Re: Roland Garros 2016
: 04 cze 2016, 0:12
Za Andym przemawia fakt, że w prototypie "wielkiej rywalizacji" po 23-10 przyszedł czas na 23-11.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Mogę się tylko pod jego słowami podpisać. Jeszcze jakiś czas temu nie trawiłem współczesnego Wimbla za to, co z nim zrobiono. Cały czas pamiętne słowa Henmana znajdują moje pełne poparcie, jednak wciąż specyfika tej nawierzchni sprawia, że ten turniej stanowi znakomity sprawdzian tego, kto tenisistą jest, kto nim nie jest, i kto od czasu do czasu tenisistę przypomina...DUN I LOVE pisze: Aż sobie zacytuję klasyka ze sportsboardu:
Nie narzekaj.lake pisze:
I Ty grześ narzekasz? Profesorek forum właśnie delikatnie napomknął z czym musieli zmagać się fani Nadala przez te wszystkie lata kiedy niemiłosiernie wprasowywał w kort szwajcarskiego geniusza swoją siermiężną grą, i grzebaniem w rybaczkach
Anula pisze:Novak w 3.
Maryś w 4.
Byc może.
Ale wiesz, że to co napisałeś o Nadalu to w 90% nieprawda ?Jacques D. pisze:Współczesny Djokovic jest irytujący dlatego, że nie da się ani nim zachwycać ani łatwo go krytykować.Z Nadalem było dużo łatwiej - można było tyle o nim powiedzieć... Że gra prymitywny tenis i że przyczynił się do tego, że cały świat tenisowy się prymitywizuje, że zna jeden rodzaj rotacji i może maks 4 zagrania, że jest ubogi technicznie i kompletnie surowy, że to wstyd, żeby najlepszy zawodnik świata miał takiego slajsa, że ciągle tylko obrona i obrona, balony i balony, że wygląda zawsze, jakby się tydzień nie mył i grzebie sobie w tyłku, że to lekkoatleta, a nie tenisista, że wstyd w ogóle, żeby ktoś taki na kort przeciwko RF wychodził, że przeciętna jego wymiana trwa godzinę, a przerwa między wymianami pół, że nudny jak flaki z olejem, a tenis skończył się w momencie, w którym on wygrał Wimbledon... I co najlepsze, można to było zrobić bez narażania się na wielką śmieszność - bo w każdym z tych epitetów było - mniej lub więcej - prawdy. A Nole? Nudny? Pewnie, ale są nudniejsi. Defensywny? Pewnie, ale potrafi też zaatakować. Lekkoatleta? Jasne, ale tenisistę też jednak trochę przypomina. Balony? Takich typowych, Nadalowych mało, a i tak za niskie. Techniką nie poraża, ale też nie gorszy. Brudny nie jest, spodenki mu nie przeszkadzają. Czasem wkurzy zachowaniem, ale i czasem rozbawi. Wychodzi na to, że nie narażając się na śmieszność można go wyśmiewać tylko za smecze. I czasem zdaje się, o zgrozo, że to one są w tej jego obecnej grze najbardziej wyrazistym elementem...
W finale Djokovic 3-1 z kontrolowaną porażką w trzecim - dla publiczności.Anula pisze:Nie narzekaj.lake pisze:
I Ty grześ narzekasz? Profesorek forum właśnie delikatnie napomknął z czym musieli zmagać się fani Nadala przez te wszystkie lata kiedy niemiłosiernie wprasowywał w kort szwajcarskiego geniusza swoją siermiężną grą, i grzebaniem w rybaczkachMieliśmy i wciąż mamy z tego niezłą zabawę.
![]()
Anula pisze:Novak w 3.
Maryś w 4.
Byc może.
Co w finale?
Andy w 5. Co mi tam.
To mnie właśnie zastanawia. Czy posiada on sztab analityków, który analizuje poszczególne zagrania, a później sam godzinami trenuje poszczególne schematy, czy jednak ta skuteczność powstała w warunkach doświadczalnych poprzez rywalizację z RF, RN i innymi ciekawymi zawodnikami, którzy parę lat temu skończyli kariery. Karol Stopa wspominał kiedyś w swoim blogu o jakimś ośrodku z którego korzysta Djokovic, gdzie poszczególne elementy są komputerowo rozbierane na czynniki pierwsze, ale ciężko uwierzyć, że to może być klucz do sukcesu, a nie tylko dodatek.SebastianK pisze: Ale nie ma u niego ryzyka. On gra według zasady -w tej i tej pozycji uderzenie Audaje się w 85% uderzenie B udaje się w 70% a C w 40%. Nole nigdy nie zagra C bo ma mniej niż 50% na wygraną. I to jest "problem" jaki go dotyka. Wygrywa bo stawiając na procenty wygrać musi.
Wydaje mi się, że Pan z Twojego avka.Żilu pisze:Jeżeli chodzi zaś o psychikę, to szczerze podziwiam tego zawodnika. Może ktoś z dłuższym tenisowym stażem uświadomi mnie czy ktoś w przeszłości był równie mocny pod tym względem, bo do głowy przychodzi mi jedynie Nadal z czasów świetności.
Bo wtedy jeszcze uznawałem za stosowne pisać od czasu do czasu dyplomatyczne pierdy, w stylu tego przytoczonego przez lake'a. Teraz wiem, że nie warto.DUN I LOVE pisze:I tam jednak fanbase Federera był nieporównywalny z grupą hejterów Nole tutaj. Nawet Robertinho topił się w tłumie.lake pisze:.
I Ty grześ narzekasz? Profesorek forum właśnie delikatnie napomknął z czym musieli zmagać się fani Nadala przez te wszystkie lata kiedy niemiłosiernie wprasowywał w kort szwajcarskiego geniusza swoją siermiężną grą, i grzebaniem w rybaczkach
Nie wiem nawet, jak się odnieść, bo to, co napisałem to kompilacja popularnych opinii nt Nadala w przerysowanej wersji. Jeśli chodzi o mnie, to moje zdanie na jego temat też raczej znasz. Nieciekawy tenisista o jednorodnej technice, który spory potencjał ofensywny zaprzepaścił w imię wysokoprocentowej, choć niezbyt wyrafinowanej gry (decyzja sportowo całkowicie dla mnie zrozumiała, ale z punktu widzenia miłośnika tenisa naganna). Zawodnik niestety bardzo wpływowy, ale w złym tego słowa znaczeniu - jednak od czasów jego świetności tenis z czystym sumieniem można określić mianem dyscypliny typowo wytrzymałościowej. Osobowość też raczej odpychająca i tak, tytuły na Wimbledonie w jego wykonaniu to absolutna profanacja.SebastianK pisze: Ale wiesz, że to co napisałeś o Nadalu to w 90% nieprawda ?![]()
A tam, i tak wyrobiłby się z formą jak nie na Rzym, to na Paryż już pewnikiem.Mario pisze:Mówcie co chcecie (i poważnie podchodząc do sprawy, to pewnie wy macie rację), ale ja wciąż za wszystko związane z Murrayem 2016 na clayu będę winił Paire'a.
Ojj uwierz, paru chętnych na ten problem by się znalazło.Hankmoody pisze:A co to za problem w knajpie poprosić żeby kanał zmienili, w tym samym czasie nie grają finału Mundialu, nawet Ekstraklasy już nie ma.