Re: GOAT - debata
: 20 lut 2023, 19:40
Wystarczyłby mental Rafy czy Andy'ego.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Wystarczyłby mental Rafy czy Andy'ego.
Bardziej mi chodzi o te mecze, gdzie i tak z tą fizycznością jaką miał, doprowadził do meczowych. Z chłodną głową Serba pewnie ta trylogia 40-15 na USO/Wimby by się nigdy nie wydarzyła. Podobnie jak Rzym 2006, Indian Wells 2018 czy Masters Cup 2005 np. Może nawet USO09 by się udało wygrać.
Głównie tak, ale były takie turnieje jak USO 2011 i Wimbledon 2019 i zmarnowane meczowe przy własnym podaniu na wygrany szlem oraz finał szlema. Tutaj 100 % mental.
USO 2010 do wybronienia, ale pozostałe dwa oczywiście nie. Ogólnie patrząc to wtopić 3/4 pięciosetówek z meczowymi z Novakiem to niesamowite antyosiągnięcie. Zamiast 0-4 powinno być 2-2 bo USO 2010 mogło się wydarzyć - miał własny serwis i dobrze pograł Novak przy meczowych wtedy. Jeśli chodzi o USO 2009 Roger zaczął wariować i wypuścił mecz w którym miał bardzo dużą kontrolę. Podobnie jak drugi wspomniany mecz z Delpo w IW, który zabrał trochę tygodni na jedynce. Z Nadalem najbardziej pamiętny oczywiście Rzym, którego ostatecznie nie udało się wygrać.DUN I LOVE pisze: ↑20 lut 2023, 19:43Bardziej mi chodzi o te mecze, gdzie i tak z tą fizycznością jaką miał, doprowadził do meczowych. Z chłodną głową Serba pewnie ta trylogia 40-15 na USO/Wimby by się nigdy nie wydarzyła. Podobnie jak Rzym 2006, Indian Wells 2018 czy Masters Cup 2005 np. Może nawet USO09 by się udało wygrać.![]()
Bardziej fani, Federer - o ile na korcie bywało różnie - poza kortem miał zawsze bojowe i optymistyczne nastawienie. Na co dzień myślał jak zwycięzca, chyba że umiejętnie grał we wszystkich wywiadach.
Dokładnie, Myślę, że gdyby zapytać Feda czy żałuje, że nie doszło do spotkania z Rafą w NY w 2011 to raczej spokojnie odpowiedziałby, że tak.DUN I LOVE pisze: ↑20 lut 2023, 19:55Bardziej fani, Federer - o ile na korcie bywało różnie - poza kortem miał zawsze bojowe i optymistyczne nastawienie. Na co dzień myślał jak zwycięzca, chyba że umiejętnie grał we wszystkich wywiadach.
Nie no daj spokój, na pewno nie żałuje, że nie zagrał z Nadalem i pozwolił by kolejny GOAT wszedł mu do głowy...
To jest coś, co moim zdaniem wielu osobom umyka, tj gruby i kontuzjowany Federer AO 09 z głębi kortu miał i tak znaczne większe możliwości, niż w latach 14-15, kiedy Nole nim po prostu pomiatał. Natomiast ofensywa i skracanie gry od podjęcia współpracy z Edbergiem, a potem z Ljubo, były jak za topowych lat. Generalnie tak patrząc z perspektywy kariery, pewnie największym błędem w cały tenisowym życiu Feda było wzięcie w kluczowy etapie kariery najpierw sympatycznego dziadka, potem zupełnie przypadkowo Hiszpana. Jakby w latach 05-12 pojawiał się tam ktoś z całościową wizją i planem adaptacji do zmian nawierzchni i nowych rywali, BYĆ MOŻE historia byłaby inna.DUN I LOVE pisze: ↑20 lut 2023, 19:52 Z Nadalem to jednak tego AO09 szkoda. Na Wimbledonie wynikowo był bliżej, ale czułem, że jednak wygrał lepszy zawodnik. W Melbourne nie czułem tej przewagi Rafy, bardziej nieporadność RF, nie umniejszając oczywiście Hiszpanowi, bo niektóre kluczowe wymiany miał kosmiczne.
On chyba po prostu taki jest. Też mi ciężko w to uwierzyć, ale to po prostu błyskotliwy, dobrze wychowany i skromny facet.