Strona 132 z 216

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 15:59
autor: Lucas
Del Fed pisze:Wolę skisnąć niż życzyć tenisowemu Mordorowi czy Merdorowi Mediolan 15 tytułu.
Panie, ale bez takich, wszystko tylko nie porównania z Mediolanem :D. Moje majorkańsko-turyńskie serce prawie stanęło po tej kalumni :D.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 16:04
autor: The Djoker
Stan uratuj swiat przed Fedalem.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 16:05
autor: Del Fed
Lucas pisze:
Del Fed pisze:Wolę skisnąć niż życzyć tenisowemu Mordorowi czy Merdorowi Mediolan 15 tytułu.
Panie, ale bez takich, wszystko tylko nie porównania z Mediolanem :D. Moje majorkańsko-turyńskie serce prawie stanęło po tej kalumni :D.
Bo Ty masz w połowie kamień, ratuje Cię tylko, że druga połowa biało - czarną jest. To cud, że jeszcze żyjesz. To świadczy o przepotężnej mocy Juventusu. No właśnie, w niedzielę możliwa powtórka z Monachium 2016, już nie mogę się doczekać. :]

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 16:15
autor: DUN I LOVE
Del Fed pisze:No chociaż tyle, ale LOVE to także bardzo niebezpieczny element wywrotowy...:P
Ja po prostu trochę nie ogarniam tego, co się dzieje, ew. stres (być może nawet katastrofę) brałem pod uwagę w Paryżu, ale nie tutaj.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 16:28
autor: Mario
O, Nadalito wrócił! Chyba idę w miasto, przeszukać najgłębsze nory, może znajdę Miszę i Przemusiową...

Swoją drogą, tak sobie myślę jak ja mam szanować dokonania Djokovica z ostatnich lat, czy chociaż końcówkę sezonu w wykonaniu Murraya, skoro wystarczy, żeby 35-letni Fed był zdrowy, a 30-letni Nadal przestał po raz pierwszy od dawna potykać się o własne nogi i obaj robią z tym towarzystwem co chcą.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 16:38
autor: Anula
Się porobiło! :D

Całkowicie osłabił mnie tekst o wieku. :facepalm:
Takiej beznadziejnej młodzieży to chyba w całej historii tenisa nie było. :roll:

Rafa, wzorem Rogera chce chyba spadac z wysokiego konia. :P
A miałam nadzieję na spokojne AO, bez nerwów i zbytnich emocji. Obrazek

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 16:45
autor: Nadalito
A może za bardzo panikujecie. To nie ten sam Nadal ani nie ten sam Federer z czasów seryjnych wtop w szlemie. Kiedy oni ze sobą na poważnie grali ?
Nie korci Was, żeby się jeszcze raz przekonać, przeżyć ten dreszczyk emocji ? W finale Fed potwierdza swoje GOAT-ostwo po wsze czasy. :o Czy to irracjonalny scenariusz ? Nie.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 16:47
autor: DUN I LOVE
Anula pisze: Takiej beznadziejnej młodzieży to chyba w całej historii tenisa nie było. :roll:
Sam już nie wiem, czy Fabsterzy są tacy niesamowici, czy ta młodzież tak nieudolna. A może dzięki nieudolnej młodzieży Fabsterzy wyglądają na jeszcze lepszych niż naprawdę są? Przykładowo, uważam Novaka za znakomitego tenisistę, ale jak tak patrzę na jego statystyki, to mimo wszystko uważam, że są nieadekwatne do realnej klasy i zasadniczo przerysowane (zestawiając go np. z Agassim czy Samprasem).

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 17:01
autor: matek20
Wszyscy tacy obsrani, a nikt nie pamięta, że Australia jest chyba najbardziej pechowym turniejem dla Rafy.
Albo problemy żołądkowe, albo zepsuta najważniejsza piłka finału 2012 przy 4:2 30:15 w piątym secie, albo kontuzja pleców w 2014. Największym dopełnieniem tego pecha byłaby porażka w finale z Federerem.
W sumie jak o tym myślę, nie takie nie możliwe. Czemu by tak na zakończenie rywalizacji, nie ograć Rafy w finale szlema ?

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 17:12
autor: Artras
matek20 pisze: W sumie jak o tym myślę, nie takie nie możliwe. Czemu by tak na zakończenie rywalizacji, nie ograć Rafy w finale szlema ?
Federer w szlemie nie pokona Nadala. Raczej 0-6 od 2007 roku nie wzięło się z powietrza i to niezależnie od nawierzchni i okoliczności.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 17:12
autor: Del Fed
Nadalito pisze: Czy to irracjonalny scenariusz ? Nie.
Tak. Po AO 0/9 i RG 11, tak. Tam różnica czynników na korzyść Federera była duża, a przegrał, teraz może gra nieco lepiej od Nadala (apropo, jakieś tam 5 przez 9 widziałem dziś, coś tam grał Hiszpan, na pewno agresywniej niż z Aleksem), więc konkluzja....
DUN I LOVE pisze: Ja po prostu trochę nie ogarniam tego, co się dzieje,
Trochę?! :P Trochę to przegiąłeś z tym, że Dziadek przegrywa i się po tym cieszy. Śmiech przez łzy. No, bo przecież kapuchę mógłby zgarniać, będąc pod względem poziomu gry w top 20. To po co harowanie na treningach? Inna sprawa, że syzyfowe prace to przypomina. Ja się już nie stresuję, aktualnie jestem w małej depresji,do soboty 21, normalnie, potem przejdę jeszcze fazę maniakalno - ułłudną d0 10:20 w niedzielę i fajrant. Chyba, że Stan zwycięży, to trzeba go będzie wesprzeć i obejrzeć całość. :/
Jak Grisza wygra, napiszę dekalog w podpisie z jego osobą w roli głównej. :D

Tak, zapewne młodzież jest słaba i fabsterzy są silni. Jak na swój wiek i przebieg...

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 17:19
autor: Robertinho
LOVE puścił ordynarnego trolla o tym cieszeniu się Feda z porażek, a widzę, że wszyscy to traktują poważnie. Tak się właśnie kończy nieużywanie emotek w postach. Ja przestałem jakiś czas temu i dlatego nagrody w forumowych plebiscytach na trolla i wesołka są już dla mnie tylko melodią przeszłości.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 17:23
autor: Saboteur
Nieważne czy trollowanie czy nie, post to post, a licznik się sam nie nabije.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 17:32
autor: Jacuszyn
Robertinho pisze:LOVE puścił ordynarnego trolla o tym cieszeniu się Feda z porażek, a widzę, że wszyscy to traktują poważnie. Tak się właśnie kończy nieużywanie emotek w postach. Ja przestałem jakiś czas temu i dlatego nagrody w forumowych plebiscytach na trolla i wesołka są już dla mnie tylko melodią przeszłości.
Przyznaję, nakręciłem się. Od rana wnerwiony chodzę na maksa. Ale zdania odn. życzeń dla Rafy nie zmieniłem :D Nie dam się tak łatwo trollować stąd bojkotuję pisanie w wątkach turniejowych xd

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 18:46
autor: jonathan
Jacuszyn pisze:I właśnie dlatego z całego serca życzę Rafie, by dołożył jeszcze trzy Szlemy. Bardziej lubię Szwajcara niż Hiszpana ale jego wieczny uśmiech, którym stara się usprawiedliwiać wszystko jest nie do zniesienia. Zachowania się z klasą przy porażkach to każdy się od Rafy może uczyć. Przegrywać trzeba umieć a Roger tego nie potrafi.
W biografii Federera jest dokładnie opisany fragment, który pokazuje, jak będąc nastolatkiem łamał rakiety, wybuchał gniewem i płakał po porażkach. Z tymi wybuchami destrukcyjnej złości poradził sobie wprawdzie dość szybko, ale niechęć do porażek pozostała. Jakiś czas temu zmieniła się też perspektywa, bo skończyła się jego dominacja, Roger pogodził się z nową pozycją i już nie wali mu się cały zawodowy świat jak po AO 2009. Teraz potrafi się uśmiechać i przyznać, że rywal był zwyczajnie lepszy.

Jak słyszę, że Federer jest niedoścignionym wzorem gentlemana, to przypominam sobie Istvana Gulyasa. W 1966 roku był w finale RG (jego jedynym) i zrobił rzecz niewiarygodną. Tony Roche, z którym grał, doznał kontuzji kostki, a Gulyas zgodził się na przerwanie meczu i przełożenie dokończenia na następny dzień. Przegrał w trzech setach.
DUN I LOVE pisze:Urósł do niewiadomej rangi ten wiek Szwajcara. Rafa zaczyna pokazywać, że wcale ten Federer post-30 nie był taki wspaniały.
Federer będąc starszym o kilka miesięcy od obecnego Nadala wziął Wimbledon 2012 (mając sezon przerwy w triumfach w WS, a Nadal ma już dwa) i wrócił na pozycję lidera rankingu, więc o jakim nie tak wspaniałym Federerze po 30-stce mówisz, tym bardziej, że Nadal jeszcze niczego nie wygrał?
simon pisze:Federer, nie licząc cegły, zawsze będzie dla mnie wyraźnym faworytem w matchupie z Wawrinką. Wykorzystywanie słabego minięcia i blokującego returnu Stana, skracanie punktów i spychanie do obrony. Może w przeciwieństwie do USO’15 będzie tu jakaś walka, ale więcej niż seta Wawrince nie daje.
Wawrinka najlepiej odnajduje się w jednostronnej grze w jednym rytmie i jeżeli jest w uderzeniu, to może ograć każdego, ale Federer jest znakomitym taktykiem i łatwiej mu go zaskoczyć (chociaż znają się jak przysłowiowe konie), bo Stan nie ma takiego arsenału zagrań jak RF, który z kolei potrafi wykorzystywać go w odpowiednich momentach. Gdy Federer był w formie, to na hardzie Wawrinka praktycznie nie grał swojego tenisa, całkowicie oddając inicjatywę Rogerowi. Tyle tylko, że Federer musi zgrać dużo więcej elementów, aby wszystko działało, a Stan idzie do celu prostszymi środkami i w sile uderzeń i odepchnięciu Federera od linii końcowej (a gra Federer w tegorocznej edycji bardzo dużo w korcie) jego nadzieja.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 18:51
autor: Rodżer Anderłoter
Emu pisze:
Są tacy, którzy mogą grać w tenisa i tacy, którzy nie mogą, a nawet nie powinni.

Obejrzałem sobie skrót. Nie sądziłem, że Rafa jeszcze będzie kiedyś wyłapywał takie trudne piłki. No i przy setowej w drugim nie bał się zostać w korcie i zagrać po linii nad wysoką siatką. Świadczy to o pewności siebie. Oby to był jego najlepszy mecz w tym turnieju.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 18:54
autor: jonathan
Kto chce, niech zwróci uwagę, z jakiego miejsca returnował Nadal. Tak dobrze returnującego Nadala na betonie nie widziałem od lata 2013.

W półfinałach trzech graczy 30+. Pierwszy taki przypadek od RG 1968.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 19:00
autor: DUN I LOVE
matek20 pisze:Wszyscy tacy obsrani, a nikt nie pamięta, że Australia jest chyba najbardziej pechowym turniejem dla Rafy.
Ma to tak duże znaczenie dla tej rywalizacji, że aż ta pechowa Australia to drugi (po RG) najlepszy dla Fafy szlem, jeżeli chodzi o poniżanie RF. 3-0, 9-3 w setach, gdyby Roger miał kiedykolwiek jeszcze pokonać Nadala w szlemie to do tej pory już by to zrobił. Nie ma ani jednej rzeczy, która by przemawiała za Szwajcarem w tej chwili. Oczywiście, spece od marketingu i zarabiania kasy staną na wysokości zdania, kibice tenisistów również - jedni dla kolejnej uczty, drudzy po kolejną naukę*. Sam mecz dostarczy temperatury, emocji (przy takiej pompie biznesowej one muszą być), kilku ładnych zagrań i to na tyle. Jak Rafa pozwoli to może nawet będzie kilka bp, które zostaną okraszone efektownymi odbiciami o ramę.
Czego Rodżerek się nie nauczył, tego Roger nie będzie umiał.

*Niby porażka jest nauką i trochę mnie osłabia jak ludzie wzbogaceni przebiegiem tej rywalizacji nie potrafią wyciągać wniosków i dalej klepią te medialne frazesy o rywalizacji jakiej świat nie widział. Ok, takiej dominacji jednej ze stron w grach pomiędzy tak wybitnymi postaciami faktycznie chyba nigdzie nie uświadczyliśmy.

Ale spokojnie, Stan na pewno bardzo chce zagrać w finale. Miejmy nadzieję, że Grigor również.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 19:18
autor: jonathan
Topowy Wawrinka ma trochę więcej argumentów na Nadala niż Federer - więcej konsekwencji i przede wszystkim mocy, bo np. odwrotne forehandy Federera, po których odsłania w dodatku kort, się nie sprawdzają, o ile w ogóle je trafia. W ostatnim zwycięstwie RF nad Nadalem w Szlemie, czyli przywoływanym Wimbledonie 2007, szczerze mówiąc, wszystko wyglądało podobnie jak potem, tylko serwisem się uratował Szwajcar, który okropnie zawiódł w AO 2009. Półfinały AO 2012 i 2014 - kupa błędów Federera, ultradefensywne zagrania Nadala jakoś zawsze spadały na linie itd. Wracając do Wawrinki, ma on też bardziej kąśliwy i szybszy backhand. Nie wiem tylko, czy jutro wygra. Jak poczuje krew, to może będzie gryzł Rogera, ale jak się w pewnym momencie rodaka „przestraszy”, to „ucieknie” i będzie się cieszył, że uratował skórę.

Re: Australian Open 2017

: 25 sty 2017, 19:21
autor: DUN I LOVE
Jonny, Ty się wyleczyłeś całkowicie z RF i dzięki temu możesz w spokoju oglądać turniej czy jakiś sentyment jeszcze pozostał?