Strona 13 z 36
Re: Cincinnati 2014
: 14 sie 2014, 23:26
autor: Del Fed
Zmień nazwisko człowieku. ASAP. Casus Andersona. Całe ATP. Ten ewentualny półfinał mógłby być jakąś ciekawą rzeczą w tym całym turnieju, to po co ponad poziom wyskoczyć...
Re: Cincinnati 2014
: 14 sie 2014, 23:26
autor: Mario
Ładnie podarował tiebreaka Stevie.
Re: Cincinnati 2014
: 14 sie 2014, 23:27
autor: DUN I LOVE
Anula pisze:Bardzo jestem ciekawa przyczyn kryzysu Novaka. Czyżby zmęczenie?
Kiedyś musiał wpaść w dołek. Poza tym zbliża się do takiego wieku, gdzie trzeba się pogodzić z problemami w utrzymywaniu równego poziomu gry. I tak uważam, że ma dużo lepsze wyniki niż grę w tym sezonie.
Strasznie szkoda Johnsona.

Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 0:06
autor: Jacques D.
simon pisze:Coś nie służy mu ta żeniaczka. Nie wiem po co ludzie to sobie robią. Jeszcze lepsze jaja mogą być, gdy mu dziecko zacznie noce zatruwać. Szacunek dla Feda, że przy takiej gromadzie ma siłę i ochotę na cokolwiek.
No tak, bo przecież przebijanie żółtej kulki na drugą stronę fikcyjnego prostokątnego pola trochę lepiej od przeciwnika to kwintesencja życia ludzkiego - fakt. Jakie znaczenie może mieć przy tym założenie rodziny czy inne duperele w tym stylu?

BTW, Novak gra w najlepszych przypadkach solidnie od końca 2011 i całkiem często mu się właśnie już od 3 lat zdarza grać takie nic jak dziś, więc nie wiem co się nagle szczególnego stało...
Choć przyznać muszę, że tego że Djoko będzie grał największą padlinę akurat w turniejach, których najbardziej potrzebuje (czyt.RG i Cincy) - tego się nie spodziewałem...
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 0:49
autor: robpal
Na Wimblu grał gorzej niż w Paryżu.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 1:17
autor: jonathan
Meczu Djokovicia poza kilkoma piłkami nie oglądałem, więc widzę właściwie tylko suchy wynik. Ale nie powiem wcale, aby Novak mnie rozczarował. Już w Toronto przegrał w sposób niepodobny do siebie na hardzie. Tak więc to nie jest przypadek, że rozegrał w Cincinnati takie zawody. Ale Federer będąc przecież w gorszym stanie mentalnym po Wimbledonie w 2008 roku też wyleciał szybko w obu Mastersach, a na US Open się odbudował. Że tak powiem, odserbowałbym się od Djokovicia za dwie ostatnie porażki.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 1:43
autor: Mario
Ależ fatalnie grają obaj.
Monfils od RG jest strasznie pasywny. Naprawdę przypominają się stare czasy (przed Rasheedem), kiedy grał 4-5 agresywnych piłek przez całe spotkanie.
E: Idealnym zwieńczeniem tego seta był ostatni gem serwisowy Francuza. Jedyne co mnie trzyma przed TV to świadomość, że gorzej już się zagrać nie da, a skoro to starczyło na 4 gemy...
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 1:54
autor: jonathan
Pisałem komuś, że straszny przebijacz z tego Monfilsa. Baloniki, serwis, czasem hot shot (jak z Djokoviciem w Kanadzie), cały Gael. A u Rogera jednak było parę piłek przypominających już bardziej jego styl z tych kortów w Cincinnati niż z Szanghaju 2013, kiedy poległ z Francuzem.
DUN I LOVE pisze:Jak Koko dziś poleci, to zarobi za mastersy całe 180 punktów i wtedy trzeba będzie się wstrzymać z opiniami, że rywalizacja o jedynkę na koniec roku jest rozstrzygnięta, co napisał swego czasu Jonny.
Wygląda na przesądzoną, a nie jest przesądzona, tak napisałem. Delikatna różnica.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 1:56
autor: Emu
Ze smutkiem patrze na to co dzieje się z Rogerem jeżeli przejdzie Monflisa jutro czeka go kolejna porażka z będącym w tragicznej formie Andym. Ciężko patrzeć na jego bezsilność w finałach a szczególnie w tegorocznym Wimbledonie. Bojaźliwe granie przez środek kortu to tyle co zostało z wielkiego mistrza.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 2:01
autor: Mario
Na tle dzisiejszego Monfa, to Fed wygląda super agresywnie. Inna sprawa, że często pudłuje.
Musiałby Francuz ładować 70% pierwszego i starać się zbudować jakąś pewność siebie, bo takie klepanie (plus serwis na poziomie 45%) na wiele się nie zda.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 2:11
autor: jonathan
Na razie spajacowywuje ten mecz Monfils, ale może dobrze, że Federer lepszy z głębi kortu niż z Tsongą, bo dzisiaj taką grą przy siatce to nie utrzymywałby się w meczu jak wtedy.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 2:15
autor: Mario
Coś tam się budzi, choć serwis wciąż na poziomie rozregulowanego Paire'a.
Swoją drogą return Rogera (szczególnie z bh) to już naprawdę tragedia.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 2:26
autor: jonathan
Chyba kolejna długa, trzysetowa noc z Federerem. Już w poprzednim gemie miał dużo szczęścia dzięki błędnej decyzji sędziowskiej.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 2:30
autor: Mario
Wystarczyło trochę przycisnąć i są efekty. Dołożyć porządny serwis w trzecim i będzie dobrze.
E: Trzeba Szwajcarowi oddać, że jak pojawiają się naprawdę ważne break pointy to pierwszy mu służy. Finał Wimbledonu, mecz z Tsongą, dzisiaj już z 3 wyjął w deciderze.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 2:52
autor: Rroggerr
Mario się dziwił, że do wygranej w turnieju typowałem Murraya, a tu wychodzi, że faktycznie to prawdopodobne.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 2:58
autor: Mario
Ale nerwowy jest dzisiaj Fed.

Rzucił rakietą, teraz piłka w trybuny.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 3:01
autor: jonathan
Jeszcze Challenge, I said - przypomniał się półfinał AO 08.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 3:04
autor: Mario
Na własne życzenie, Gael, na własne życzenie.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 3:26
autor: sheva
Mógł Misza zrobić nawet finał, a tymczasem w meczu z Ferrerem przypomniał sobie, że jest Miszą Jużnym przy prowadzeniu 5:2 i przegrał 5:7, 0:6.
Re: Cincinnati 2014
: 15 sie 2014, 3:39
autor: Mario
Trochę jestem rozczarowany, bo nie ukrywam, że oczekiwałem zwycięstwa. Mimo wszystko 33 letni facet grający drugi tydzień z rzędu i to grający dość intensywnie (sporo trzysetówek) jest relatywnie łatwym kąskiem, nawet jeśli nazywa się Federer. Ale nie udało się, cóż mówi się trudno, jakoś trzeba z tym żyć.
Zabrakło przede wszystkim serwisu, a więc elementu o który byłem najbardziej pewien. Taktycznie też fatalnie, bo Roger całkiem nieźle dzisiaj odbijał (szczególnie pod koniec) z kolei przyciśnięty często się gubił. Niby Gael wyprodukował 18 kończących z głębi (bez woleja, smecza itd.) przy tylko 12 Feda, ale szło tutaj uzyskać jeszcze większą przewagę. Podanie w trzecim też oddane w tak badziewny sposób, że aż szkoda pisać. No wkurzony jestem.
Gdyby ktoś przed tymi mastersami powiedział mi, że Monfils przegra z Djokovicem i Federerem, z oboma po walce, gdzie były szanse na wygraną wziąłbym to w ciemno. Teraz jednak nie wiem co o tym myśleć, bo wychodzi na to, iż równie dobrze można było odpaść po walce z Simonem i Pospisilem, ewentualnie jakimś Cilicem...
Widząc dramat jaki Francuz prezentował w Kanadzie oczekiwałem lepszej gry w Cincy i taka się pojawiła. Z drugiej strony jednak to wciąż nie jest tenis gwarantujący coś więcej niż 3-4 runda w Nowym Jorku, a w razie pechowego losowania może być jeszcze gorzej. Cieszy to, że chyba jest zdrowy - przez wcześniejsze kłopoty zagra tylko 2 turnieje (byle nie przypomniał sobie o Winston Salem), z racji losowania tylko 5 meczów, ponadto wpadnie trochę odpoczynku. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Kończąc, głęboko wierzę, że ktoś z jego sztabu przeanalizuje spotkania z Novakiem i Rogerem i wyciągnie z tego sensowne wnioski. Na tym poziomie nie można sobie pozwolić na baloniadę, jaką Francuz uprawiał w pierwszym secie dziś albo fragmentami w Toronto, co więcej wszelkie próby przyspieszania gry przynoszą wymierne korzyści. Wiadomo Monfils to Monfils ma ten problem od lat, jednak do tego co grał na początku roku może spokojnie wrócić.