mtenis.com.pl

Zaszklone oczy u Jannika.

To mówicie, że można obejrzeć całość z odtworzenia i nawet znajomość wyniku nie zepsuje frajdy?

Kibice Federera mogą dziś odetchnąć. Nie są sami

22 lata i 5 tytułów WS. Ciekawe jak to się potoczy i gdzie tu jest sufit.

Ciężko stwierdzić, Alcaraz lubi wisieć na włosku, chyba po prostu trzeba się cieszyć dniem dzisiejszym i tym co zagrał w końcówce, bo naprawdę było to absurdalne.

Do 30 dociągnię.

A ja pozostawiłem sobie jeszcze jeden żarcik na pożegnanie turnieju.

Jakich baterii używa Alcaraz? Alcalicznych.

10-1 w BO5 Alcaraza, dobry też sobie moment wybrał na pierwszy powrót z 0-2 w setach.

Obejrzałem te 3 mistrzowskie na spokojnie. Pierwsza Carlito ledwo trafił w linie w pewnym momencie. Przy drugiej Jannik za bardzo chcial strzelilc return po linii z bh i wyrzucił. Przy 3ciej grał odwazniej, ale dał sie złapac na głeboki topspin i uderzał ze zbyt dużego odchylenia. Ogólnie Włoch grał agresywnie, nie bał się tych meczowych, ale po raz kolejny tenis pokazał jaki jest nieprzewidywalny.

Niesamowite co zagrał w tej końcówce Alcaraz. Blisko linii, gonił Włoch wreszcie, jak to powinno w sumie cały mecz wyglądać, do tego defensywa wiadomo, inny wymiar.

Generalnie czasem te wejścia w mecz Hiszpana są niebywale dziwne, tyle razy widzieliśmy, jak potrafi przez godzinę, albo i dwie, przygrywać wszystkie ważne punkty. Tu w sumie też było o kroczek od takiego 1-3 po zrywie kolejnego.

Wielkiej rzeczy tu dokonał Carlitos, czy można to porównać do Wimbledonu 2008? Z jednej strony, był królem trawy Szwajcar, ale jednak forma w sezonie była zdecydowanie lepsza u Nadala. Tu Sinner debiutował w tym sezonie na takim poziomie na mączce, ale w formie był chyba życiowej.

Miał być za mało ograny, nie wytrzymać meczu, a tu owszem, miał kryzysy, ale odrodził się po pięciu godzinach gry. I generalnie wielki mecz i cały turniej Włocha, tym większe uznanie dla zwycięzcy.

@Bombardiero, CarliDOS.

DUN I LOVE pisze: ↑wczoraj, 21:53 @Bombardiero, CarliDOS.

Bluecafe pisze: ↑wczoraj, 21:35 Obejrzałem te 3 mistrzowskie na spokojnie. Pierwsza Carlito ledwo trafił w linie w pewnym momencie. Przy drugiej Jannik za bardzo chcial strzelilc return po linii z bh i wyrzucił. Przy 3ciej grał odwazniej, ale dał sie złapac na głeboki topspin i uderzał ze zbyt dużego odchylenia. Ogólnie Włoch grał agresywnie, nie bał się tych meczowych, ale po raz kolejny tenis pokazał jaki jest nieprzewidywalny.

Chyba źle wyglądają te nasze narzekania na Alcaraza, który w wieku 22 lat ma 5 WS, dwa historyczne finały (Djokovic i Sinner), dwa WS wygrane po obronie meczowych i highlightsy na poziomie jakiegoś Federera. Legendarna kariera już teraz.

Trzeba jechać po Sinnerze za doping, ale zdecydowanie dowozi ten duet: nie jest błyskotliwym graczem Włoch, ale świetnie matchupują się z Alcarazem, regularny intensywny baseline vs nieregularna wirtuozeria, i większość ich meczów jest co najmniej dobra, i sportowo, i wizualnie. Ale to zarazem przyczyna dlaczego przegrywa regularnie te mecze Włoch, bo abstrahując od tych dwóch meczowych, które spartolił (jedna to dobry punkt Alcaraza) - tam wynik jest zawsze na rakiecie Alcaraza. Co nie jest wielkim zarzutem, bo na palcach niekompletnej jednej ręki można policzyć historycznie graczy, którzy mogliby pod względem skali tenisa się postawić Hiszpanowi - ale co może zepsuć tą obiektywnie dosyć pasjonującą pod względem sportowo-wizualnym rywalizację, bo i rezerwy u Hiszpana większe. Nieregularnością i słabością Alcaraza na betonie broni się w tym porównaniu Sinner, nawet jeśli ciężko go hejtować za te meczowe patrząc na to co grał w V secie.

Od końcówki drugiego seta: topowy tenis, w porywach do kosmicznego, bo z samego V seta można byłoby zrobić kilkunastominutowe highlightsy. Nie wiem kiedy ostatnio kończyłem oglądanie finał WS ze szczerą ekscytacją, i nie dlatego, że jakiś fabster wyjątkowo dostał w papę. Oby znalazł się jeszcze jeden, dwóch graczy, którzy raz na jakiś czas nawiążą walkę, bo pięknym sportem wciąż może być tenis.

Patrząc na poziom na cegle - chyba i na trawie podniesie poprzeczkę Jannik.

Marin umieścił już w Top-3 ostatnich 2 dekad. Nie wiem w sumie.

Najważniejsze pytanie po tym finale brzmi, czy ten mecz nie zniszczy Sinnera psychiki.
Aktualnie to poza Carlosem, ma przewagę nad kazdym na każdej nawierzchni, ale rysa w głowie może być duża i skończy się łatwe wygrywanie do półfinałow/finałów, a zaczną się wpadki.

Bluecafe pisze: ↑wczoraj, 22:04 Najważniejsze pytanie po tym finale brzmi, czy ten mecz nie zniszczy Sinnera psychiki.

Chyba nie te czasy już. Ma tak rozbudowany sztab, pewnie mocarne plany na przyszłość (+- 50 Ws-ów przed nim, będzie mnóstwo okazji). IMO za kilka dni znowu będzie gotowy do rywalizacji.