mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze:Oj tam, myślami chłopak już jest przy imprezie urodzinowej. Gdybyś miał 20stkę w Monte Carlo, też byś nie myślał o robocie.

I to tłumaczy, dlaczego Nadal w jego wieku siedział na trzech Szlemach, a jełopy pokroju Zweriewa skończą bez żadnego.

Na dwóch.

Niziołek ma meczowe. Weź tu szanuj ten sport, skoro ludzie na których liczy się na przyszłość robią sobie jaja podczas gdy Murole są w powijakach.
W MTT mi się nie chciało na niego (Bilbo dla ubogich) stawiać, więc zgodnie z formą z tego roku, musiało się tak skończyć.
Niech te Gacie już wrócą... Ciężkie się szykują najbliższe tygodnie. Niech no Cuevas jakieś czołki jeszcze odwala, mając opcje na super wynik, to już w ogóle będzie dno.

Znowu mnie zawiodłeś, Dominiku.

Grubo popłynął w ostatnich 4 gemach.

Może i stary, ale wystarczająco jary na tych pacanów. No i już nie śpi.

Jednak walka o pojedyncze gemy to trochę żenuła. Chyba, że wrócił dawny Rafa, ale wczoraj się na to nie zanosiło.

Za ten cyrk trafia Niemiec na prywatną czarną listę. Życzę jak najgorszej kariery, kmiotku.

Sezon ceglany powyższym wpisem można uznać za otwarty.

Nick wróć. #głębiarozgrywkowaATPpobyku

A jak Roger wygrywa to problemu nie ma, że żałosny tour

Bajgla nie dostanie. Nie jest źle.

Robertinho pare razy pisał przy okazji IW czy Miami o tym, trzeba było czytać. Wtedy przynajmniej wygrywał prawilny, ale nagości króla, to naprawdę nie zmienia tak ogólnie. Chociaż po AO można było mieć nadzieję, że Dimitrov się wmiesza. Zverev 6 W:26 UE. Właściwie niech sobie ten Nadal na cegle(to jednak nie hard czy trawa) wygrywa, to raczej reszta powinna czuć się z tym nieswojo.

Marudzenia Robertinho nikt nie czyta.

DUN I LOVE pisze:Marudzenia Robertinho nikt nie czyta.

Ja czytam piąte przez dziesiąte. Jakim cudem Zverevy są z tego samego miotu, a Alexander nie nauczył się grać przy siatce chociaż troszkę po kilkunastu latach treningów i sparingów z bratem? Nie czaję tego w ogóle.

W sumie przyszedł mecz weryfikacji Zvereva na cegle i okazała się ona brutalna. Hard/trawa to jednak zupełnie inna bajka w jego przypadku, a finałem Nicei nie ma co się sugerować.

Jak się nie wyrzuci w pierwszym meczu, tak potem jest.

Tu akurat z dużym sensem.

Tak sobie myślę, że w przypadku Rafole w semi będzie okazja na przełamanie serii.

No i już. Można teraz nażreć się urodzinowego tortu

Swoją drogą Ferrer całe życie czekał na sytuację taką jak teraz, ale jednak nie dożył. Pewnie ma się z pyszna. Jednak zdarzało mu się nawiązać walkę, chociażby w pojedynczych setach z młodszym Nadalem.