Re: WTA - Wimbledon 2013
: 04 lip 2013, 18:10
KOCHAM CIĘ SABINA!!!!!
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Jonatan też był za Sabine, tylko przesiedział cały mecz na forum w federerowskiej norze, bo inaczej wygrałaby Staropolanka.DUN I LOVE pisze:Cóż - Ty, Mario, Robertinho jesteście za Sabine, a reszta za Agnieszką? Muszę zbadać preferencje użytkowników.
Ten typ to chyba tak ze względu na kondycję, bo raczej nie na tenis?Robertinho pisze: Marion 63, 62?
Przecież Niemka grała momentami jak amatorka, wcale mnie nie zdziwi taki wynik. Wszystko zależy jaka Sabina wyjdzie na kort...czy ta z 2 seta, czy przynajmniej ta z trzeciej odsłony.Jacques D. pisze:Ten typ to chyba tak ze względu na kondycję, bo raczej nie na tenis?Robertinho pisze: Marion 63, 62?
Nie inaczej. Choć wydaje mi się również, że tenis Sabine jest bardziej wrażliwy na wahania formy mentalnej od gry Marion, co przy takiej stawce(nie tylko finał Wimbledonu, ale też nie oszukujmy się, życiowa szansa), może mieć znaczenie niebagatelne.Jacques D. pisze:Ten typ to chyba tak ze względu na kondycję, bo raczej nie na tenis?Robertinho pisze: Marion 63, 62?
Akurat Sabina jest bardzo silna psychicznie, co pokazała nie tylko dziś z Radwą, ale i z SW oraz przy innych sensacjach, jakich była autorką na Wimbledonie (semi w '11 jako dzika karta, wyeliminowanie Maszy w '12). Jej problem jest raczej nieumiejętność utrzymania niebotycznego tempa, jakie sama sobie i rywalce narzuca.Robertinho pisze:Nie inaczej. Choć wydaje mi się również, że tenis Sabine jest bardziej wrażliwy na wahania formy mentalnej od gry Marion, co przy takiej stawce(nie tylko finał Wimbledonu, ale też nie oszukujmy się, życiowa szansa), może mieć znaczenie niebagatelne.Jacques D. pisze:Ten typ to chyba tak ze względu na kondycję, bo raczej nie na tenis?Robertinho pisze: Marion 63, 62?
W sumie to miałem tak samo.Sempere pisze:Kibicowałem oczywiście Agnieszce, ale czasem się zapominałem i chciałem, aby to Sabina te baloniki zbijała.
Mówiłem kiedyś, że największy fan Pisiaczka...Robertinho pisze:Cóż, z jednej strony szkoda Agnieszki i szkoda tej wielkiej szansy. Z drugiej, znamy argumenty przeciw Radwańskiej i jeszcze raz się potwierdziły. Mecz był do wygrania, rywalka w rozsypce, no ale taki tenis jaki gra Polka musiał się w końcu zemścić. Co do zachowania Polki, to akurat ja mam dla niej pełne zrozumienie. To nie był jakiś nieuzasadniony wybryk, kłótnia za sędzią bez racji, czy coś w tym stylu, tylko w pełnie uzasadniona frustracja, żal i ból. Oczywiście, że nie można z tego powodu usprawiedliwić tego jej mało eleganckiego zachowania. Ale można jej zrozumieć i nie mieć wielkich pretensji. Agnieszka straciła być może największą szanse w karierze, ale jeśli z tej złości wyniknie coś pozytywnego, to może nie była to szansa ostatnia. Tam ciągle jest potencjał na lepszą jakościowo i skuteczniejszą grę.
Jak człowiek zły i zmęczony, to niemiły. Ludzka słabość. Poza tym, jak powiedział Wanio, sytuacja była EKSTRAORDYNARYJNA.Jacques D. pisze:Mówiłem kiedyś, że największy fan Pisiaczka...Robertinho pisze:Cóż, z jednej strony szkoda Agnieszki i szkoda tej wielkiej szansy. Z drugiej, znamy argumenty przeciw Radwańskiej i jeszcze raz się potwierdziły. Mecz był do wygrania, rywalka w rozsypce, no ale taki tenis jaki gra Polka musiał się w końcu zemścić. Co do zachowania Polki, to akurat ja mam dla niej pełne zrozumienie. To nie był jakiś nieuzasadniony wybryk, kłótnia za sędzią bez racji, czy coś w tym stylu, tylko w pełnie uzasadniona frustracja, żal i ból. Oczywiście, że nie można z tego powodu usprawiedliwić tego jej mało eleganckiego zachowania. Ale można jej zrozumieć i nie mieć wielkich pretensji. Agnieszka straciła być może największą szanse w karierze, ale jeśli z tej złości wyniknie coś pozytywnego, to może nie była to szansa ostatnia. Tam ciągle jest potencjał na lepszą jakościowo i skuteczniejszą grę.
Zupełnie nie wiem, co mają żal i ból do braku kultury osobistej.
Przecież to jest w jej wykonaniu klasyka. W obrażaniu się i żenujących zachowaniach naprawdę będzie już niedługo recydywistką, więc nie wiem, jaki jest sens w tłumaczeniu tego "ludzką słabością".Robertinho pisze:Jak człowiek zły i zmęczony, to niemiły. Ludzka słabość. Poza tym, jak powiedział Wanio, sytuacja była EKSTRAORDYNARYJNA.Jacques D. pisze:Mówiłem kiedyś, że największy fan Pisiaczka...Robertinho pisze:Cóż, z jednej strony szkoda Agnieszki i szkoda tej wielkiej szansy. Z drugiej, znamy argumenty przeciw Radwańskiej i jeszcze raz się potwierdziły. Mecz był do wygrania, rywalka w rozsypce, no ale taki tenis jaki gra Polka musiał się w końcu zemścić. Co do zachowania Polki, to akurat ja mam dla niej pełne zrozumienie. To nie był jakiś nieuzasadniony wybryk, kłótnia za sędzią bez racji, czy coś w tym stylu, tylko w pełnie uzasadniona frustracja, żal i ból. Oczywiście, że nie można z tego powodu usprawiedliwić tego jej mało eleganckiego zachowania. Ale można jej zrozumieć i nie mieć wielkich pretensji. Agnieszka straciła być może największą szanse w karierze, ale jeśli z tej złości wyniknie coś pozytywnego, to może nie była to szansa ostatnia. Tam ciągle jest potencjał na lepszą jakościowo i skuteczniejszą grę.
Zupełnie nie wiem, co mają żal i ból do braku kultury osobistej.
Śnij dalej.James_007_Blake pisze:2:0 dla Agnieszki.