Re: Roland Garros 2015
: 05 cze 2015, 23:32
Roland Garros - finał:
S.Williams [1] vs L.Safarova [13]
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
A być może i najlepsza tenisistka w historii.Mario pisze:Jeśli chodzi o mnie, to akurat sobie żartuję z tych wszystkich teorii jak to najlepsza tenisistka świata musi oszukiwać, żeby wygrać.
Może faktycznie te 18 Szlemów Nadala to wcale nie jest taki głupi pomysł?DUN I LOVE pisze:A być może i najlepsza tenisistka w historii.Mario pisze:Jeśli chodzi o mnie, to akurat sobie żartuję z tych wszystkich teorii jak to najlepsza tenisistka świata musi oszukiwać, żeby wygrać.
My właśnie z Przemkiem walczymy o owo pozytywne słowo o Serenie Williams. Nie o rekordach, najlepszości i o tym, jakie to cudowne, kiedy kolejny raz poniża członkinie swojego haremu. I w tym wątku głos zabierali jej admiratorzy, więc robienie z siebie bidulki gnębionej za niesłuszne poglądy jest dość zabawne.DUN I LOVE pisze:Nie wiem - głupim na pewno było zabieranie przeze mnie głosu w tej sprawie, bo każde zdanie odrębne jest pacyfikowane. Jak w ogóle o takim wybryku natury można napisać pozytywne słowo?
Naprawdę bardzo okazjonalnie oglądam WTA, ale wydaje mi się, że mam solidne podstawy, by sądzić, że dominacja SW nie wynika z tego, że ma fanclub w tourze, a z tego, że jej rywalki prezentują co najwyżej przeciętny poziom sportowy. Wydaje mi się, że przeszacowaliście (przynajmniej Przemek) ich potencjał. To jest tenisowa III liga na tle zawodniczek, które stawały Serenie na drodze w połowie poprzedniej dekady. Wczoraj wymieniłem kilka wiodących wówczas nazwisk. Timea wczoraj skompromitowała na oczach całego świata to całe dzisiejsze towarzystwo.Robertinho pisze:My właśnie z Przemkiem walczymy o owo pozytywne słowo o Serenie Williams. Nie o rekordach, najlepszości i o tym, jakie to cudowne, kiedy kolejny raz poniża członkinie swojego haremu. I nawet w tym wątku głos zabierali jej admiratorzy, więc robienie z siebie bidulki gnębionej za niesłuszne poglądy jest dość zabawne.
Naprawdę?DUN I LOVE pisze:Wydaje mi się, że przeszacowaliście (przynajmniej Przemek) ich potencjał.
Mnie tam idzie raczej o zmarnowane potencjały różnych Woźniackich, Ivanovic, Kvitovych, Stosur, Sloan, Azarenki, nawet tej głupiej Gieni i innych dość poważnych jednak zawodniczek, a nie ten przemkowy folklor.Mario pisze:Naprawdę?DUN I LOVE pisze:Wydaje mi się, że przeszacowaliście (przynajmniej Przemek) ich potencjał.
E tam. Może poprzestańmy na tym, że każdy powinien mieć swój rozum.Robertinho pisze: Tak Dawidzie, bawię się nieźle. I coraz lepiej z każdym postem, w którym powtarza się mądrości o mistrzostwie Sereny wynikającym z mierności rywalek. Dlatego chętnie poczekam, kiedy Rafole wyrzuci na śmietnik historii największe osiągnięcia Federera, ogrywając po drodze Dymitrowów, Nishikory czy innych parodystów. Ale będzie radocha. Oraz podziw i uznanie dla Wielkich Mistrzów.
Który nie miał większego znaczenia. Dla obecnego Murraya w bo5 na cegle. Widziałem ten mecz, grał jak grał, bo więcej nie musiał. A potem się dowiedziałem, że był o krok od porażki.Mario pisze:No tak, Kyrgios serwujący po 150 km/h to nie jest fart...
Naprawdę tak powiedziałDUN I LOVE pisze:
O Rafole też zapomną - zobacz, Mats dzisiaj rozprawiał, czy Novak nie jest najlepszym clayowcem w historii, mimo, że Puchar Muszkieterów jeszcze 2 dni należeć będzie do Rafy. Chwile ulotne.
No ja widziałem Kyrgiosa, który zaskakująco dobrze wyglądał w wymianach, z normalnym serwisem (czyli swoim NAJWIĘKSZYM atutem) spokojnie mógłby powalczyć. Może i więcej nie musiał Szkot, ale pytanie co by zrobił gdyby zaszła potrzeba, bo np. z Chardym cierpliwie czekał aż Francuz włączy głowę/rozreguluje się, z Nickiem tak łatwo by nie poszło...Robertinho pisze:Który nie miał większego znaczenia. Dla obecnego Murraya w bo5 na cegle. Widziałem ten mecz, grał jak grał, bo więcej nie musiał. A potem się dowiedziałem, że był o krok od porażki.
Niedawno apelowałem o uważniejszą lekturę moich postów... No nic, wrzucam jeszcze raz:Lucas pisze:Naprawdę tak powiedział? A ja go broniłem, jak go Stopa dissował
To chyba nie ma sensu. Ta rozmowa. Nie mówimy o hipotetycznej Serenie w topowej formie, tylko obecnym pokraczno-podstarzałym stadium. Oglądalem jej mecze w tym turnieju i grała raczej średnio. Jak na obecne WTA, nie jak na Serene Williams. Tylko nie ma jej kompletnie kto odstrzelić, nie ma nie tylko kobiecego Djokovica, ale nawet Ferrera czy Berdycha, żeby te kulawą czy tam chorą Williams odesłać do szatni. I w tym jest problem. A w odpowiedzi czytam, że Serena wygrałaby z każdym w historii. Idę spać.DUN I LOVE pisze:E tam. Może poprzestańmy na tym, że każdy powinien mieć swój rozum.Robertinho pisze: Tak Dawidzie, bawię się nieźle. I coraz lepiej z każdym postem, w którym powtarza się mądrości o mistrzostwie Sereny wynikającym z mierności rywalek. Dlatego chętnie poczekam, kiedy Rafole wyrzuci na śmietnik historii największe osiągnięcia Federera, ogrywając po drodze Dymitrowów, Nishikory czy innych parodystów. Ale będzie radocha. Oraz podziw i uznanie dla Wielkich Mistrzów.Z mojego punktu widzenie Federer na pewno nie jest gorszy od Rafole, a z kolei Serena jest najlepszą tenisistką jaką widziałem (ogółem, nie porównują np. jej suchej techniki z techniką JuJu) i uważam, że wygrywałaby w starciu z każdą tenisową generacją.
O Rafole też zapomną - zobacz, Mats dzisiaj rozprawiał, czy Novak nie jest najlepszym clayowcem w historii, mimo, że Puchar Muszkieterów jeszcze 2 dni należeć będzie do Rafy. Chwile ulotne.