mtenis.com.pl

Stęskniłem się, Djoker.

A odkąd nie interesuje mnie ten sport, nie wnikam w kibicowskie preferencje, stąd dodatkowy przypływ sympatii. Więc dawać jeszcze Matka.

Szalony turniej jakiś, jutro rano pewnie jak odpalę ls to zobaczę Sandgrena wytłuszczoną czcionką.

Matek jest hipokrytą bo wczoraj bił na alarm o słabości turu i że dalej się podniecajcie że Fedal wygrywa szlemy,a dziś wścieka się po wylocie koksiarza z Majorki.

Jeśli odczuwasz któryś z następujących objawów:

- znużenie oglądaniem kolejny raz tego samego tenisisty w finale szlema
- ból dupy spowodowany sukcesami nielubianego tenisisty
- tęsknota za dawnym forum
*Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki lub skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Mario pisze:Stęskniłem się, Djoker.

A odkąd nie interesuje mnie ten sport, nie wnikam w kibicowskie preferencje, stąd dodatkowy przypływ sympatii. Więc dawać jeszcze Matka.

Zazdroszczę. W sensie zerwania z tym rakiem, nie przepływu sympatii do Djokera i matka.

Ja chyba prędzej rzeczywistoście rzucę forum, skoro tyle osób wnerwiam, łącznie z DUNem, a podobna liczba wnerwia mnie, niż się emocjonalnie odetnę od tenisa. Musi Fedal skończyć, żebym wreszcie zaznał spokoju.

DUN I LOVE pisze:Patrząc na Nadala na filmiku poniżej (po meczu z Diego) nie wydaje mi się, że sport to zdrowie. Dizś jeszcze się dobił.

I może dlatego nigdy nie doścignie Federera, podobnie jak Nole. Kiedy wygląda na to, że już go ma to płaci za wysiłek włożony w złapanie lidera i ponownie się oddala, by znowu szarpnąć itd. Djokovic jeszcze mocnej pociągnąl i płaci jeszcze bardziej. Kroku Serbowi próbował dotrzymać Murray, jednak okazało się to ponad możliwości Brytyjczyka i ma szczęście, że po długim truchciku Wawrinka zaczął finiszować zbyt wcześnie.

DUN I LOVE pisze:Szalony turniej jakiś, jutro rano pewnie jak odpalę ls to zobaczę Sandgrena wytłuszczoną czcionką.

Od paru dni fala sensacji narasta. Mam nadzieję, że już była kumulacja.

To jeszcze kilka Garrosów sobie poczekasz Robu przyjacielu mój.

"Finał bez straty seta, a w nim zbicie biednej Fedzi"
Co za amatorka...

Federasta19 pisze: I może dlatego nigdy nie doścignie Federera, podobnie jak Nole.

Pomijając kuriozalność obecnego Touru i jego podłą kondycję, ile Szlemów ma w sobie Federer? 1, może 2? Oczywiście przy założeniu, że nic nie ulegnie pogorszeniu w najbliższych miesiącach.

Ja bym autentycznie pożałował Rafę, gdyby to był faktyczny upadek Mistrza, a nie wypadek przy pracy i brak rozsądku przy podejmowaniu decyzji o starcie w turnieju bez właściwego przygotowania. Na Boga(sic!), ten człowiek zrobił z dużą łatwością ćwiartkę Szlema, startując w Australii właściwie z marszu. Naprawdę boję się skali pogromów na tegorocznym RG, chociaż sam Hiszpan zawiesił rok temu poprzeczkę bardzo wysoko.

Ad rem: Nadal bezproblemowo będzie skalpował kolejnych paziów na paryskiej mączce do później trzydziestki. Rekord Federera jest nie do ocalenia, chyba że w życiu Hiszpana dojdzie do prawdziwej tragedii, jak wypadek, choroba, czy potworna kontuzja.

robpal pisze:"Finał bez straty seta, a w nim zbicie biednej Fedzi"
Co za amatorka...

Podziałało? Podziałało.

Jakby ktoś zapomniał. 2015 brak okresu przygotowawczego. Do ćwiartki w miarę z górki bo jeden mecz z problemami. W QF zgodny z rozstawieniem Berdych. Od tego momentu 1 ćwierćfinał do zeszłego roku.

Robertinho pisze: Podziałało? Podziałało.

Tak, to było to.

W tym roku nie popełni tamtego błędu. Niby to tylko Wilander, ale w studio sugerował z Basią, że możliwe, że Nadal nie pojawi się już w tym roku na kortach twardych i wróci na cegłę. Chyba nie byłoby to takie głupie rozwiązanie z jego punktu widzenia.

No i...stało się. Naprawdę teraz jak na dłoni widać że Novak i Rafa po prostu przeszarżowali. Zresztą po Nadalu widać to od lat. Może dlatego mu nie potrafię kibicować. Nie wytrzymałbym jego ciągłych kontuzji. I nie ważne że na koniec kariery będzie miał najwięcej szlemów w historii. Jestem ciekaw czy będzie w stanie chodzić po 50. Dziwię się już od dawna że Rafael jest na tyle uparty żeby walczyć o każdy pkt i każdego gema. Jak BiG3 ma już nie być zdrowa to wole żeby jej nie było już w ogóle.

Wujek Toni pisze:Pomijając kuriozalność obecnego Touru i jego podłą kondycję, ile Szlemów ma w sobie Federer? 1, może 2? Oczywiście przy założeniu, że nic nie ulegnie pogorszeniu w najbliższych miesiącach.

O ile się gra nagle nie załamie to kilka szans będzie miał. Nie zapominaj jednak, że ekonomiczna gra Szwajcara, w porównaniu do innych Fabsterów, odejmuje mu trochę lat. Bo tak szczerze mówiąc, ile miał większych kontuzji poza tą pechową kąpielą? A i tak w tamtym roku prawie zrobił finał Wimbledonu. Rówieśnicy naszego bohatera już dawno dali sobie spokój, co najwyżej grają debla.

Nie skreślam Nadala, w 2010 też skreczował a jak było dalej wiadomo, ale on nie ma 23 lat, że będzie ciągle hasał po betonie, o trawie nie wspominając. Zagrał mocny poprzedni sezon i cierpi. Na mączce coś może wpaść, jednak daleki byłbym od pewności.

Lake właśnie przypomniał czas, gdzie po gładkiej ćwiartce odpadł i przez dwa lata nie widzieli go w drugim tygodniu WS.

DUN I LOVE pisze:W tym roku nie popełni tamtego błędu. Niby to tylko Wilander, ale w studio sugerował z Basią, że możliwe, że Nadal nie pojawi się już w tym roku na kortach twardych i wróci na cegłę. Chyba nie byłoby to takie głupie rozwiązanie z jego punktu widzenia.

Wierzysz w to? Zbyt zawzięty to człowiek.

Wierzę, możliwe, że organizm to na nim wymusi. Zresztą, nie mój interes.

DUN I LOVE pisze:Wierzę, możliwe, że organizm to na nim wymusi. Zresztą, nie mój interes.

Jeśli nie masz kompletnie gdzieś rekordu Szlemów, to trochę Twój.

Jak być może nie zauważyłeś, odcinam się od tej histerii.