mtenis.com.pl

Przy 1-1 w gemach, kiedy Fed wywalił piękny fh w siatkę, myślę "Jezu, Federror...". Na szczęście zrobił co do niego należało. Owszem, szkoda tej godziny, ale sumie to i tak łagodny wymiar kary.

Robertinho pisze:Obejrzałem Feda na spokojnie. Pierwsze dwa sety, to klasyka Rogera w najlepszym wydaniu. Antycypacja, akceleracja, improwizacja.

Jeden, w porywach półtora.
Końcówka drugiego już mocno zwolniona, a piłka przy 5:4 30-30 to puszernia jak z Fedala w najlepszym wydaniu. 80% pierwszego też sprawiało, że obraz był taki, a nie inny, ciężko w ogóle się jakoś przeciwstawić.

Martinek pisze:Przy 1-1 w gemach, kiedy Fed wywalił piękny fh w siatkę, myślę "Jezu, Federror...". Na szczęście zrobił co do niego należało. Owszem, szkoda tej godziny, ale sumie to i tak łagodny wymiar kary.

Powiem Ci, że sam nie wiem czym się bardziej zachwycać, atakiem czy obroną... Ta kontra forhendem po linii z pierwszego seta zagrana prawie końcem rakiety, jaki kocur normalnie , ogólnie poziom defensywy i kontr niesamowity, wymiany zabijane bombami z fh jak za dawnych lat, bekhendy poezja, siatka jak i z innej epoki...
W sumie to są naczynia połączone, Szkot zaczął grać głębszą piłką i mniej psuć, Federer starał się go przetrzymać w wymianach, albo atakować musiał z trudniejszych pozycji, niemniej serwis na mecz i końcówka TB bolesne, ale ładnie się pozbierał później. Od połowy trzeciego seta to była już chwilami rzeźnia na wyniszczenie w każdym razie, z tym że Federer ciągle dość łatwo wygrywał większość swoich serwisów, ciężar gry był jednak praktycznie cały czas w gemach Murray'a.
W ogóle wydawał mi się bardzo poruszony po meczu Szwajcar, jeszcze Rod Laver na trybunach...

Biedny Rafa.

A Roger na to:
Gdyby Nadal tak żałośnie serwował jak dziś, to mogłoby być różnie. Ale nie wiem czy jest na co liczyć.

Advantage pisze:Biedny Rafa.

Spoiler:

Biedny nie biedny, na pewno utrudnia mu to trzymanie rakiety. Rok temu Janowicz coś takiego miał i mówił, że się z tym nie da grać.

Dzięki Ad, mam awatara.

Poczęstowałem się pierwsza częścią hl z dzisiejszego Feda i na podstawie tego z jaką częstotliwością wrzucano pomyślne ataki Rogera stwierdzam, że jest zadowalająco. Co prawda kilka razy Murray go minął z miną "chyba sobie żartujesz", ale ogólnie rzecz biorąc dobrze kryjemy sieć.

Teraz czas na mycie, a potem ta gorsza część. :-P

SebastianK pisze: Biedny nie biedny, na pewno utrudnia mu to trzymanie rakiety. Rok temu Janowicz coś takiego miał i mówił, że się z tym nie da grać.

Bo się nie da, ale Rafa gra i wygrywa. Przypadek?

Rroggerr pisze:


Gdyby Nadal tak żałośnie serwował jak dziś, to mogłoby być różnie. Ale nie wiem czy jest na co liczyć.

Rafa pewnie dzisiaj oszczędzał dłoń i dlatego tak słabo serwował. Z Rogerem znowu zagra na 110 % i Szwajcara będą zeskrobywać z kortu

Nadal musi doświadczać niebywałych katuszy na korcie. Niewątpliwie największy męczennik współczesnego tenisa.

Albo podnieście poziom trollingu, albo uderzcie w kimę, bo tego się nie da czytać.

Wujek Toni pisze:

SebastianK pisze: Biedny nie biedny, na pewno utrudnia mu to trzymanie rakiety. Rok temu Janowicz coś takiego miał i mówił, że się z tym nie da grać.

Bo się nie da, ale Rafa gra i wygrywa. Przypadek?

Inny charakter.

Muszę się zgodzić z Rafałem Słimingpulem. Nudne te dywagacje się robią.

Więc wróćmy do Federera.

Martinek pisze:Więc wróćmy do Federera.

Powiem Wam, że nie widziałem tak grającego zawodnika w tym wieku, jak Roger w tych dwóch meczach. Myślałem o Agassim, ale on nawet w młodości tak szybko nie biegał.

Santoro?

Martinek pisze:Santoro?

O! Nie pomyślałem, a były zacne mecze w późnym wieku w jego wykonaniu, a i nóżki zawsze żwawe.

Sorry, ale Ferrer.

Advantage pisze:

Spoiler:

Watykan musi się tym zająć.

Nuuuuuuda...