mtenis.com.pl

Ale czy znowu to jest takie ważne, kto tym rezerwowym będzie. Nie jestem zwolennikiem Kubackiego i gdybym miał wybierać, postawiłbym na Klimka, ale nie licząc samych zainteresowanych (bo wyjazd na Igrzyska to coś bardzo ważnego dla większości sportowców) ta sprawa ma marginalne znaczenie.

Nawet nie chodzi o huragan, zresztą to też trzeba umieć wykorzystać, po prostu Kruczek patrzy pod kątem drużynówki, a tam Dawid nigdy poważnie nie zawiódł.

Tylko, że Kubacki na 99% nie wystąpi w drużynówce...

Mario pisze:Tylko, że Kubacki na 99% nie wystąpi w drużynówce...

Ale wystąpił na MŚ 2013, i spisał się dobrze, o to tutaj chodzi, nigdy nie mów nigdy, w Willingen skakał lepiej niż Ziobro i Żyła.

Pitny pisze: Ale wystąpił na MŚ 2013, i spisał się dobrze, o to tutaj chodzi, nigdy nie mów nigdy, w Willingen skakał lepiej niż Ziobro i Żyła.

Otóż to. Kubacki może i nic wielkiego indywidualnie nie pokazuje, ale dla drużyny jest cenny. Równo skacze w drużynówkach i o to chodzi.

Koniec sezonu dla Kowalczyk...może koniec kariery?

Nie wydaje mi się. W każdym razie słuszna decyzja o zakończeniu sezonu, nodze na pewno daleko do zadowalającego stanu i nie ma sensu non stop jechać na lekach przeciwbólowych.

Jutro Lahti, Kamil/Noriaki wygrajcie to.

10 punkcików w generalce odrobił dziś Kamil, po takim-sobie występie w Lahti. Do Prevca traci 7 punktów, zapowiada się więc pasjonująca walka o fotel lidera pomiędzy dwoma zawodnikami, nie za bardzo chyba zdolnymi do seryjnego wygrywania konkursów PŚ.

Olimpiada była najważniejsza i to normalne, że rozluźnienie się pojawiło, nie ma co dramatyzować.

Nie, no pewnie, to są cały czas bardzo dobre miejsca. Choć po prawdzie to liczyłem, że pociągnie Kamil tę wspaniałą serię jeszcze trochę po IO i postawi kropkę nad "i".

Misza pisze:10 punkcików w generalce odrobił dziś Kamil, po takim-sobie występie w Lahti. Do Prevca traci 7 punktów, zapowiada się więc pasjonująca walka o fotel lidera pomiędzy dwoma zawodnikami, nie za bardzo chyba zdolnymi do seryjnego wygrywania konkursów PŚ.

Freund jest w gazie, powinien też się liczyć w tej stawce, będziemy mądrzejsi po niedzielnym konkursie.

Moim zdaniem za dużą ma stratę, ale faktycznie, jak by skakał rewelacyjnie, kto wie...

Freund gdyby był trochę mocniejszy psychicznie to mógł zdobyć na olimpiadzie medale indywidualnie, bo teraz deklasuje konkurentów. Stoch ciągle w czołówce, choć już bez tego błysku, jak wtedy kiedy zdobywał olimpijskie złota. Ciekawie zapowiada się rywalizacja między nim a Prevcem w walce o kryształową kulę. A kto wie, jak Freund będzie co konkurs odrabiał 40-50 pkt do czołówki to może ich złapać na finiszu.

Wątpię, żeby Freund wygrał wszystkie zawody do końca. Może jeszcze Lahti wygra, może Kuopio. Kiedyś musi polec.

Kamil "Nokaut" Stoch. Akurat wróciłem do domku i 134,5. Freund a w zasadzie jego trener za bardzo przekombinowali z belką.

Schlierenzauer nawet na podium się załapał, w obliczu tego, iż zawodnicy będący przed nim nie są specjalistami od lotów, rysuje się nadzieje, by chociaż w jakimś stopniu uratować ten sezon.

Mario pisze:Schlierenzauer nawet na podium się załapał, w obliczu tego, iż zawodnicy będący przed nim nie są specjalistami od lotów, rysuje się nadzieje, by chociaż w jakimś stopniu uratować ten sezon.

Dokładnie. Pokazał to już w KULM, ale Kasai też potrafi dobrze latać i jeśli wyleczy to nieszczęsne kolano powinien mieć medal. A już jutro Kuopio.

Pitny pisze:Kamil "Nokaut" Stoch. Akurat wróciłem do domku i 134,5. Freund a w zasadzie jego trener za bardzo przekombinowali z belką.

Moim zdaniem trener postąpił bardzo mądrze .
Freund miał huragan pod narty i żeby wygrać z Kamilem , musiałby skoczyć tak daleko jak on i wylądować w takim stylu (19,5 19,5 19,5 20 , 20) co nie oszukujmy się byłby niemożliwe , bo telemark na takiej odleglości chyba tylko Stoch mógł wykonać , a bonifikata 3,8pkt, biorąc pod uwagę formę Niemca za obniżenie belki dawała mi jakąś małą furtkę do wygranej , jednak się nie udało.

Wielki jest Stoch w tym sezonie.

Mateuszz91 pisze:

Pitny pisze:Kamil "Nokaut" Stoch. Akurat wróciłem do domku i 134,5. Freund a w zasadzie jego trener za bardzo przekombinowali z belką.

Moim zdaniem trener postąpił bardzo mądrze .
Freund miał huragan pod narty i żeby wygrać z Kamilem , musiałby skoczyć tak daleko jak on i wylądować w takim stylu (19,5 19,5 19,5 20 , 20) co nie oszukujmy się byłby niemożliwe , bo telemark na takiej odleglości chyba tylko Stoch mógł wykonać , a bonifikata 3,8pkt, biorąc pod uwagę formę Niemca za obniżenie belki dawała mi jakąś małą furtkę do wygranej , jednak się nie udało.

Wielki jest Stoch w tym sezonie.

Freund zepsuł ten skok, widać było reakcję Schustera jak i samego Niemca, jutro się wszystko wyjaśni, rok temu Kamil wygrał w Kuopio a teraz jest w jeszcze większym gazie.