mtenis.com.pl

Rodżer Anderłoter pisze: A Ferru gdyby uzyskał pozwolenie z chęcią poprawiał by Rafie majtki przed serwisem, żeby leworęczny przyjaciel nie musiał się niepotrzebnie fatygować.

Ferrer to pokonał Nadala niecałe pół roku temu, zaraz po jego marszrucie w Stanach.
Kiedy Wawrinka ostatnio wygrał z Federerem? 2010 rok?

Wczoraj po skończeniu meczu Federera miałem bardzo czarne myśli dotyczące półfinału. Uważam, przy wszystkich czynnikach, że jest gdzieś 65:35 dla Rafała. Ale ile razy Fed może ważne mecze z nim przegrywać - w końcu nie jest tyle od niego gorszym graczem ( ). Biorąc pod uwagę takze jego dobrą formę w tym turnieju, może jakis impuls w postaci nowego trenera (jak to bywalo u A-Roda) mam podskórne przeczucie, ze jutro jednak to będzie jeden z tych trzech meczów (na co wskazuje również H2H), z którego to Szwajcar wyjdzie zwycięsko. Fajnie by było, jakby stało sie to w pięciu setach.

Monte Carlo 2009. Jak liczyłem, to Wawrinka z Fedalem ugrał bodaj 1 spotkanie + 3 sety na ponad 20 pojedynków.

Rroggerr pisze:Tak czy siak nędzny będzie finał.

Jeśli zagra Stasiu z Rogerem nie będzie nędzny. Można będzie popatrzeć na sporo świetnych piłek i Roger zdobędzie swój 18 szlem, więc z mojej perspektywy to idealny finał.

Domyślam się, że sympatycy Federera są przyzwyczajeni do finałów z jednym możliwym zwycięzcą, ale całej reszcie, czyli hipokrytycznym kibicom Nadala oraz innym kibicom raczej to przeszkadza.

filip.g pisze:

Rodżer Anderłoter pisze: A Ferru gdyby uzyskał pozwolenie z chęcią poprawiał by Rafie majtki przed serwisem, żeby leworęczny przyjaciel nie musiał się niepotrzebnie fatygować.

Ferrer to pokonał Nadala niecałe pół roku temu, zaraz po jego marszrucie w Stanach.
Kiedy Wawrinka ostatnio wygrał z Federerem? 2010 rok?

No fajnie tylko, że meczów Ferru z Rafą odbyło się do tej pory prawie dwa razy więcej niż pojedynków między Szwajcarami. Nie mówiąc o tym, że David przegrał z nim dziewięć poprzednich spotkań (aż do 2011) a wygrał dopiero na hali ze zmęczonym sezonem Rafą (lub tankującym przed WTF), który i tak potem go łatwo ograł w Londynie.

robpal pisze:Szwajcarskie mecze to dokładnie ta sama półka co hiszpańskie derby -- do wyłączenia po rozgrzewce.

Z tą drobną różnicą, że derby Szwajcarii można oglądać jako niezłą pokazówkę, zaś Hiszpanii nie da się oglądać - przypuszczam, że nie tylko na trzeźwo.

Pokazówki to niech sobie grają w Bazylei

Kiedy jest turniej w Barcelonie?

Jacques D. pisze:

robpal pisze:Szwajcarskie mecze to dokładnie ta sama półka co hiszpańskie derby -- do wyłączenia po rozgrzewce.

Z tą drobną różnicą, że derby Szwajcarii można oglądać jako niezłą pokazówkę, zaś Hiszpanii nie da się oglądać - przypuszczam, że nie tylko na trzeźwo.

+1
Mecze Rogera że Stasiem chociaż się świetnie ogląda.

Martinek pisze:Epickie zainteresowanie na forum. Chyba, że wszyscy ładują baterie na jutrzejszy klasyk.

W Pracy byłem, ale wynik cieszy.

Kwintesencja nadalizmu. Najpierw całymi dniami jęczeć na "trudną" drabinkę, modlić się o klęskę Djokovica i świętować jego porażkę, a teraz kwękać, że jeśli zamiast Nadala wystąpi w finale zawodnik grający w bez porównania ciekawszy i bardziej widowiskowy sposób, mający w dodatku na koncie zacięte mecze i porażkę z finalistą(który, przypomnijmy, zgodnie z ich życzeniem odprawi tegoł okropnego Serba i jest w tym finale praktycznie zamiast niego), mecz o tytuł będzie gorszy, niż gdyby wystąpił w nim Hiszpan, który dotąd z Wawrinką nie przegrał seta. Wszystko to przed meczem półfinałowym, w którym Rafa jest zdecydowanym faworytem, w turnieju, w którym jak dotąd rywalem który sprawił mu najwięcej kłopotów, jest odcisk na dłoni. Doprawdy, nie wiem, czy bardziej podziwiać tupet, poziom hipokryzji, czy umiejętność tworzenia tych wszystkich umysłowych łamańców.

Zapomniałeś wspomnieć o tym hicie z zeszłorocznego IW. Ależ to był zacięty mecz!

Nadaliści po prostu bronią Rafę. Wojownik z Manacor miał trudną drabinkę, gra z okropną kontuzją i jeszcze w półfinale gra z genialnym Federerem nic tylko narzekać, ale ON i tak wszystko przezwycięży.

Martinek pisze:Kiedy jest turniej w Barcelonie?

Kwiecień.

robpal pisze:Zapomniałeś wspomnieć o tym hicie z zeszłorocznego IW. Ależ to był zacięty mecz!

A nie był?

Nawet nie będę się starał o wytypowanie wyniku, ponieważ ten mecz wywołuje we mnie tyle emocji, że nie będę w żaden sposób obiektywny. Teoretycznie Nadal 3-1, ale wolę się pozytywnie nakręcić na to widowisko, niż się pognębiać.

Pitny pisze:

Martinek pisze:Kiedy jest turniej w Barcelonie?

Kwiecień.

Robertinho pisze: A nie był?

No był właśnie, klasyk prawdziwy.
Stanowczo za dużo ich meczów widziałem, swoją drogą.

Barty pisze:

Pitny pisze:

Martinek pisze:Kiedy jest turniej w Barcelonie?

Kwiecień.

Hehe.