mtenis.com.pl

Dzisiejsze 6 gemów ugrane przez Greka, były jedne z najmniejszych zdobyczy w historii półfinałów WS:


Tennis My Life

Jak widać, da się zagrać jeszcze gorzej.

Nadal pewnie zmierza po pierwszy tytuł WS w tym roku oraz pierwszy w drodze do klasycznego Wielkiego Szlema. Djokovicia stać najwyżej na tie-breaka z wielkim hiszpańskim wojownikiem.

Niesamowicie żenujący turniej, a finał Nadala okazuje się tutaj najmniejszym problemem. Nie będę pisać komentarzy o nieoglądaniu tenisa, ale nie widzę ratunku dla tej dyscypliny, codzienna dawka meczów z RLA to po prostu smutny widok. Nic nowego się nie dowiedzieliśmy, wiem, dla mnie to bardziej ostudzenie jakichkolwiek nadziei. WTA ma tę przewagę, że pomimo proporcjonalnego spadku poziomu technicznego zawodniczek nie odbija się to aż tak bardzo na poziomie, w ATP można łapać się za głowę.

Jak słyszę, że facet który ma za chwilę wygrywać Szlemy, prowadzi kanał na youtube, montuje fimiki i ma "ulubionych jutuberów"(ffs, jak w ogóle można mieć ulubionego jutubera??!!), to kurła przestaję mieć wątpliwości, że Nadal i Djoko będą mieć dwójkę z przodu w liczbie wygranych WS. A i Federer niech sobie jeszcze pogra.

Robertinho pisze: ↑24 sty 2019, 19:47 Jak słyszę, że facet który ma za chwilę wygrywać Szlemy, prowadzi kanał na youtube, montuje fimiki i ma "ulubionych jutuberów"(ffs, jak w ogóle można mieć ulubionego jutubera??!!), to kurła przestaję mieć wątpliwości, że Nadala i Djoko będą mieć dwójkę z przodu w liczbie wygranych WS. A i Federer niech sobie jeszcze pogra.

O kim mowa?

O Stefanosie Tsitsipasie, na poprzednich stronach o tym jest.

Kiefer pisze: ↑24 sty 2019, 19:52 O kim mowa?

Przecież po QF, jak się żegnał z turniejem to prosił o subskrypcje

Zgoda co da atrakcyjności pojedynków na RLA, zwłaszcza tych wieczornych. Nie przypominam sobie gorszej edycji pod tym względem. Organizatorzy też zadbali o to by nie było zbyt atrakcyjnie, nieustannie ładując Fabsterów z ogórkami na główny kort, a np. Murray z RBA grali na trzecim korcie. Zdaję sobie sprawę z przepaści między Big 3 a resztą właściwie we wszystkich sferach, ale chcąc widowisk a nie nazwisk to wstawia się Cilicia z Verdasco a nie Federera z Fritzem. Wiadomo jednak, że popularność > konkurencyjność spotkania.

Aż tak pesymistyczny bym nie był, biorąc pod uwagę trajektorię kariery Tsitsipasa. Del Potro też wraca pod koniec lutego, więc dodatkowy smaczek. Nadal nie będzie grał całego sezonu w takiej dyspozycji, Nole lubi gubić sety i czasem przedobrzy, tylko ta cegła jest mocno zniechęcająca...

Robertinho pisze: ↑24 sty 2019, 19:47 Jak słyszę, że facet który ma za chwilę wygrywać Szlemy, prowadzi kanał na youtube, montuje fimiki i ma "ulubionych jutuberów"(ffs, jak w ogóle można mieć ulubionego jutubera??!!), to kurła przestaję mieć wątpliwości, że Nadala i Djoko będą mieć dwójkę z przodu w liczbie wygranych WS. A i Federer niech sobie jeszcze pogra.

Póki co idzie mu dobrze, więc nie wypada zbyt mocno pisać, ale zniesmaczyło mnie to co usłyszałem. Sezon pokaże w jakim kierunku zmierza Grek.

A nie może tak zainteresować Nadala, przynajmniej na okres wiosenny?

Ja nie jestem pesymistyczny, po prostu budzi to moje głębokie zdziwienie. Owszem, raz na pokolenie trafia się taki niebieski ptak, dla którego tenis nie jest najważniejszy na świecie, a mimo to wygrywa, ale zwykle po pierwsze, zawsze można dyskutować, "co by było gdyby", po drugie, zazwyczaj jest ekstremalnym talentem, ma to coś nieuchwytnego w nadmiarze. Czy tak jest z sympatycznym(nie sposób zaprzeczyć) Grekiem? Nie wiem. Na razie jest młody i ma fajne wyniki, więc pewnie się czepiam.

Tenis. Stefanos Tsitsipas – filozof, śmiałek i gwiazda Youtube'a

https://sport.tvp.pl/40968298/tenis-ste ... a-youtubea

Generalnie od takich tekstów, wolałbym przeczytać, że śpi na desce, dietę rozpisuje mu NASA, a do snu ogląda mecze Nadala i Djoko.

Oby tylko mu nie odbiło po drastycznym wzroście subskrybentów i media podchwyciły całą sprawę. Znamy niejeden przypadek, gdzie gwałtowne dojście do popularności prowadziło do dramatycznego zjazdu (Ana, Bouchard, Kyrgios), gdy inne rzeczy wchodziły w ruch i/albo trochę pieniędzy dawało samozadowolenie. Też wolałbym usłyszeć, że jego inspirację jest Murray i chce brać przykład z jego determinacji. Bacznie obserwujmy ten bandwagon czy się nie wywraca.

Najciężej pracującym jest chyba De Minaur, który ma najmniejsze szanse z najlepszymi

Raczej sprawia wrażenie człowieka, który ma dobrze poukładane w głowie, a kanał na YT to bardziej hobby niż sposób na życie. Przecież nie kręci tych filmów codziennie i nie spędza połowy dnia na renderowaniu.

Federasta20 pisze: ↑24 sty 2019, 20:33 Oby tylko mu nie odbiło po drastycznym wzroście subskrybentów i media podchwyciły całą sprawę. Znamy niejeden przypadek, gdzie gwałtowne dojście do popularności prowadziło do dramatycznego zjazdu (Ana, Bouchard, Kyrgios), gdy inne rzeczy wchodziły w ruch i/albo trochę pieniędzy dawało samozadowolenie. Też wolałbym usłyszeć, że jego inspirację jest Murray i chce brać przykład z jego determinacji. Bacznie obserwujmy ten bandwagon czy się nie wywraca.

Najciężej pracującym jest chyba De Minaur, który ma najmniejsze szanse z najlepszymi

Na pewno przewagą Stefanosa nad takim Nickiem czy Aną, jest to, że ma dość poukładaną technicznie grę i widać też, że te aspekty są dla niego bardzo ważne. Jak mówię, serio pewnie trochę przesadzam z marudzeniem(chyba lepiej, żebym pisał o tym, niż beczał, jak to mi Nadal właśnie do reszty rujnuje ponad 20 lat fascynacji tenisem, co nie? ), aczkolwiek taki gong w pierwszym semi WS w karierze jest po prostu smutny. Mam nadzieję, że będzie to dla niego tylko motywacja do pracy.

Nadalito pisze: ↑24 sty 2019, 15:18 Rafa w drodze do Finału zanotował rekordowy run: (tylko czy uczynił to Rafa, czy rywale : )
Droga do finałów Rafy na Hard:
(gemy stracone / gemy wygrane / gemy razem + skuteczność wygrywania gemów):
AO 2019 48/110/158 69.62%
US 2013 44/97/141 68,79%
US 2011 45/90/135 66,67%
US 2017 51/104/155 67,10%
US 2010 55/93/148 62,84%
AO 2014 62/99/161 61,50%
AO 2009 64/105/169 62,13%
AO 2012 68/104/172 60,47%
AO 2017 85/117/202 57,92%

Jakoś w szczyt formy Hiszpana nie wierzę, więc wniosek nasuwa się sam, ale to jedynie przecież jest potwierdzeniem tego o czym mówimy od 5-6 lat, że jest gorzej gorzej i gorzej, Federer rok temu dostał się do finału bez straty seta prezentując co najwyżej niezłą dyspozycję, takie 65% peak formy.

Myślicie, że jeśli Serb wygra we w miarę przekonującym stylu, to kurs na Nadala jeszcze wzrośnie? Nie wiem czy obstawiać dzisiaj, czy poczekać do jutra?

Wujek Toni pisze: ↑24 sty 2019, 21:01 Myślicie, że jeśli Serb wygra we w miarę przekonującym stylu, to kurs na Nadala jeszcze wzrośnie. Nie wiem czy obstawiać dzisiaj, czy poczekać do jutra?

Przed półfinałami było 2,5! Ja pier....2,5!

Teraz na STS widzę 1,9 Novak, 2,0 Rafa. Zawsze jest ten maluteńki znak zapytania czy Novak w tym finale się znajdzie, jak się znajdzie po względnie szybkim meczu to powinno być 1,8 do 2,1, więc nie wiem czy jest sens czekać. Inna sprawa, że jak pójdą już teraz masowe gry na Nadala to logiczne, że kurs na Rafę zacznie spadać.

Trochę też pewnie zależy od tego, czy w semi będzie spodziewane oprawianie słabszego gracza, czy jakieś problemy Serba.

Jeśli Novak rozegra kolejny nijaki mecz i będzie męczył bułę z Pujem przez trzy godziny to można być pewnym, że kurs spadnie do 1,7-,1,8 na Rafała. Zresztą już teraz widzę na efortuna 1,8 na jednego i drugiego (żenada swoją drogą, że nie jest to po 1,9) a na iforbet Novak 1,95 a Rafa 1,8.

Ja bardziej, aniżeli wpływem kanału na YT na karierę Tsitsipasa, jestem ciekaw jakie on ma rezerwy pod względem przygotowania fizycznego, bo wysoki, szczupły, szybki 20-latek powinien docelowo hasać po korcie, a na razie mocno krycie kortu u niego kuleje, granie z defensywy to już sporo poniżej tourowej przeciętnej. Tego nie przeskoczy Grek, nie będąc zero-jedynkowym ofensorem, wcale mnie nie zdziwi cały sezon zbierania batów od Rafole przy bardzo dobrym rankingu na jego koniec.

Robertinho pisze: ↑24 sty 2019, 20:14Generalnie od takich tekstów, wolałbym przeczytać, że śpi na desce, dietę rozpisuje mu NASA, a do snu ogląda mecze Nadala i Djoko.

Ole Einar Bjoerndalen?