Strona 13 z 36

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 10:59
autor: Mario
No tak, jest w stanie spiąć się na seta i później wszystko popsuć jak w US Open choćby. Ale żeby ograć takiego Nadala to trzeba byłoby naprawdę dobrego Djokovica, nie widzianego od dłuższego czasu.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 14:09
autor: lake
W US Open musiałby się ogarnąć na 3 sety, udało się na półtora. Jak to powtórzy tutaj to może i do dwóch dociagnąć i w rezulatacie wygrać. Oczywiście z takim Nadalem jak wczoraj nie miałby większych szans, tyle że ich mecze to zupełnie inna kategoria. To tak jak mecze derbowe w piłce, aktualna forma skład czy pozycja w tabeli mają bardziej drugorzędne znaczenie. Poza tym wciąż możliwy all swiss final.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 14:19
autor: DUN I LOVE
Generalnie to uciekam od tak odważnego prognozowania. Przynajmniej tego mnie nauczyły te wszystkie lata przy ATP. :P W pierwszym tygodniu IW Nadal miał obniżać loty, Djoković był na rozdrożu kariery, a Federerowi przepowiadano dominację a'la Nadal 2013. :D Minęło kilka dni, Nadal zagrał 2 mecze i nagle nasze nastroje uległy zmianie o 180 stopni.

Jeżeli już miałbym się doszukiwać analogii, to im lepszy Nadal w Miami, tym lepszy na cegle (chociaż i to chyba nie zawsze, bo sezony 2008 i 2011 znacząco różnił się od siebie). Jeżeli zaś tak będzie, to Casablanca jawi się jako jedyny sensowny turniej całej kampanii.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 15:52
autor: Buzz
lake pisze:Poza tym wciąż możliwy all swiss final
Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć przed zadaniem pytania - skąd ta naiwna wiara w Wawrinkę? Ograł Serba w Australii, tytuł wymęczył z niepełnosprawnym Nadalem, kompromitując się w 3-cim secie. Tytuł AO dał mu zapewne chwilową lokację na pozycji nr 3. Żadnych spektakularnych sukcesów przed AO, przeciętna gra po AO, w każdym razie tyłka nie urywa. Czy ktoś faktycznie wierzy, że ten człowiek dojrzał do zgarniania tytułów wielkoszlemowych, czy odnoszenia pierwszorzędnych sukcesów ?! Ja myślę, że nie.
Więc nie wiem skąd ta wiara w all swiss final? Federer mu załatwi to miejsce?

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 16:25
autor: Barty
Pada w Miami?

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 16:37
autor: Samurray
Nie, Ferrer - Nishikori zaraz zaczną rozgrzewkę.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 16:57
autor: lake
Buzz pisze:
lake pisze:Poza tym wciąż możliwy all swiss final
Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć przed zadaniem pytania - skąd ta naiwna wiara w Wawrinkę?
Stwierdzenie wciąż możliwy to jednak nie to samo co naiwna wiara. Mimo to uważam że Wawa dziś a 1,5 roku temu to jednak inny zawodnik również a może przede wszystkim mentalnie. Chciałbym jedynie żeby doszło do rewanżu za AO w półfinale. Świadomy swojej formy Rafa będzie miał pewnie mord w oczach od początku, ale jeśli Szwajcar nie pęknie może być ciekawie.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 17:11
autor: jonathan
Mario pisze:Niestety ominęła mnie ta przyjemność, ale wygląda na to, że Rafał nie ma zamiaru czekać do MC i już rozpoczyna rzeźnię. :/
Ten wynik pasuje właśnie bardziej do mączki i Monte Carlo niż do hardu, bo na tej nawierzchni Nadal wygrał w takim stosunku po raz ostatni z Santoro w Doha 2009. On raczej rzadko zaczyna turnieje grając od razu tak dobrze, a teraz oddał tylko jednego gema Istominowi, który jest przecież całkiem niezłym tenisistą (zapomniałem wcześniej, że urwał w zeszłym roku jeszcze seta Murray’owi na US Open). Może być ciężko go ugryźć, zwłaszcza jeśli będzie dobrze serwował. A jak dotąd nie został ani razu przełamany i traci w swoich gemach niewiele więcej punktów niż Federer. Przypomnę, że w Indian Wells narzekał w pierwszej kolejności właśnie na serwis. Na pewno ten Nadal przypomina bardziej samego siebie niż ten z finału AO i Rio, i IW.
sheva pisze:Trudno przypuszczać, by w niedzielę Rafa po raz pierwszy w karierze nie wgryzał się w trofeum, które otrzymuje mistrz Miami.
Latem Nadal wygrał po raz pierwszy w Cincinnati, na początku tego sezonu w Doha, a teraz kto wie, czy nie wpisze sobie wreszcie do CV właśnie Miami.
DUN I LOVE pisze:Ten brak niespodzianek i dobrych meczów ma ten minus, że relatywnie do IW nie dzieje się nic, ale ma też i plusa (przynajmniej dla niektórych) - w końcowych fazach będzie "klasyk na klasyku".
Czekam na takie mecze, bo w Indian Wells poza finałem Djokovicia z Federerem ich zabrakło.
DUN I LOVE pisze:Generalnie to uciekam od tak odważnego prognozowania. Przynajmniej tego mnie nauczyły te wszystkie lata przy ATP. :P W pierwszym tygodniu IW Nadal miał obniżać loty, Djoković był na rozdrożu kariery, a Federerowi przepowiadano dominację a'la Nadal 2013. :D Minęło kilka dni, Nadal zagrał 2 mecze i nagle nasze nastroje uległy zmianie o 180 stopni.
Kogo jak kogo, ale mam nadzieję, że nie posądzasz mnie o zmienianie swojego zdania. Broniłem ostatnio Djokovicia i nie pisałem, że jego dyspozycja nie uprawniała go do aż takich wyników jak jesienią. Teraz też wcale nie uważam, że brakuje mu formy, co pokazał w finale Indian Wells (wtedy też pojawiały się opinie, że grał beznadziejnie), tylko prędzej jakiegoś psychicznego luzu. Może przeszkadza mu ten cały Becker. Ale jeśli chodzi o Novaka, mam taką zasadę, że dopóki wygrywa (a po US Open przegrał tylko dwa mecze), nie dzieje się nic złego. W ogóle on od RG (poza Cincy) ponosi porażki tylko z późniejszymi mistrzami turniejów. Chociaż dalej trzymam się moich słów, że jest na lekkim rozdrożu, bo będąc w kwiecie wieku chciałby wygrywać Szlemy i gonić tych największych, a jednak coś go zawodzi.
Buzz pisze:Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć przed zadaniem pytania - skąd ta naiwna wiara w Wawrinkę?
Euforia po wygraniu przez Wawrinkę AO już minęła (jeny, co się tu wtedy działo), ale zgoda. Zresztą dla mnie tamto zwycięstwo Szwajcara to był taki złoty strzał, który już więcej się nie powtórzy, tak samo jak okoliczności tamtego finału i jego forma. Stan może jeszcze namieszać w poszczególnych turniejach, ale wątpię, by zaszedł dalej, niż teraz jest. Pod warunkiem, że Berdych upora się z Isnerem, Tomas może go tutaj dopaść w odwecie za AO. Zwłaszcza jeśli Wawrinka będzie dalej na miesiącu miodowym po swoim życiowym sukcesie.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 17:13
autor: Barty
Alez beznadziejny poczatek meczu Ferru-Nishikori, same bledy.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 17:45
autor: Del Fed
Odrodzenie tenisa i zawiew świeżego powietrza w pełnej krasie, Nishi traci podwójne przełamanie przeciwko cienkiemu dziś Ferru. Musiał się Rafaello bardzo postarać, by z rodakiem przegrać ten rozgrzewkowy meczyk.
E: Japończyk znów z przodu, jak nie dzisiaj to kiedy z Hiszpanem ponownie ma Kei wygrać.
E2: Było sobie przełamanie. Po 5.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 18:11
autor: jonathan
W pojedynku na miecze w pierwszym secie lepszy Samuraj od Małego Rycerza.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 18:55
autor: lake
Żeby się nie skończyło na sepuku. ;)

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 19:02
autor: Mario
Szkoda, że przedłużają, bo Polsat na pewno przełączy się Murraya i dostaniemy tylko jakiś fragmencik z meczu Wawrinka - Dolgopolov.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 20:02
autor: lake
To jednak Ferru się zarżnął.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 20:03
autor: Advantage
Kei Nishikori mistrzem tie-breaków. :D Patrząc przez pryzmat tego, że to są korty w Miami, to mecz wcale nie był zły. W każdym razie dramaturgii na pewno nie zabrakło. Ferrer miał cztery piłki meczowe, a Kei jedną, dzięki której wygrał.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 20:08
autor: Del Fed
Przynajmniej Japończyk wygrał ze słabym Ferru i to jest zysk. Wiem, że korty są jakie są, ale obaj po ok. 20 na minusie, więc jakoś się nie zachwycam. Powiedzmy, iż ostatni set zjadliwy był. Mógł to Kei szybciej skończyć. Próbuje grać chłopak ambitnie, ale jednak dużo dobrych okazji łatwo zepsuł. Choć gdyby tak nie było, lokowałby się pewnie w top8.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 20:16
autor: Buzz
lake pisze:
Buzz pisze:
lake pisze:Poza tym wciąż możliwy all swiss final
Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć przed zadaniem pytania - skąd ta naiwna wiara w Wawrinkę?
Stwierdzenie wciąż możliwy to jednak nie to samo co naiwna wiara. Mimo to uważam że Wawa dziś a 1,5 roku temu to jednak inny zawodnik również a może przede wszystkim mentalnie. Chciałbym jedynie żeby doszło do rewanżu za AO w półfinale. Świadomy swojej formy Rafa będzie miał pewnie mord w oczach od początku, ale jeśli Szwajcar nie pęknie może być ciekawie.
Oczywiście, że Wawrinka "zmężniał" ostatnimi czasy, ale dla mnie to nie jest zawodnik, który osiągnie formę pozwalającą na zgarnianie najcenniejszych trofeów. Dokładnie, AO to był dla niego złoty strzał, kiedy trafił z formą, a i trochę szczęście dopisało. Ale jednak pomimo pozycji w rankingu Wawa nie stał się trzecim zawodnikiem świata.
Cóż, finał AO 2014 pokazał, że w sporcie dzieją się rzeczy nieprzewidywalne, tak więc wszystko jest możliwe.

Brawa dla Kei'a za stalowe nerwy w końcówce. Ferrera w starciu z Federerem zablokowałby skurcz mózgu, a Japan może jednak coś pokazać.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 20:29
autor: jonathan
Załapałem się na końcówkę. 2 h 47 min. gry z przerwą deszczową, a potem kilkunastominutowy tie-break - to był mecz niczym epos. W starciu baselinerów i kortowych błyskawic ostatecznie górą świetny technik i lepszy shot maker, a nie hiszpański agresywny przebijacz. Rok temu Ferrera dzielił może nawet o centymetr od tytułu, a teraz odpadł z Miami po zmarnowaniu czterech meczboli. Taki jest czasem sport. Nie wiem, czy na końcu wykonywał różne gesty już ze zmęczenia, czy bardziej z frustracji. A Nishikoriemu nie wróżę powodzenia po takim trzygodzinnym maratonie w jutrzejszym ćwierćfinale, zwłaszcza jeśli zagra tam z Federerem. Przy okazji Roger dzięki porażce Ferrera wraca do Top 4. Chyba że Berdych zgarnie tytuł, to wtedy nie.
lake pisze:Żeby się nie skończyło na sepuku. ;)
Jeśli dojdzie do meczu z Federerem i Nishikori przegrywałby, to odważny Japoniec mógłby zdjąć rączkę z rakiety, odsłonić ukryty tam nóż, po czym publicznie na oczach wszystkich...

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 20:56
autor: robpal
Pierwszy raz w tym roku gra Murraya nie powoduje odruchów wymiotnych. Choć to może dlatego, że Tsonga jest okropnie słaby.

Re: Miami 2014

: 25 mar 2014, 21:05
autor: Mario
Dog ostatnio wygrał seta z Nadalem trafiając 32% pierwszego, na Wawrinkę starczyło jeszcze mniej - 28%. :D