Roland Garros 2018

[robpal]

W sumie, to się cieszę, że wygrał.
Jest facet legendą, niech ma

[Robertinho]

A myślałem Robciu, że będziesz załamany. No niech ma, cóż robić.

http://mtenis.com.pl/viewtopic.php?f=19 ... 49#p327649

Zapraszam do podsumowania turnieju.

[Anula]

Obejrzałam mecz z odtworzenia, bo na żywo nie miałam okazji. Rafa zagrał całkiem dobry mecz. Przeczepię się trochę do pierwszego serwisu, fh i bh na niezłym poziomie. Dominik chwilami nieźle, ale sporo błędów i zbyt nerwowo w kluczowych momentach.

[DUN I LOVE]

Powoli, ale wyścig do 7. miejsca trwa.

Spoiler:

1. Australian Open 2017 4304
2. Australian Open 2018 3734
3. Australian Open 2014 3326
4. Roland Garros 2016 3069
5. Australian Open 2016 2953
6. Australian Open 2012 2921
7. Australian Open 2013 2579
8. Roland Garros 2018 2563

Nie mogę uwierzyć, że nie ma tu żadnego Wimbla.

[Anula]

Nie mogę uwierzyć, że nie ma tu żadnego Wimbla.

Robertinho musi tylko więcej pisac o Nadalu i Wimbledon 2018 pobije wszelkie rekordy.

[lake]

Za szybko grają i za szybko Rafu leci.

[Anula]

Za szybko grają i za szybko Rafu leci.

W niczym to nie przeszkadza. W zastępstwie można rozbierać stan męskich rozgrywek na czynniki pierwsze.

[lake]

No tak ale to modły o wylot i płacze nad szansami Nadala robią główną robotę. 1-4 runda to trochę za krótko. Z kolei nam się nie chce bawić w to samo w kontekście Dziadka to wyniki są jakie są.

[DUN I LOVE]

Lato się zaczyna i ludzie mają masę innych zajęć niż surfowanie w sieci (chyba, że są w pracy). Dziwne, że obecność Pyszałka nie generuje wyników, bo w kurnikach, w których gra, nie ma z tym problemu.

Swoją drogą, 111-2 na cegle w meczach BO5 to kosmos.

[Anula]

No tak ale to modły o wylot i płacze nad szansami Nadala robią główną robotę. 1-4 runda to trochę za krótko.

Może gdyby zaczęli od jutra to byłaby szansa.

[Barty]

[Robertinho]

Nie mogę uwierzyć, że nie ma tu żadnego Wimbla.

Robertinho musi tylko więcej pisac o Nadalu i Wimbledon 2018 pobije wszelkie rekordy.

Wolę, żeby jednak odpadł szybko, a DunajLowe płakał na mała liczbę wpisów.

Niemniej, świetny jest wynik tego wątku, jak na tak badziewny turniej, Czekinato i Diego zrobili ruch.

[DUN I LOVE]

Dunaj jest zadowolony z tegorocznego RG.

[Kiefer]

Jestem świeżo po ceremonii, płakał Federer w Melbourne, płaakał Rafa w Paryżu, publika do niezłego emocjonalnego stanu go doprowadziła. Nie powiem, podobało mi się to, wielki sportowiec, myślę, że towarzyszą temu takie przemyślenia - że tyle lat a ja dalej mogę, dalej mnie na to stać, mogę tutaj być i trzymać w rękach ten puchar. Szacunek.

[lake]

Jestem świeżo po ceremonii, płakał Federer w Melbourne, płaakał Rafa w Paryżu, publika do niezłego emocjonalnego stanu go doprowadziła. Nie powiem, podobało mi się to, wielki sportowiec, myślę, że towarzyszą temu takie przemyślenia - że tyle lat a ja dalej mogę, dalej mnie na to stać, mogę tutaj być i trzymać w rękach ten puchar. Szacunek.

Od jakiegoś czasu właśnie coś takiego dość często powtarza. Że wciąż ma w sobie pasję, chęć do trenowania, rywalizowania i wygrywania niezależnie od wieku. Fed też powiedział że wiek to tylko liczba.
Tłumacząc to na język forum "mają najbardziej poryte łby z całego towarzystwa"

[lake]

[Lleyton]

[DUN I LOVE]

Nie wiem z czego to wynika, ale w wieku 32 lat Nadal stał się najbardziej dominującym graczem na RG niż kiedykolwiek wcześniej.

Tegoroczny Roland wygrany jednak w trochę słabszym stylu niż ubiegłoroczny, ale aura niepokonanego giganta chyba nieporównywalnie większa.

Za rok kolejny szlem, oby ('dopiero') 18.

[Kiefer]

No nie rywalizuje już z Federerem czy Djokovicem, z tego to wynika. Co łączy Thiema z Federerem poza tym, że mają 1bh? jest gorszy w każdym elemencie gry, może porusza się szybciej, ale to też ciężko jasno stwierdzić. Zastanawiam się o ile Rafa nie mający żadnych problemów zdrowotnych musi być słabszy by tego turnieju nie wygrać, hmmm...

[DUN I LOVE]

Z Djoko bardziej. Fed, przy całym uznaniu dla emocji, jakie generował podczas RG swego czasu, jednak kończył trochę jak Schwartzman - seta wziął, trochę powalczył, ale tak naprawdę nigdy nie zalazł Fafie za skórę na cegle i nie był nawet blisko pokonania go w Paryżu.