Strona 15 z 71
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 17 paź 2014, 17:39
autor: Rroggerr
Tak oglądałem tego Federera z Djokoviciem i po prostu nie wierzę, że na US Open nie dałoby efektów rozsądniejsze planowanie startów tj. odpuszczenie takiego Cincy.
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
No mówiłem, zrobił się z niego taki gorszy Djoković, gra na poziomie tam, gdzie nikomu się nie chce. Tyle, że u niego to tylko licznik Szlemów ma znaczenie...
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 17 paź 2014, 22:28
autor: DUN I LOVE
Nie rozliczam Rogera, ani tym bardziej nie mam żadnych pretensji z występu w turnieju, który ostatecznie wygrał. Niby można było dać sobie szansę, ale to Cincy miało tak naprawdę dużo plusów, tj. pierwszy od 2 lat poważny turniej na koncie, wyrównanie H2H (o ile cokolwiek znaczy) z Murrayem. Tydzień odpoczynku nie gwarantował ogrania Cilicia w wydaniu z tamtego semi, więc nie ma co rozpamiętywać.
2 wygrane M1000 sporo zmieniły w moim postrzeganiu tego sezonu. Gdyby się udało dorzucić PD, to w ogóle byłoby super.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 17 paź 2014, 22:46
autor: Rroggerr
Tak rzuciłem z tym Cincy, po prostu bardzo dużo grania jak na 33-latka miał Padre w tym sezonie, dublet Toronto-Cincy też raczej w tym nie pomógł, a w Szanghaju pokazał, że idzie przypeakować z formą, gdy jest się wypoczętym i zmotywowanym, bo ja tam nie widziałem w tym roku tak dobrego Federera jak z Djokoviciem, nawet jeśli w pasujących warunkach. Wiadomo, że wymaganie czegokolwiek od Federera na poziomie Szlemów to przesada, ale sorry, będę się trzymał tego, że na ostatni wielki tytuł Roger ma grę, zwłaszcza gdy ATP jest w stanie drastycznego rozkładu, tyle, że trochę szczęścia by mu się przydało, a temu jednak trzeba dopomóc. Nijak do tego nie ma się granie wszystkiego jak leci.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 17 paź 2014, 22:51
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Wiadomo, że wymaganie czegokolwiek od Federera na poziomie Szlemów to przesada, ale sorry, będę się trzymał tego, że na ostatni wielki tytuł Roger ma grę, zwłaszcza gdy ATP jest w stanie drastycznego rozkładu, tyle, że trochę szczęścia by mu się przydało, a temu jednak trzeba dopomóc. Nijak do tego nie ma się granie wszystkiego jak leci.
To akurat prawda. Zabrzmi to co najmniej śmiesznie, ale patrząc na całokształt jego gry, talentu potencjału i tego jak gra w tym wieku, te 17 szlemów to chyba mniej niż mógłby wygrać. Sampras, kiedy Roger był u szczytu formy (2006), ocenił jego możliwości na 18-19 szlemów. Może coś w tym jest.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 18 paź 2014, 12:39
autor: Joao
DUN I LOVE pisze:
To akurat prawda. Zabrzmi to co najmniej śmiesznie, ale patrząc na całokształt jego gry, talentu potencjału i tego jak gra w tym wieku, te 17 szlemów to chyba mniej niż mógłby wygrać. Sampras, kiedy Roger był u szczytu formy (2006), ocenił jego możliwości na 18-19 szlemów. Może coś w tym jest.
Moim zdaniem Federer mógł zdobyć minimum 20. Cóż może chociaż do 18 dobije, choć jak mówiliście trzeba jako takiej formy i bardzo dużo szczęścia.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 21 paź 2014, 19:27
autor: DUN I LOVE
Re: T43: Bazylea, Walencja 2014
: 25 paź 2014, 13:09
autor: Wujek Toni
Obserwuje sobie mecze Rogera od jakiegoś czasu i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że 2013 rok był czymś więcej niż tylko sezonem rozegranym pod szyldem uporczywego bólu pleców i generalnej obniżki formy po bardzo dobrym 2012 roku.
Do tych dwóch czynników dołożyłbym także inny, w moim odczuciu o kluczowym znaczeniu.
Z lektury spotkań Szwajcara dochodzę do wniosku, że traktował on w pewnej mierze ten okres czasu jako poligon doświadczalny nie tylko dla nowego sprzętu(rakieta), lecz także stanowi to okres przejściowy w samej charakterystyce gry Federera. Rzekłbym, że ubiegły sezon to taki czas, kiedy Roger nie mógł do końca zdecydować się na dalszy kierunek sportowej strategii. Z jednej strony zwiększył liczbę wycieczek do siatki, jednak często wydawały się one mocno wymuszone, bez odpowiedniego przygotowania, pomysłu, a przede wszystkim przekonania co do słuszności tej taktyki.
Wydaje mi się, że aktualny sezon, choć nie do końca spełniony, to wciąż bardzo udany okres w grze Federera. Oczywiście brak szlema na koncie jest dosyć boleśnie zauważalny, jednak progres Helweta względem zeszłego roku nie podlega najmniejszej dyskusji. Szkoda, że pewne ograniczenia motoryczno-siłowe związane nieuchronnie z coraz to bardziej zaawansowanym wiekiem nie pozwalają na zajmowanie pozycji faworyta w szlemach. Niemniej całościowy obraz Rogera kreślony jest w tej chwili bardzo jasnymi barwami. A i nadzieja na dołożenie choćby jednego wielkoszlemowego tytułu nie powinna jeszcze definitywnie zgasnąć.
Re: T43: Bazylea, Walencja 2014
: 25 paź 2014, 15:43
autor: jonathan
Wujek Toni pisze:Z lektury spotkań Szwajcara dochodzę do wniosku, że traktował on w pewnej mierze ten okres czasu jako poligon doświadczalny nie tylko dla nowego sprzętu(rakieta), lecz także stanowi to okres przejściowy w samej charakterystyce gry Federera. Rzekłbym, że ubiegły sezon to taki czas, kiedy Roger nie mógł do końca zdecydować się na dalszy kierunek sportowej strategii. Z jednej strony zwiększył liczbę wycieczek do siatki, jednak często wydawały się one mocno wymuszone, bez odpowiedniego przygotowania, pomysłu, a przede wszystkim przekonania co do słuszności tej taktyki.
To są trafne spostrzeżenia. Myślę, że Roger przede wszystkim wrócił do kompleksowego treningu. Nie stawia tylko na jakieś konkretne elementy i poza dobrym serwisem, atakiem, grą przy siatce są też świetne poruszanie się i dobieganie do piłek. Federer jest na pewno solidniejszy, szybszy i bardziej dynamiczny. Znalazł też równowagę między grą z głębi kortu i akcjami przy siatce. Nie rozgrywa jednego turnieju tak, a drugiego inaczej jak w zeszłym roku. Z Djokoviciem w Szanghaju biegał tyle do przodu nie dlatego, że musiał, bo przecież na linii końcowej uwijał się równie sprawnie co Serb. Wczoraj dał lekcję Dimitrovowi, który dokonał zauważalnego progresu od ich poprzedniego spotkania. Wcale nie jest powiedziane, że w dwóch następnych latach Szwajcar będzie grał gorzej. Aczkolwiek on sam sprawia wrażenie zaskoczonego, że ma szansę walczyć o numer jeden na koniec tego sezonu.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 25 paź 2014, 15:48
autor: DUN I LOVE
Wczoraj jeden z komentatorów SkySports przytoczył wypowiedź Wilandera, który twierdzi, że przez Rogerem jeszcze 4 lata gry w tenisa.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 25 paź 2014, 19:40
autor: jonathan
Kiedyś Roger mówił o zakończeniu kariery po Igrzyskach w Londynie, ale oczywiście wycofał się z tych planów. Powinien spokojnie dotrwać do następnej Olimpiady, a jeśli dalej będzie miał wyniki, to może grać dłużej. On już wymyka się pewnym standardom, jeśli chodzi o wiek, będąc najstarszym wiceliderem od czasu Rosewalla.
DUN I LOVE pisze:Wczoraj jeden z komentatorów SkySports przytoczył wypowiedź Wilandera, który twierdzi, że przez Rogerem jeszcze 4 lata gry w tenisa.
Ta. A Pat Cash chciałby oglądać go do 45. roku życia.
Federer: "I don't know how long I'm gonna play. Nobody knows, not even Mats Wilander (smiles)."
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 16:00
autor: DUN I LOVE
Roger mówił w Brisbane, że sezon z 5 tytułami uzna za bardzo udany. Tak też się stało, chociaż cały czas sporo tenisa do końca i jest o co grać.

Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 17:43
autor: robpal
Dalej twierdzisz, że do zakończenia sezonu na liderze jest "bardzo daleko"?
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 18:02
autor: jonathan
DUN I LOVE pisze:Roger mówił w Brisbane, że sezon z 5 tytułami uzna za bardzo udany. Tak też się stało, chociaż cały czas sporo tenisa do końca i jest o co grać.

Kiedy pisałem o tym planie zakłądającym pięć wygranych turniejów, prognozowałeś, że Roger będzie miał najsłabszą końcówkę sezonu od wielu, wielu lat.
Po RG Federer był w finale każdego turnieju, w którym grał, poza USO i od tamtego czasu ma imponujący bilans 35-3.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 20:48
autor: DUN I LOVE
robpal pisze:Dalej twierdzisz, że do zakończenia sezonu na liderze jest "bardzo daleko"?
Tak. Cały czas to Roger goni i nie może sobie pozwolić na potknięcie. Z Kolei Djoko, jeżeli uniknie jakichś kompromitujących wpadek, powinien dowieźć tę jedynkę. Trudno mi sobie wyobrazić, aby RF nie przegrał spotkania do końca tego sezonu.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 20:53
autor: Emu
DUN I LOVE pisze:robpal pisze:Dalej twierdzisz, że do zakończenia sezonu na liderze jest "bardzo daleko"?
Tak. Cały czas to Roger goni i nie może sobie pozwolić na potknięcie. Z Kolei Djoko, jeżeli uniknie jakichś kompromitujących wpadek, powinien dowieźć tę jedynkę. Trudno mi sobie wyobrazić, aby RF nie przegrał spotkania do końca tego sezonu.
Nie wiadomo jak na Novaka wpłynęły narodziny dziecka. Dwie najprawdopodobniejsze opcje są takie, że na fali entuzjazmu wygra Paryż i WTF albo będzie rozkojarzony, nieprzygotowany i nic już w tym sezonie nie wygra. Roger ma duże szanse na 1.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 21:35
autor: DUN I LOVE
Trzeba przyznać, że od dawien dawna walka o YE#1 nie była tak zacięta. Jak sięgam pamięcią, to ostatni raz wszystko ważyło się do Masters Cup w 2001 roku, gdzie Kuerten miał przed startem turnieju 240 punktów przewagi nad Hewittem. Oczywiście przerżnął wszystkie 3 mecze i Rusty na względnym spokoju ogarnął temat.

Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 23:25
autor: robpal
A 2013 to co niby? Walczyliśmy aż do Londynu o lidera

Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 26 paź 2014, 23:36
autor: DUN I LOVE
robpal pisze:A 2013 to co niby? Walczyliśmy aż do Londynu o lidera

Jakoś nie miałem wątpliwości, kto zgarnie tę "jedynkę".

Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 13 lis 2014, 22:58
autor: DUN I LOVE
Nie wiedziałem, gdzie to dać.
Federer ma imponującą listę graczy, którym zaaplikował bajgla. Do Rafy, Novaka, Roda, Hewitta, Agassiego, DelPo i Wawrinki, dołączył dziś Murray.
We wzajemnych bajglach pomiędzy Fab4 Szwajcar też ma najlepsze statystyki:
Federer 5-1
Nadal 1-5
Djokovic 2-1
Murray 2-3;
Ten jedyny bajgiel, jaki przyjął to oczywiście Rafa na RG08.
Federer-Murray WTF 2014
Federer-Nadal WTF 2011
Federer-Nadal Hamburg 2007
Federer-Nadal Wimbledon 2006
Federer-Djokovic Cincinnati 2012
Nadal-Federer French Open 2008
Murray-Nadal Tokyo 2011
Murray-Nadal Rotterdam 2009
Djokovic-Murray Miami 2007
Djokovic-Murray Monte Carlo 2008
http://www.menstennisforums.com/showthread.php?t=555698
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
: 23 lis 2014, 15:43
autor: DUN I LOVE
Świetny sezon.
Za dużo niepotrzebnych startów, ale dzisiaj nie mam zamiaru się pastwić.
