mtenis.com.pl

I jak pierwszy set ? Ktos mi streści ? Dobry Rafa, słaby Thiem ?

Emu pisze:Pociesze was tym, że za rok, dwa, trzy będzie tak samo.

Dość grube przewidywanie, dotyczące, jakby nie było, zwycięzcy tylko jednej edycji z trzech poprzednich.

Jest Thiem na tablicy wreszcie.

Piotrek pisze:

Emu pisze:Pociesze was tym, że za rok, dwa, trzy będzie tak samo.

Dość grube przewidywanie, dotyczące, jakby nie było, zwycięzcy tylko jednej edycji z trzech poprzednich.

Jest Thiem na tablicy wreszcie.

Realizm, musi być tylko Nadal w jednym kawałku.

Nadala w jednym kawałku za pewnik bym nie brał. Co by nie było, styl gry u niego wciąż niefajny dla kolan.

Pomaga troszkę Nadal, ale Domin zgasł po 4-5.

Piotrek pisze:Nadala w jednym kawałku za pewnik bym nie brał. Co by nie było, styl gry u niego wciąż niefajny dla kolan.

Pomaga troszkę Nadal, ale Domin zgasł po 4-5.

Kolana Nadala

Zgadzam się w dużej części z Robpalem. Możemy wymieniać niewykorzystane szanse, ale gdyby większość była rzeczywiście w stanie powalczyć z Hiszpanem to ktoś doszedłby dalej niż czwarty set. Rafa co jakiś czas robi (nie)wymuszone przerwy, więc nie eksploatuje się jak np. Murole, więc jest w stanie ciągle wznosić się na wyżyny po stosownym odpoczynku.

Skoro nawet świetny i żelazny mentalnie Djokovic nie był w stanie wygrać z Nadalem w 12-14 to tutaj potrzeba cudu niestety.

Może sobie być Rafa średni, ale przy 0-30 normalny grajek ma pełne porty, a on gra wymianę, że klękajcie narody. Brutalne to było.

robpal pisze:

Emu pisze:Pociesze was tym, że za rok, dwa, trzy będzie tak samo.

Bez cienia ironii mówiłem/pisałem, że Nadal może jeszcze 5-6 lat pograć i ze trzy RG dołożyć.

Zakładając brak poważnych problemów ze zdrowiem, jak najbardziej.

Ale,jak już Piotrek wskazał, różnie to może być.

Barty pisze: Zakładając brak poważnych problemów ze zdrowiem, jak najbardziej.

Ale,jak już Piotrek wskazał, różnie to może być.

No chyba zmądrzał na tyle, żeby nie przesadzać. Odpuszczenie dwóch miesięcy po AO jest jakimś dowodem. Zresztą, Hiszpan zazwyczaj umie przyjechać na RG nie połamany

Nie mówię oczywiście o seryjnym wygrywaniu WS, osoby wieszczące (lub bojące się) łapanie na szybkości Wimbla i USO to jednak żyją w alternatywnej rzeczywistości.

Federasta20 pisze:Zgadzam się w dużej części z Robpalem. Możemy wymieniać niewykorzystane szanse, ale gdyby większość była rzeczywiście w stanie powalczyć z Hiszpanem to ktoś doszedłby dalej niż czwarty set. Rafa co jakiś czas robi (nie)wymuszone przerwy, więc nie eksploatuje się jak np. Murole, więc jest w stanie ciągle wznosić się na wyżyny po stosownym odpoczynku.

Skoro nawet świetny i żelazny mentalnie Djokovic nie był w stanie wygrać z Nadalem w 12-14 to tutaj potrzeba cudu niestety.

No już bez przesady 13 spaprał (wlot w siatkę), a w 14 w końcowej fazie dał zupy, (jakiś uraz się przyplątał do tego) Djoković, szło wygrać i w jednym i w drugim przypadku.

E: Ale wymiana.

Nadal, w przeciwieństwie do Djokovicia i Murraya, wie kiedy przerwać granie i się podleczyć.

Del Fed pisze:No już bez przesady 13 spaprał, a w 14 w końcowej fazie dał zupy, (jakiś uraz się przyplątał do tego) Djoković, szło wygrać i w jednym i w drugim przypadku.

W 2013 obydwaj spaprali, Nadal został przełamany serwując na mecz w czwartym secie.

BP Thiem, come on!

Jest w tym gemie wreszcie intensywność.

Najlepszy fragment meczu.

Ależ mordownia.

No i w sumie jak zwykle. Thiem gra na 110%, gania jak wariat, gra po trzy winnery w wymianie, a Hiszpan i tak ma w zapasie jeszcze jedną odpowiedź.

Wszystko rzucił Tim w tym gemie, wystarczyło na bp.

6-4 5-2, coraz bardziej stroma góra przed Thiemem.

Tymczasem tegoroczny mistrz Wimbledonu udanie zaczął kampanię na trawie.

2-0.

Jeszcze z 40 min i koniec tortur.

No, Rafcio, jak i tak masz to na luzie wygrać, to bez tiebreaków w trzecim, proszę.

Barty pisze:No, Rafcio, jak i tak masz to na luzie wygrać, to bez tiebreaków w trzecim, proszę.

Wybronił się Austriak.