Strona 127 z 129

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:10
autor: Wujek Toni
Anula pisze: Warto zapamiętać, że na tym forum dobre mecze to te, które rozgrywa i wygrywa Federer, a świetni tenisowo zawodnicy, to ci, którzy grają z Federerem i przegrywają. Taki Nadal, to już wogóle beznadziejny jest ( na plusie w bilansie H2H), za to Andy R. , kwintesencja tenisowej techniki i taktyki, cieszy się uznaniem, zwłaszcza po przegraniu swojego ostatniego finału Wimbledonu. ;)
Inna kombinacja z góry jest skazana na falę krytyki.
W świetle argumentów jakie przytoczyłaś, nie widzę powodu dla którego miałabyś marnować swój drogocenny czas na toczenie bezowocnych, beznadziejnych wręcz dyskusji z internetowymi trollami i ślepymi fanatykami Federera zarazem.
Osobiście dałbym sobie spokój przebywając w takim wirtualnym środowisku, którego stronniczość przekracza wszelkie normy i w zasadzie tenis pełni rolę podrzędna wobec czołobitności dla jakiegoś starego pryka z Bazylei.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:14
autor: Anula
Wujek Toni pisze:.... stronniczość przekracza wszelkie normy i w zasadzie tenis pełni rolę podrzędna wobec czołobitności dla jakiegoś startego pryka z Bazylei.
Słuszna uwaga.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:14
autor: Del Fed
Oczywiście mecz słaby , jak to u tej dwójki. Ryzyko jakieś miało miejsce przy podaniach Djokovicia, wyłącznie. Poza tym błędy, jednostajne bicie głową w mur przez środek, a urozmaicenie dawały głównie slicy. Przy tym mecze Djokovicia i Nadala, mimo że na wyniszczenie grane, jawią się przy tzw. Murole jawią się jako boskie.
Dużo więcej fun'u zapewniliby Rochusowie.
Murray tak naprawdę mało zrobił by to wygrać, pomijając już te jego pęcherze. Były 2 momenty poważnej zapaści Serba i po 2 setach powinno być 0:2.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:16
autor: Wujek Toni
Anula pisze:
Słuszna uwaga.
Cytując klasyka: "Nikt tu nikogo pod pistoletem nie zatrzymuje".

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:17
autor: Jacques D.
Anula pisze: Warto zapamiętać, że na tym forum dobre mecze to te, które rozgrywa i wygrywa Federer, a świetni tenisowo zawodnicy, to ci, którzy grają z Federerem i przegrywają. Taki Nadal, to już wogóle beznadziejny jest ( na plusie w bilansie H2H), za to Andy R. , kwintesencja tenisowej techniki i taktyki, cieszy się uznaniem, zwłaszcza po przegraniu swojego ostatniego finału Wimbledonu. ;)
Inna kombinacja z góry jest skazana na falę krytyki.
To dziwne. Nie jestem i nigdy nie byłem Federera, a tegoroczne AO mi się kompletnie nie podobało, mnóstwo przeciętnych spotkań, niewartych zapamiętania, dobrych meczów bardzo mało. :(

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:17
autor: SebastianK
Rroggerr pisze:
grzes430 pisze:Nie rozumiem. Jaką macie pewność, że gdyby Federer grał w finale to byłoby dużo lepsze widowisko?
Federer był w takiej lifciarnej formie, że w półfinale Murray grał ciekawszy tenis.
grzes430 pisze:Na prawdę, jeśli nie ma w finale Rogera, to mogliby w ogóle nie grać tych spotkań, albo w ostateczności nie robić transmisji z tychże finałów.
To może z innej strony - uważasz, że ten mecz był atrakcyjnym spotkaniem, stojącym na dobrym poziomie w przekroju całego pojedynku? Że którykolwiek finał szlema Djokovic-Murray taki był? Abstrahując od dzisiejszego meczu, to ta para może grać świetny i widowiskowy tenis tylko w wypadku, gdy odbywa się w formule best-of-3, gdzie nie ma presji Wielkiego Szlema i nieregularność Murraya w przekroju wielkoszlemowego dystansu na tle Top 4 naturalnie nie ma racji bytu, a obaj nie prowadzą tak schematycznej gry jak zwykle. Federer nie ma nic do rzeczy.
Moim zdaniem Ci dwaj ładne mogą grać razem tylko pokazówki. Znają się jak łyse konie i obaj graja nie podejmując ryzyka i czekając na błąd. Dziś to Djoko częściej szukał linii i to mu dało sukces, ale zrobił to nie dlatego, że taką miał taktykę, tylko dlatego, że zobaczył, że ze Szkotem nie jest najlepiej.

Oni potrzebują po prostu innych rywali. Takich, którzy będą grali innym stylem - albo będą cały czas atakować albo też bronić tak, że z góry wiadomo, że taka gra na środek nie przyniesie punktów.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:25
autor: Anula
Jacques D. pisze:
Nie jestem i nigdy nie byłem Federera .....
Nie wymagam, aż takiego poziomu zwierzeń. :P

Masz oczywiście prawo do krytykowania, wybredności, własnego spojrzenia na zawodników, mecze, poziom turniejowych zmagań. Czepiam się jedynie nastawienia do tych osób, które mają inne zdanie, inne rzeczy w tenisie im się podobają, inne mają spojrzenie na sprawy tej dyscypliny sportu i mają czelność o tym pisać. Tylko tyle.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:30
autor: Wujek Toni
Czym innym jest napisać, że komuś odpowiada dany styl gry, a czym innym nazywanie tego dobrym widowiskiem.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:41
autor: Kubecki
Anula pisze:
Jacques D. pisze:
Nie jestem i nigdy nie byłem Federera .....
Nie wymagam, aż takiego poziomu zwierzeń. :P

Masz oczywiście prawo do krytykowania, wybredności, własnego spojrzenia na zawodników, mecze, poziom turniejowych zmagań. Czepiam się jedynie nastawienia do tych osób, które mają inne zdanie, inne rzeczy w tenisie im się podobają, inne mają spojrzenie na sprawy tej dyscypliny sportu i mają czelność o tym pisać. Tylko tyle.
Nie zapominajmy o tym, że ,,gdyby Federer był w najlepszej formie sprzed lat to nikt nie łapałby tu więcej niż 4 gemy na set".
Tutaj to działa tak: Jak Ferrer łapie 5 gemów w semi z Novakiem to turniej jest nudny, zaplecze czołówki przeraźliwie słabe, tenis schodzi na psy i nie jest warty oglądania. Murray ma strasznie łatwą drabinkę, nikt nie może mu urwać nawet seta - to słabość ATP. Nikt nie wspomni o tym, że może tych dwóch panów jest świetnymi zawodnikami, którzy na chwilę obecną tak bardzo odjechali czołówce, że walka z nimi jest tak samo niemożliwa jak kiedyś z Fedem. Za to nie omieszka się dodać właśnie, że ,,Federer sprzed lat by tutaj zrobił porządek" - i wtedy z poziomem rozgrywek byłoby ok :D

Turniej z punktu widzenia fana Novaka bardzo przyjemny. Dużo nerwów podczas meczu z Wawrinką, obawa o regeneracje Djokovica, łatwy semi z Ferrerem i nieprzeciągający się finał zwieńczony 6 tytułem WS. Oby tak samo w Paryżu, chociaż w finale z Rafą może być jednak ,,trochę" dłużej :P

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:46
autor: Robertinho
Anula pisze:
Jacques D. pisze:
Nie jestem i nigdy nie byłem Federera .....
Nie wymagam, aż takiego poziomu zwierzeń. :P

Masz oczywiście prawo do krytykowania, wybredności, własnego spojrzenia na zawodników, mecze, poziom turniejowych zmagań. Czepiam się jedynie nastawienia do tych osób, które mają inne zdanie, inne rzeczy w tenisie im się podobają, inne mają spojrzenie na sprawy tej dyscypliny sportu i mają czelność o tym pisać. Tylko tyle.
No jak się nam usilnie wmawia, że czarne jest białe, to trudno nie reagować. Zajrzałem na inne forum, gdzie czasem pisuje, sami kliniczni hejterzy Federera, a ocena finału i turnieju jest jednoznacznie negatywna. Wiesz, po prostu ludzie mają już dość szczerzącego się Matsa, który opowiada o genialnym Australian Open(z którego do zapamiętania był jeden mecz) i tym podobnych. Dobrze, możesz się zachwycać "widowiskami" typu Monfils-Simon(tym co nie widzieli, radzę obejrzeć, a przynajmniej spróbować - w tym meczu ujrzeliśmy bowiem przyszłość męskiego tenisa), ale ten zachwyt będzie się spotykał co najmniej ze zdziwieniem. :)

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:47
autor: Wujek Toni
Kubecki pisze: Nie zapominajmy o tym, że ,,gdyby Federer był w najlepszej formie sprzed lat to nikt nie łapałby tu więcej niż 4 gemy na set".
Tutaj to działa tak: Jak Ferrer łapie 5 gemów w semi z Novakiem to turniej jest nudny, zaplecze czołówki przeraźliwie słabe, tenis schodzi na psy i nie jest warty oglądania. Murray ma strasznie łatwą drabinkę, nikt nie może mu urwać nawet seta - to słabość ATP. Nikt nie wspomni o tym, że może tych dwóch panów jest świetnymi zawodnikami, którzy na chwilę obecną tak bardzo odjechali czołówce, że walka z nimi jest tak samo niemożliwa jak kiedyś z Fedem. Za to nie omieszka się dodać właśnie, że ,,Federer sprzed lat by tutaj zrobił porządek" - i wtedy z poziomem rozgrywek byłoby ok :D
Djoković jest niekwestionowanym mistrzem nawierzchni twardych, szczególnie w wolnym wydaniu.
Dyskusja nie toczy się wokół zagadnienia, czy Koko to świetny zawodnik, bo takim niewątpliwie jest.
Problem leży w tym, że jego największym rywalem jest człowiek o bardzo podobnym stylu gry i zbliżonych umiejętnościach, co mocno rzutuje na jakość potencjalnego widowiska.

Wybacz, ale porównywanie aktualnej pozycji Murole z Federerem lat 04-07 jest troszkę nie na miejscu. Djoković, nie wspominając o Ryżym, regularnie niemal w każdym Szlemie gra 5-setówki i mecze na ostrzu noża: tutaj z Wawrzonką, na RG z Tsongą i Seppim, w Nowym Jorku z Federerem etc.
Federer poza RG przez 4 lata był praktycznie nietykalny, nikt nie zbliżył się nawet do możliwości wygrania meczu.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:51
autor: Kubecki
Robertinho pisze:Dobrze, możesz się zachwycać "widowiskami" typu Monfils-Simon(tym co nie widzieli, radzę obejrzeć, a przynajmniej spróbować - w tym meczu ujrzeliśmy bowiem przyszłość męskiego tenisa)
To już chyba lekka przesada. Pomijam fakt, że tam jeden i drugi ledwo trzymali się na nogach, ale to jest raczej bardzo specyficzny styl a sam mecz był bliższy komedii niż spotkaniu tenisowemu. Dobrze wiemy, że Monfils jak mało kto ma predyspozycje do ofensywnej gry, a jednak przez całą karierę żaden z trenerów nie jest w stanie go do niej przekonać. Są Dolgopolov, Tomic, Dimitrov, Janowicz, Harrison, Berankis - to jest raczej przyszłość ATP a ich styl gry bardzo różni się od wyżej wymienionej dwójki.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:54
autor: Robertinho
Kubecki pisze:Są Dolgopolov, Tomic, Dimitrov, Janowicz, Harrison, Berankis - to jest raczej przyszłość ATP .
Teraz to serio powiało grozą... Harrison - Tomic, no to będzie niewątpliwie pokaz mocnej i agresywnej gry. :D A Dołgo i Berankis to w czym mają być przyszłością? W 4 r WS?

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:56
autor: Wujek Toni
Harrison- grinder który nie ma ani kończącego uderzenia(pal sześć), ani nie potrafi się nawet solidnie bronić i ma kondycję 30-letniego Roddicka.

Skoro ci zawodnicy są przyszłością dyscypliny to powinni już teraz osiągać końcowe fazy szlemów, gdzie muszą uznać wyższość dwóch DOMINATORÓW(:o). A żadnego z nich w pobliży semi WS jeszcze nie widziałem.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:58
autor: Anula
Robertinho pisze: No jak się nam usilnie wmawia, że czarne jest białe, to trudno nie reagować. Zajrzałem na inne forum, gdzie czasem pisuje, sami kliniczni hejterzy Federera, a ocena finału i turnieju jest jednoznacznie negatywna. Wiesz, po prostu ludzie mają już dość szczerzącego się Matsa, który opowiada o genialnym Australian Open(z którego do zapamiętania był jeden mecz) i tym podobnych. Dobrze, możesz się zachwycać "widowiskami" typu Monfils-Simon(tym co nie widzieli, radzę obejrzeć, a przynajmniej spróbować - w tym meczu ujrzeliśmy bowiem przyszłość męskiego tenisa), ale ten zachwyt będzie się spotykał co najmniej ze zdziwieniem. :)
Poproszę adres tego forum. :D :P

Nie czytałam tu żadnej opinii, w której byłby absolutny zachwyt tym finałem. Co najwyżej, że komuś się podobało, że było przyzwoicie. Nie wiem dlaczego miałabym się dziwić zachwytom osób preferujących tenis defensywny, lubiących długie wymiany i nie gustujących w wymianach s&v lub serwismenach. Ja potrafię to zrozumieć, jeśli mnie się nie podoba to po prostu przestaję oglądać.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 19:59
autor: Robertinho
Nadzieja w Dimie, o ile sugar mama nie da mu szlabanu na tenis. :D

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 20:03
autor: Rroggerr
SebastianK pisze:Moim zdaniem Ci dwaj ładne mogą grać razem tylko pokazówki.
Ale mi nie chodzi o ładną grę. Bo to pojęcie względne, a walory estetyczne gry obu tenisistów na przykład mi w żaden sposób nie pozwalają na kibicowanie jednemu z nich. Po prostu w turniejach Wielkiego Szlema na pięć meczy między Murrayem i Djokovicem, trzy wyraźnie wygra Serb, jeden wygra po bardzo wyrównanej walce, a jeden przegra, gdy będzie w gorszej dyspozycji/będa panowały niesprzyjające warunki/Wielki Szlem zacznie się odbywać w Chicago. Bo o ile obaj mają bardzo podobne nie tylko estetycznie, ale też efektywnie podobne walory tenisowe, tak mentalność, regularność, pewność siebie decyduje o takim obrazie ich pojedynku, jak dziś, co jest też pewnym "kamieniem do ogródka" w kwestii psychologii w tenisie, a zresztą, w całym sporcie. Inaczej wygląda to w mniej ważnych turniejach, gdy na Murrayu nie ciąży presja, gdy łatwiej mu zachować regularność na przestrzeni trzech, a nie pięciu setów - wtedy obaj potrafię stworzyć świetne widowisko, jak w Romie i Szanghaju. Ale że pod nieobecność Nadala jesteśmy, a na szczęście byliśmy skazani na ten układ w dwóch ostatnich finałach Szlema, to biorąc pod uwagę pierwszy paragraf, taka atrakcyjność ich spotkań była łatwa do przewidzenia.

Wydaje mi się, że ze wszystkich wygranych Djokovica od 2011 roku w Grand Slamach, tutaj był najsłabszy i najbardziej do ugryzienia. Z Wawrinką przy 4-4 i 30-40 w deciderze return Szwajcara minimalnie w korcie został wywołany jako aut (a potem Molina na stołku powiedział Wawrince, że to był aut, ale oglądałem powtórki i nie wydaje mi się, żeby tak w rzeczywistości było), gdyby zamiast kiepskiego do bólu Murraya stał Nadal czy Federer w formie to Djokovic musiałby wyciągać mecz ze stanu 0-2 po dwóch wyraźnie przegranych setach.
Harrison - Tomic, no to będzie niewątpliwie pokaz mocnej i agresywnej gry.
Akurat Tomic w kierunku tej mocnej i agresywnej gry moim zdaniem będzie się rozwijać, a do tego jest to tak elastyczny tenisista, że np. w poprzednim roku z Dołgopołowem stworzył super widowisko w trzeciej rundzie.

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 20:04
autor: Kubecki
Robertinho pisze:
Kubecki pisze:Są Dolgopolov, Tomic, Dimitrov, Janowicz, Harrison, Berankis - to jest raczej przyszłość ATP .
Teraz to serio powiało grozą... Harrison - Tomic, no to będzie niewątpliwie pokaz mocnej i agresywnej gry. :D A Dołgo i Berankis to w czym mają być przyszłością? W 4 r WS?
Cały sęk w tym, że ja nie dostrzegam wyższości mocnej i agresywnej gry nad grą defensywną. Osoba nie interesująca się tenisem spojrzy na taki mecz i może stwierdzić: ,,Raz, drugi odbili i koniec - łeeee, co to za gra". Dla mnie bardziej emocjonujące są długie wymiany - oczywiście, nie Simon i Monfils gdy grają 70 uderzeń i wszystko przez środek - ale łupanka Nadala z Djokovicem zakończona dropszotem Novaka - nie ma nic piękniejszego :D

Re: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 20:09
autor: Robertinho
Anula pisze: Nie czytałam tu żadnej opinii, w której byłby absolutny zachwyt tym finałem. Co najwyżej, że komuś się podobało, że było przyzwoicie. Nie wiem dlaczego miałabym się dziwić zachwytom osób preferujących tenis defensywny, lubiących długie wymiany i nie gustujących w wymianach s&v lub serwismenach. Ja potrafię to zrozumieć, jeśli mnie się nie podoba to po prostu przestaję oglądać.
Czy Federer, Safin, Agassi, Nalbandian, Blake, Tsonga, młodzi Djokovic i Murray to gracze s&v, czy może serwismeni? Ludzie chcą ładnej gry z głębi kortu, mieszanej z odrobiną techniki, czasem siatki, a nie niekończącego się lifta, coraz częściej przez środek kortu. Nie przypisuj ludziom czegoś, czego nie mówią.
Kubecki pisze:
Robertinho pisze:
Kubecki pisze:Są Dolgopolov, Tomic, Dimitrov, Janowicz, Harrison, Berankis - to jest raczej przyszłość ATP .
Teraz to serio powiało grozą... Harrison - Tomic, no to będzie niewątpliwie pokaz mocnej i agresywnej gry. :D A Dołgo i Berankis to w czym mają być przyszłością? W 4 r WS?
Cały sęk w tym, że ja nie dostrzegam wyższości mocnej i agresywnej gry nad grą defensywną. Osoba nie interesująca się tenisem spojrzy na taki mecz i może stwierdzić: ,,Raz, drugi odbili i koniec - łeeee, co to za gra". Dla mnie bardziej emocjonujące są długie wymiany - oczywiście, nie Simon i Monfils gdy grają 70 uderzeń i wszystko przez środek - ale łupanka Nadala z Djokovicem zakończona dropszotem Novaka - nie ma nic piękniejszego :D
Ale Nadala zaraz nie będzie. Będziesz miał Novaka grającego na przerzut z Murray'em i jakieś ich marne klony. Ciesz się i oglądaj zatem. Wolisz taki tenis od Djoko - Wawrinka, czy Djoko - Fed, kiedy uniwersalni gracze zmuszają Novaka, żeby grał jak człowiek, trudno.

Odp: Australian Open 2013

: 27 sty 2013, 20:42
autor: Saboteur
Joao pisze:E: 2500 post, dostanę czekoladę hahaha
Za te statystyki dałbym Ci albo talon na balon albo żeton na beton. Co wybierasz?