mtenis.com.pl

Marin ty cioto, wygraj chociaż jeszcze seta teraz.

Damian pisze:Marin ty cioto, wygraj chociaż jeszcze seta teraz.

Rafa 3-1 i będziesz mógł mi gratulować.

Damian pisze:Marin ty cioto, wygraj chociaż jeszcze seta teraz.

Lekceważyliście mnie i teraz macie.

DUN I LOVE pisze:Lekceważyliście mnie i teraz macie.

robpal pisze:

DUN I LOVE pisze:Lekceważyliście mnie i teraz macie.

Ale mógłby jeszcze chociaż secika wygrać Cilic, c'nie Robciu? A najlepiej dwa. Nie dość, że Love poleci, to jeszcze kolejnej porażki z tym strasznym Federerem uda się uniknąć.

95% ludzi kibicuje mi w MTT.

DUN I LOVE pisze:95% ludzi kibicuje mi w MTT.

Coś jak wynik wyborczy Putina.

Robertinho pisze: Ale mógłby jeszcze chociaż secika wygrać Cilic, c'nie Robciu? A najlepiej dwa. Nie dość, że Love poleci, to jeszcze kolejnej porażki z tym strasznym Federerem uda się uniknąć.

Strasznie męczysz bułę podczas tego turnieju.

Jest nadzieja, że jeszcze Chorwat coś zawalczy, bo ja tylko dzisiaj cyferki?

Próbuje się pobudzić Hiszpan, ale na razie nie widać efektu. Dobrze, że Marin jest szczodry, bo już byłoby ciepło w tym secie.

Nie wiem, czy można winić Cilicia za te błędy, musiał ryzykować. Rafa konkretnie wyszedł z tych opresji.

Dziękujęmy za już i prosimy o więcej Czila!

robpal pisze:

Robertinho pisze: Ale mógłby jeszcze chociaż secika wygrać Cilic, c'nie Robciu? A najlepiej dwa. Nie dość, że Love poleci, to jeszcze kolejnej porażki z tym strasznym Federerem uda się uniknąć.

Strasznie męczysz bułę podczas tego turnieju.

Ano, jaki turniej, takie wpisy. W dodatku autorem jedynego fajnego wyniku musiał być akurat Chung, który niezbyt mi pasuje. W tym kontekście wygrana Marina byłaby podwójnie fajna, nie dość, że tenis uratowany, to jeszcze Mario by nie miał innego wyjścia i wreszcie musiał go docenić.

Przetrwał chyba Rafa te trudne momenty, kiedy faktycznie Marinowi siedziało uderzenie.

Robertinho pisze:

robpal pisze:

Robertinho pisze: Ale mógłby jeszcze chociaż secika wygrać Cilic, c'nie Robciu? A najlepiej dwa. Nie dość, że Love poleci, to jeszcze kolejnej porażki z tym strasznym Federerem uda się uniknąć.

Strasznie męczysz bułę podczas tego turnieju.

Ano, jaki turniej, takie wpisy. W dodatku autorem jedynego fajnego wyniku musiał być akurat Chung, który niezbyt mi pasuje. W tym kontekście wygrana Marina byłaby podwójnie fajna, nie dość, że tenis uratowany, to jeszcze Mario by nie miał innego wyjścia i wreszcie musiał go docenić.

A Edmund ? Przecież fajnie facet gra, taki typowo męski szorstki tenis. Kiedyś takich grajków bardzo się szanowało. Może pora do tego wrócić ?

No Kyle kozak. Dziś to on z rana grał w tenisa na tej bułgarskiej imitacji tenisisty.

Z takim Hiszpanem to chyba w finale Berdych nie przegra.