Re: Paryż-Bercy 2017
: 02 lis 2017, 17:58
No nie popisał się Bułgar. Nie pierwszy, i pewnie nie ostatni raz. Spokojnie jutro Delpo.
Pięknie Benek wyjaśnił tego przebijacza.
Pięknie Benek wyjaśnił tego przebijacza.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
John mu pasuje, a i mecz bez biegania się przyda. Choć na pewno nie będzie łatwo, Isner broni finału sprzed roku. Z Dimugiem przed Sztokholmem były 2 niepowodzenia z rzędu.DUN I LOVE pisze: Tutaj jednak ma prawo jechać na oparach - nie wiem, czy lepiej biegać za końcową z Dimugem czy próbować czytać pociski Isnera.
Że też jest jeszcze ktoś, kto wierzy w zmęczenie Del Potro. To teatr, po którym wszyscy zgodnie znowu okrzykniemy go bohaterem. Tak to widzę. Rzekłem.DUN I LOVE pisze:Kiedy jest na świeżości. Tutaj jednak ma prawo jechać na oparach - nie wiem, czy lepiej biegać za końcową z Dimugem czy próbować czytać pociski Isnera.
Nie wiem, czy wiecie, ale Hajto wciągnął się niemożliwie w tenis, i to na tyle, że ogląda go po nocach, nawet więcej niż piłkę.Mario pisze:No i jeszcze typowy Jugol mu się włączył pod koniec, parafrazując najbardziej gorącego komentatora ostatnich tygodni.
W takim razie trzeba złapać z nim jakiś kontakt i na forum go zaprosić.jonathan pisze:Nie wiem, czy wiecie, ale Hajto wciągnął się niemożliwie w tenis, i to na tyle, że ogląda go po nocach, nawet więcej niż piłkę.
W 2013 roku Delpo miał Tokio (W), Szanghaj (F), Bazylea (W), Paryż (QF) i nawet niezły występ na WTF gdzie zagrał dobre mecze z Djokoviciem i Fedem.jonathan pisze:Że też jest jeszcze ktoś, kto wierzy w zmęczenie Del Potro. To teatr, po którym wszyscy zgodnie znowu okrzykniemy go bohaterem. Tak to widzę. Rzekłem.
Już już.DUN I LOVE pisze:No i tyle z Puja, czy Gofę już awansował czy czeka na potknięcie RBA?
Jestem za.Damian pisze:W takim razie trzeba złapać z nim jakiś kontakt i na forum go zaprosić.jonathan pisze:Nie wiem, czy wiecie, ale Hajto wciągnął się niemożliwie w tenis, i to na tyle, że ogląda go po nocach, nawet więcej niż piłkę.
On nawet i na kolanach może zrobić ten Londyn i być tam znowu jedynym poważnym zawodnikiem (jak w ostatnich tygodniach), który da z Federerem dobry mecz. Uprzedzam bezsensowną wymianę zdań – nie twierdzę, że wcale nie odczuwa zmęczenia, tylko że wiele razy miał pod górkę bardziej niż teraz, a tu jednak wszystko jest w jego nogach i na jego rakiecie.Rroggerr pisze:Więc zgadzam się, tutaj większe wątpliwości można było mieć na gruncie potencjalnych rywali (ale zamiast Zvereva był Haase, a Dimitrowa - Isner), osobiście będę bardzo rozczarowany jak nie wygra z Isnerem.
Może przez Agnieszkę i Dawida, z którymi się widuje i którzy dali mu ostatnio rakietę?Damian pisze:W takim razie trzeba złapać z nim jakiś kontakt i na forum go zaprosić.
Zgadzam się. Z tym, że jak zawsze powtarzam, u Delpo dobrym barometrem formy fizycznej jest zawsze forehand, i w 2013 roku strasznie łupał w Tokio i Szanghaju, by w Paryżu czy Londynie meczach z Federerem czy Djokoviciem już bardziej przebijać. W Bazylei w tym roku chyba wyglądał pod tym względem dobrze.jonathan pisze:On nawet i na kolanach może zrobić ten Londyn i być tam znowu jedynym poważnym zawodnikiem (jak w ostatnich tygodniach), który da z Federerem dobry mecz. Uprzedzam bezsensowną wymianę zdań – nie twierdzę, że wcale nie odczuwa zmęczenia, tylko że wiele razy miał pod górkę bardziej niż teraz, a tu jednak wszystko jest w jego nogach i na jego rakiecie.
Dlatego jestem przekonany, że w Londynie intensywna jesień nie zrobi na nim wrażenia, ale jutro (kiedy gra kolejny raz w krótkim przedziale czasowym) może.Rroggerr pisze:Delpo ma 53 mecze w tym sezonie na koncie, tyle co Federer, to też weź pod uwagę. Ja jestem dobrej myśli.