mtenis.com.pl

Żilu pisze: jeden z nich jest powszechnie lubiany, a drugi jest synonimem pośmiewiska ATP

Nie wydaje mi się , aby to była prawda, zwłaszcza z tym pośmiewiskiem.
Jeden i drugi nie mają zbyt wiele do zaoferowania w kontekście rywalizacji z najlepszymi, co nie oznacza, że zupełnie nic. Od czasu do czasu potrafią zaskoczyc pozytywnie i to wszystko. Niczym specjalnym się też nie wyróżniają. Jeden i drugi wydają się byc za to sympatycznymi facetami.

Jacques D. pisze:Nie wiem, co mówią statystyki, ale optycznie u niego przełamanie stracone z kimś z topu nie oznacza jeszcze absolutnie pewnego przegranego seta, u Isnera, Ivo, Rao to już raczej wyrok.

U Rao chyba też nie, przynajmniej u tego z "najlepszego okresu w karierze". Nie wiem na kiedy on przypadał jednak.

Finał o 15, do mundialu to z dwa sety powinny już być, znośnie.

To będzie najbardziej 'aktywny' Wimbledon w dziejach naszej organizacji.

DUN I LOVE pisze:To będzie najbardziej 'aktywny' Wimbledon w dziejach naszej organizacji.

Spoiler:

1. Wimbledon 2017 - 2448
3. Wimbledon 2018 - 2443
3. Wimbledon 2013 - 2441

I to bez Rogera w SF i finale.

Plan gier na niedzielę:

Kort centralny - start o 15:00:
[8] Kevin Anderson (RSA) vs [12] Novak Djokovic (SRB)

Bądź co bądź najciekawszy turniej w tym roku. 1 z najciekawszych w ostatnich latach. Z 2 najlepszymi meczami roku(i paru ostatnich lat) w dodatku zbiegło się z powrotem Nole i obawą o zwycięstwo Rafy oraz CandySensacyjką, a wszystko to przeplatane mantrą o tenisowym raczysku. Nie dziw się

DUN I LOVE pisze:Uderzam spać, ale muszę podzielić się jeszcze jedną dosyć istotną impresją z drugiego półfinału:
- Maria Isabel Nadal ma coś w sobie, co spowodowało wpisanie jej danych w wyszukiwarkę google;
- Jelena Djoković to piękna kobieta;

Zawsze zwracałem baczniejszą uwagę na siostrę Nadala . Bardziej mi się podoba od Francisci, choć i tą drugą zacząłem z biegiem czasu doceniać. Lubię u Niej to, że jest (tak to odbieram) bardziej dyskretna w kibicowaniu Rafie, większość emocji trzyma chyba wewnątrz.

Jak dawno temu pierwszy raz zobaczyłem Jelenę na trybunach to wiadomo, że człowiek pozazdrościł Novakowi. Ona ma taką delikatną dziewczęcą i naturalną urodę, zapewne długo będzie wyglądać bardzo młodo.

Piotrek pisze:A co się z DUNem dzieje?

Jest ok, trochę odświeżyłem relacje towarzyskie. Swoją drogą, jeżeli moja absencja równa się wzrostowi Twojej aktywności, to muszę pomyśleć nad częstszymi urlopami.

Jacques D. pisze: Też nie rozumiem tej powszechnej niechęci do Pure Talenta. Oczywiście jest boleśnie drewniany i przeciętny (w sensie naturalnego talentu, techniki, taktyki, estetyki, czyli wszystkich tych kwestii dla których przed wiekami oglądałem tenis), ale jak na serwującą wieżyczkę ma naprawdę sporo zalet.

Generalnie patrząc, kibice o wskazanych preferancjach od dłuższego już czasu stoją przed dość dramtycznym wyborem : udawać, że tenis jako pewnego rodzaju sztuka nie uległa na przestrzeni ostatnich lat wyraźnej degeneracji i wulgaryzacji, a co za tym idzie wmawiać sobie, że Suchy Zworek to świetny zawodnik do oglądania, albo zwyczajnie rozstać się z dyscypliną, czy też przejść w stan całkowitej apatii.

34 minuty dla zagorzałych fanów Rafoli.

Zaczynamy.

Niech to będzie po prostu dobry mecz i niech wygra lepszy.

Przecież on go zje.

Zaczął jak z Federerem.

Ale spięty, w pierwszym gemie tracić serwis, gdy ten jest Twoim podstawowym atutem...

Dobrze returnujący Nole powinien sobie poradzić bez większych dramatów, nawet jak Anderson będzie miał siły po dwóch maratonach i presja grania w ostatnią niedzielę na korcie centralnym go nie przygniecie.

Początek rzeczywiście kiepski, zobaczymy jak to się dalej będzie rozwijać.

Bazuje na tym obszernym skrócie,ale gołym okiem widać, że daleki od optimum jest jeszcze Serb, dominator z okresu 2015-16 by pogonił takiego Nadala w podobnym stylu, jak w finale sprzed 7 lat.