Strona 14 z 44

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 9:14
autor: DUN I LOVE
Na pewno Sinner jest niezagrożony podczas tej banicji, patrząc co te łamagi wyprawiają.

No i Djoko, trochę z niczego, ma autostradę do finału. Taki klimat.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 9:18
autor: Kiefer
A co jeśli 19-20 letni Alcaraz był najlepszą wersją siebie? :D
Najzabawniejsze, że on nie ma czym być zmęczony i nic mu nie dolega, a jedynym problemem jest, że gra do dupy. No nic, aktualnie nie ma sensu poświęcać mu większej uwagi i jeśli poleci w rankingu to tylko utwierdzi mnie w tym przekonaniu, a po Wimbledonie to w sumie nawet nie wiem czy on jest w top 10. Federer już 2013 w wyglądał lepiej. :lol:

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 9:42
autor: Robertinho
Kiefer pisze: 22 mar 2025, 9:18 A co jeśli 19-20 letni Alcaraz był najlepszą wersją siebie? :D
Najzabawniejsze, że on nie ma czym być zmęczony i nic mu nie dolega, a jedynym problemem jest, że gra do dupy. No nic, aktualnie nie ma sensu poświęcać mu większej uwagi i jeśli poleci w rankingu to tylko utwierdzi mnie w tym przekonaniu, a po Wimbledonie to w sumie nawet nie wiem czy on jest w top 10. Federer już 2013 w wyglądał lepiej. :lol:
No ale to się chyba od początku pojawiało, że tu może być trajektoria Hewitta, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało, patrząc na tenisową charakterystykę.
Wiele razy pisałem, że młody Rafa przy Alcarazie średnio umiał grać w tenisa, co odbierano jak ataki na Nadala, a raczej miało podkreślić, jakie tam były rezerwy u niby też wczesnorozwojowego Majorkanina.

Równie dobrze można napisać, że techniczny Federer, też tak sobie wyglądał w departamencie grania technicznych perełek, na tle Intergalaktycznego Alacaraza, będąc w wieku 19-20 lat. Tylko potem nastąpiła jakościowa eksplozja termojądrowa, zarówno w bazie tenisowej i fizycznej, jak i budzących podziw ozdobnikach

Niestety, coraz bardziej widać, jak bardzo już wtedy skończonym produktem był młody Hiszpan, jak wyżyłowana była jego gra i fizyczność.

Widać też, że to wzbudzające spazmy napie...nie z jednej strony jest po prostu nie do utrzymania na dłuższą metę, z drugiej robi coraz mniejsze wrażenie na rywalach, a takie granie na 98,5%, którym najlepsi przepychali mecze, jest w przypadku Hiszpana niewystarczające. Do tego kolekcjonuje wpadki niesamowicie, od Wimbledonu zaliczył ich tyle, co peakowy fedalowic przez kilka lat.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 9:43
autor: Kamileki
Kiefer pisze: 22 mar 2025, 9:18 A co jeśli 19-20 letni Alcaraz był najlepszą wersją siebie? :D
No to będzie taki lepszy Hewitt.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 11:54
autor: DUN I LOVE
Najgorszy marcowy swing CA od kiedy zaczął na poważnie grać w tenisa.

Dzisiaj poproszę o modlitwę za mojego Saszę.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 12:00
autor: Mario
Kamileki pisze: 22 mar 2025, 9:43
Kiefer pisze: 22 mar 2025, 9:18 A co jeśli 19-20 letni Alcaraz był najlepszą wersją siebie? :D
No to będzie taki lepszy Hewitt.
Niedawno miał być lepszy Federer, teraz już tylko lepszy Hewitt, a za chwilę okaże się, że w sumie Hewitt, tylko że przyszło mu wygrywać Szlemy z Ruudami i Zverevami.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 12:06
autor: DUN I LOVE
:D

Kurde, że też nie przyszło mi to do głowy podczas okresu hejtowania. Z Tsongą zestawiłem wtedy.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 12:13
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze: 22 mar 2025, 12:06 :D

Kurde, że też nie przyszło mi to do głowy podczas okresu hejtowania. Z Tsongą zestawiłem wtedy.
Wtedy przynajmniej coś wygrał czasem. Może wróć do tego proceduru.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 12:15
autor: DUN I LOVE
Wszystko ma swój czas. Dziś już nie potrafię się złościć, bo nie ma o co. Ból 4 liter po finale IO minął. :P

To co, Djoković #41?

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 12:47
autor: Robertinho
Mario pisze: 22 mar 2025, 12:00
Kamileki pisze: 22 mar 2025, 9:43
Kiefer pisze: 22 mar 2025, 9:18 A co jeśli 19-20 letni Alcaraz był najlepszą wersją siebie? :D
No to będzie taki lepszy Hewitt.
Niedawno miał być lepszy Federer, teraz już tylko lepszy Hewitt, a za chwilę okaże się, że w sumie Hewitt, tylko że przyszło mu wygrywać Szlemy z Ruudami i Zverevami.
Bez ognia z forhendu, gorszy Hewitt, bo przewagi techniczne i siłowe, są mocno niwelowane problemami mentalnymi i coraz bardziej widocznymi również na korcie deficytami intelektualnymi.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 12:50
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze: 22 mar 2025, 12:15 Wszystko ma swój czas. Dziś już nie potrafię się złościć, bo nie ma o co. Ból 4 liter po finale IO minął. :P

To co, Djoković #41?
Standardowo o marnowanie potencjału. :P Aczkolwiek oczywiście coraz bardziej widać, że na bezrybiu chcieliśmy robić rekina ze szczupaka.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 13:06
autor: Kiefer
Nie ma co się dziwić, nie było tak spektakularnie grającego 19-20 latka, ale trzeba było czekać na potwierdzenie, m.in dlatego kontestowałem to USO22 i nr. 1, teraz widać ile zwłaszcza to drugie było wówczas warte.

Oczywiście za 3-4, albo z 10mc być może znowu będziemy pisali o potencjale na GOATa, ale na ten moment powodów do optymizmu brak.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 13:08
autor: Jacques D.
Robertinho pisze: 22 mar 2025, 12:50
DUN I LOVE pisze: 22 mar 2025, 12:15 Wszystko ma swój czas. Dziś już nie potrafię się złościć, bo nie ma o co. Ból 4 liter po finale IO minął. :P

To co, Djoković #41?
Standardowo o marnowanie potencjału. :P Aczkolwiek oczywiście coraz bardziej widać, że na bezrybiu chcieliśmy robić rekina ze szczupaka.
Współczesne ATP to w ogóle taka polska rzeczka raczej - może i jakiś sum (Sinner?) się czasem trafi, ale większe okazy to tu pływały już dawno temu. Już nie mówiąc o tym, że niektórzy, szukając w jakichś Żenach poważnych tenisistów, mylili pospolitą Smródkę z Atlantykiem.

Cóż, oby ten cały Fonseca ogarnął sprawę, bo nieszczęsny Jamnik będzie miał (w sumie raczej już ma) największą autostradę po dwucyfrową liczbę Szlemów w historii tenisa. A może i klasyk okaże się nie aż taki trudny do zdobycia? Co do Carlito, pod względem potencjału jednak trochę wyżej od Hewitta, ale na pewno niżej od Safina, nie mówiąc już o jakichś Federerach. A poza tym ten cały osławiony potencjał (rozumiany jako bycie wszechstronnie uzdolnionym) jest w kontekście dzisiejszych warunków dalece przereklamowany i dla takiego Alcaraza może wręcz, do pewnego stopnia, stanowić czynnik hamujący rozwój.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 14:48
autor: DUN I LOVE
A skromny Goffin sobie Federera, Nadala, Djokovicia i Alcaraza zapisał na liście skalpów.

@Robertinho, sam nie wiem co do tego potencjału. Na pewno nieprzyzwoicie słabo jak na siłę opozycji, ale z drugiej strony rok temu miał problemy nie tylko z formą, ale i zdrowiem, a wpadł euroszlem, co chyba jednak było trochę ponad faktyczny stan wtedy.

Federer będąc w lepszej formie kończył z semi RG i tacką na Wimby, a i ta słynna siła gry była imo znacznie wyżej określona.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 15:02
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze: 22 mar 2025, 14:48 A skromny Goffin sobie Federera, Nadala, Djokovicia i Alcaraza zapisał na liście skalpów.

@Robertinho, sam nie wiem co do tego potencjału. Na pewno nieprzyzwoicie słabo jak na siłę opozycji, ale z drugiej strony rok temu miał problemy nie tylko z formą, ale i zdrowiem, a wpadł euroszlem, co chyba jednak było trochę ponad faktyczny stan wtedy.

Federer będąc w lepszej formie kończył z semi RG i tacką na Wimby, a i ta słynna siła gry była imo znacznie wyżej określona.
Trzy mecze z innymi GOATami miał stareńki Roger(i nawet jeden i 99% drugiego wygrał), a Alcaraz z boleściwym Sinnerem z cichym banem xD, Twoim Saszą i stareńkim Nole chwilę po zabiegu kolana.

Też sobie właśnie sobie myślałem, o ile lepszym graczem był Federer 17-19, od Alcaraza 22-24. No cóż robić, z drugiej strony, dalej jest historycznym graczem Hiszpan cały czas i być zaraz wyjdzie z dołka i będziemy wspominać ze śmiechem te analizy.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 15:47
autor: DUN I LOVE
Owszem, dlatego - jeżeli traktujemy tę turnieje jako zapychacze kalendarza - nic się większego nie stało.

Szkoda tylko, że turniej tak wybrakowany. Nie ma zasobów, żeby to wynagrodzić.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 16:02
autor: Kiefer
Ja wiem czy turniej w którym można wygrać milion dolarów to taki zapychacz... Zapewne Alcaraz chciałby wypaść tutaj jak najlepiej, ale z jakiegoś powodu nie może i pewnie sam do końca nie wie co się dzieje. To nie jest jeden czy drugi gorszy turniej tylko tak naprawdę seria beznadziejnych występów. Może Carlitos latem zagra nam na nosie i zresztą oby tak było, ale zakładając, że on faktycznie drugi raz z rzędu zgarnia RG-Wimb, albo chociaż jeden z tych turniejów, to i tak mamy zawodnika, który coś gra przez 10-15% sezonu, a chyba nie do końca o to chodzi.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 16:04
autor: DUN I LOVE
Kiefer pisze: 22 mar 2025, 16:02 Ja wiem czy turniej w którym można wygrać milion dolarów to taki zapychacz…
Nawiązywałem do jednego z wpisów Roberta w IW. Innego słowa użył, ale wydźwięk podobny.

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 16:07
autor: Bombardiero

Re: Miami 2025

: 22 mar 2025, 16:08
autor: DUN I LOVE
Day 4
Spoiler: