnie ujęte.

Trochę odchodzi mi chęć na cokolwiek jak sobie wyobrażam pewien scenariusz - być może trochę naciągany, ale też wcale nie taki absurdalny. Może on dać efekt o którym chyba jeszcze nikt nie pisał. Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie przez kolejne 4 lata układ sił przesadnie się nie zmienia. 16 kolejnych szlemów przebieg według przewidywalnych schematów, gdzie raz mamy powtórkę czegoś na wzór USO14 (Kyrgios, Nishikori, Thiem, Monfils wpisz dowolne nazwisko), kolejny raz Wawrinka czegoś się nałyka, Murray (nie wiem jak, ale tak) dorzuca kolejne combo Wimbledon-USO. Pozostałe biorą Nadal (4) i Djoković 8. Wyczerpuje to wtedy dyskusję który pobije rekordy Federera, bo możliwe, że zrobi to i jeden, i drugi.

Niesamowite historie wymyśla życie, bo chyba mało kto trzeźwo patrzący nie przewidywał, że jeszcze za tenisowego życia Federer może nie tylko stracić to na czym budował swój pomnik, ale zepchnąć go może nie jeden, a dwóch lepszych do niego.

Re: GOAT - debata

: 01 maja 2016, 22:57
autor: Emu
DUN I LOVE pisze:At the moment. Celnie ujęte.

Trochę odchodzi mi chęć na cokolwiek jak sobie wyobrażam pewien scenariusz - być może trochę naciągany, ale też wcale nie taki absurdalny. Może on dać efekt o którym chyba jeszcze nikt nie pisał. Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie przez kolejne 4 lata układ sił przesadnie się nie zmienia. 16 kolejnych szlemów przebieg według przewidywalnych schematów, gdzie raz mamy powtórkę czegoś na wzór USO14 (Kyrgios, Nishikori, Thiem, Monfils wpisz dowolne nazwisko), kolejny raz Wawrinka czegoś się nałyka, Murray (nie wiem jak, ale tak) dorzuca kolejne combo Wimbledon-USO. Pozostałe biorą Nadal (4) i Djoković 8. Wyczerpuje to wtedy dyskusję który pobije rekordy Federera, bo możliwe, że zrobi to i jeden, i drugi.

Niesamowite historie wymyśla życie, bo chyba mało kto trzeźwo patrzący nie przewidywał, że jeszcze za tenisowego życia Federer może nie tylko stracić to na czym budował swój pomnik, ale zepchnąć go może nie jeden, a dwóch lepszych do niego.
:lol:

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 15:35
autor: Federasta20
Trudno się nie zgodzić z przedmówcami. Poprzedni rok, a także początek obecnego to chyba najniższy punkt w historii tenisa XXI wieku. Bo cóż może być gorszego w jednym zawodniku wygrywającym cały czas (Djokovic), z tymi samymi identycznymi rywalami (Murray, Federer), brakiem jakiegokolwiek zaplecza które mogłoby nieraz pokrzyżowć szyki czolówce czy w końcu znikomą ilością dramatycznych końcówek WS. I naprawdę nie wymagam by w 1/2 grali regularnie Kyrgios, Thiem, Tomic, Zverev i przejęli natychmiast rozgrywki. Jednak przydało by sie zobaczyć coś nowego. Nawet Murray wygrywający na RG nie byłby tragedią, choć pewnie wielu się z tym nie zgodzi. To już o niebo lepsze od triumfu Rafole :)

A przecież w 2014 czwórka graczy wygrywała Szlemy, Fedowi prawie się udało, Dimitrov, Raonic i Gulbis zaliczyli swoje pierwsze półfinały. Bardzo słabo się to potoczyło.

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 15:40
autor: Rroggerr
Rozumiem, że mastersy są żałosne do oglądania, a tenis stoi na takim a nie innym poziomie, ale jednak dopóki regularnie finałów Szlema nie robią wynalazki jak na początku tego wieku, dopóty nie jest najgorzej.

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 15:54
autor: Mario
Pytanie czy te wynalazki nie siedziałyby dzisiaj w top 10 i nie uchodziły za poważnych zawodników...

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 16:03
autor: DUN I LOVE
Jak sobie tak przypomnę ile wnosi do finałów AO Murray, to nie widzę za bardzo różnicy między takim tenisistą, a tym wynalazkiem. Jeden i drugi statystuje, ale ten mniej utytułowany chociaż coś dostanie od życia.

Tylko finały Rafole mają sens, rozumując w ten sposób.

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 16:12
autor: Robertinho
Rroggerr pisze:Rozumiem, że mastersy są żałosne do oglądania, a tenis stoi na takim a nie innym poziomie, ale jednak dopóki regularnie finałów Szlema nie robią wynalazki jak na początku tego wieku, dopóty nie jest najgorzej.
Marna prowokacja. :P

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 16:30
autor: Rroggerr
Powiedzieć adwokat diabła, to mało. :D
Pytanie czy te wynalazki nie siedziałyby dzisiaj w top 10 i nie uchodziły za poważnych zawodników...
Ja z kolei myślę, że te wszystkie Berdysie, Nishikorie, Raonicie, Ferrery i inne Tsongi, czy kto tam jest teraz w tym top10, to jednak porównywalni/lepsi tenisiści od Miedwiediewa pod koniec kariery, Costy, Schuttlera, Verkerka, Gaudio, starego Corretjy, Clementa czy Johanssona, a jedyne co przez ostatnie lata osiągnęli, to finał RG przy fartownej drabince (Ferru) i finał Cilic-Nishikori na USO, gdy Fed był w formie na mordowanie się z Granollersem, Djokovic miał najgorszy występ w Szlemie od 2011 roku, Murray miał kiepski sezon po operacji, a Nadala nie było. Wyżej wymienieni panowie robili przez kilka sezonów co roku finały w Australii i w Paryżu, kilka razy wygrywając tytuły...

Więc - jak nisko obecnych rozgrywek pod różnym względem nie trzeba byłoby ocenić, to dopóki Goffiny i inne Bautisty nie walczą o Szlemy, to do najgorszej (pod względem sportowym) ery w historii jest daleko. Ale tak, zamieniłbym obecne ATP na tamto.

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 17:59
autor: Federasta20
Nie wiem jak wy, ale ja nie miałbym nic przeciwko by w finale zagrał ktoś nowy, ktoś właśnie w stylu Clementa czy Schuettlera. Nawet jeśli został by rozgromiony przez powiedzmy Nadala to przynajmniej będzie coś się działo w tym turnieju. Tysiąc razy wolę to niż kolejne Rafole/Murole itp, które nawet jeśli stanie na w miarę dobrym poziomie, to będzie setną kopią tego co już widzieliśmy.

Re: GOAT - debata

: 04 maja 2016, 19:57
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Ja z kolei myślę, że te wszystkie Berdysie, Nishikorie, Raonicie, Ferrery i inne Tsongi, czy kto tam jest teraz w tym top10, to jednak porównywalni/lepsi tenisiści od Miedwiediewa pod koniec kariery, Costy, Schuttlera, Verkerka, Gaudio, starego Corretjy, Clementa czy Johanssona, a jedyne co przez ostatnie lata osiągnęli, to finał RG przy fartownej drabince (Ferru) i finał Cilic-Nishikori na USO, gdy Fed był w formie na mordowanie się z Granollersem, Djokovic miał najgorszy występ w Szlemie od 2011 roku, Murray miał kiepski sezon po operacji, a Nadala nie było.
Jednak bym przestrzegał przed tego typu tłumaczeniami, bo niebawem cały internet będzie tym zalany. Przez najbliższe 10 lat dokładnie tak ludzie będą usprawiedliwiać triumf innego gracza niż Nadal lub Djoković.

Del Potro wygrał USO, bo Federer był wyczerpany mentalnie i fizycznie, Nadal był cieniem swojej najlepszej wersji, Djoko jadł pizzę, a Murray był pośmiewiskiem wielkoszlemowego tenisa. Itp, itd.