mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze:Dobry znak dla Twojego idola.

Myślisz?

No skoro napisałeś, że brak sygnału to typowy pech, przez który (między innymi) Novak dzisiaj znowu odbierze tackę, to...

Coraz ciemniej nad Sekwaną.

Oby tak się stało, Muzza za rok.

DUN I LOVE pisze:

lake pisze:Zresztą jak widać nic się nie zmienia. Fala paniki po dwóch dobrych turniejach Nadala. Ciasna wtopa z Djoko w Rzymie i wycofanie z RG wystarczyły żeby go znowu pogrzebać, wychodzić z nory, betonować Rafole, mentorzyć, i zapominać że Fed nie wygrywa Szlema od czterech lat, a Nadal od dwóch.

Widzisz, a jak ja dosyć przekonująco napisałem, co myślę o szansach Nadala z Djoko na RG, to ganiałeś mnie po całym forum, nawet w wybiórczym temacie w ATP Tour.

Dziwne są te Twoje próby wchodzenia w głowy innych ludzi. Jeszcze dziwniejsze, że są ludzie, którzy potrafią oceniać czy masz w tym zakresie rację, czy jej nie masz.

Lake, 2010 - tam Rafa miał olbrzymią łatwość.

To co napisałem to opis faktów a z tymi się nie dyskutuje. Wydawało mi się jednak, że Federaści z wiekiem nabrali dystansu. Pomyliłem się. Trafieni między oczy wciąż jedyne co mają do zaoferowania, to wysyłanie oponentów do psychiatryka. Ewentualnie serwują swoją ulubioną linię defensywną, którą jest... wchodzenie w głowy innych ludzi i wmawianie im że twierdzą coś o czym nawet nie pomyśleli.
DUN tak, pisałem o łatwym 2010 roku w wykonaniu Rafy ze dwa dni temu. W tym kontekście "nigdy" to było za mocno z mojej strony.
Dobra przecież dzisiaj jesteśmy w jednym obozie. Ale chyba jednak wybiorę ls i dzieciaki biegające po parku niż po domu z okrzykiem Dżokuś
Miłego oglądania wszystkim.

Jest lekka nitka ekscytacji - nie wyobrażam sobie, co oni muszą teraz czuć, bezpośrednio przed wyjściem na kort.

Jedno co się nie zmieni to ciągłe ataki między ludźmi Nadala i Federera. Nikt nie ustąpi i będą wzajemnie sobie dogryzać.

Pasy zapięte?

Wydaje mi się, że trzeba to powiedzieć wprost. Jeśli Djokovic dziś wygra to wyprzedza Nadala w historycznym rankingu, z kolei porażka b2b w walce o brakującego Szlema z Wawrinką i Murrayem (świetni zawodnicy, ale my tu o goatach gadamy) pozostawi dość poważną plamę na karierze Serba.

Miłego oglądania, ja wybiorę cokolwiek innego.

grzes430 pisze:Jedno co się nie zmieni to ciągłe ataki między ludźmi Nadala i Federera. Nikt nie ustąpi i będą wzajemnie sobie dogryzać.

Nic nie mam do ludzi Rafy jak to nazwałeś.

Odpisałem, bo zostałem wywołany do tablicy, tak jak Robertinho.

Nie pada, więc mecz powinien się zacząć o normalnej porze.

DUN I LOVE pisze:

grzes430 pisze:Jedno co się nie zmieni to ciągłe ataki między ludźmi Nadala i Federera. Nikt nie ustąpi i będą wzajemnie sobie dogryzać.

Nic nie mam do ludzi Rafy jak to nazwałeś.

Odpisałem, bo zostałem wywołany do tablicy, tak jak Robertinho.

Bardziej tutaj miałem na myśli ogół. Ale post zdecydowałem się napisać po wpisie lake'a.

Ok.

Mouratoglou jak zwykle świetny.

Wychodzą.

Obejrzę pierwsze kilka gemów, a potem trochę do obiadu. Odrobina wiary we mnie jest.

Stopa-Sidor.

lake pisze: To co napisałem to opis faktów a z tymi się nie dyskutuje.

To nie są fakty, tylko jakaś dziwaczna próba racjonalizacji rzeczywistości i wprowadzania plemiennych podziałów, na wzór tego sportu dla małp, gdzie się kopią w czoło.

Karol i Lech.

Zaczynamy. Obaj bojowo nastawieni ale tylko jeden z nich podniesie puchar Muszkieterów, powodzenia dla obu.

Panie i Panowie, bawcie się dobrze przy tej farsie. Ja wolę pograć w tenisa niż oglądać jak w nieskończoność przebijają dwaj aktualni herosi tenisa. Mam nadzieję, że jak tu wrócę, to nie będzie Nole slam czy co to tam ma być.

matek20 pisze:Panie i Panowie, bawcie się dobrze przy tej farsie. Ja wolę pograć w tenisa niż oglądać jak w nieskończoność przebijają dwaj aktualni herosi tenisa. Mam nadzieję, że jak tu wrócę, to nie będzie Nole slam czy co to tam ma być.

Będzie, Matku.

Mary podaje. Gramy!

Rossi wygrał, teraz czas na Murraya.

Pierwszy gem wszystko wyjaśnił, miłej zabawy.