Strona 15 z 18

Re: Wimbledon 2015

: 09 lip 2015, 23:54
autor: SebastianK
Jacques D. pisze:
SebastianK pisze: Ja też nie potrafię zrozumieć Waszej krytyki w stosunku do Radwańskiej.
Ależ ta krytyka jest oparta na do bólu pragmatycznych i obiektywnych argumentach, naprawdę nie wiem, czego tu można nie rozumieć.


I nie, stylu AR nie da się usprawiedliwić warunkami fizycznymi. No chyba że Hingis, Henin, Schiavone to mutantki, pod względem atletycznym bliskie SW.
Podaj więc te pragmatyczne i obiektywne argumenty.

Napisałem, że warunki fizyczne po części warunkują jej tenis.

Hingis zgasła jak meteor w atmosferze gdy pojawiły się babochłopy. Schiavone ma porównywalne wyniki z Radwańską - powiedziałbym nawet, że Radwańska jest dużo bardziej regularna..Henin też swoje najlepsze wyniki kręciła na cegle. Niestety to jest nawierzchnia której Radwańska nie lubi.

Ale jak się patrzy na wszystko przez pryzmat "naszych sukcesów", "naszych zawodników" i łopoczących flag to domyślam się, że świat wygląda jednak nieco inaczej.
A widzisz dla mnie to ważne aby Polacy odnosili sukcesy. I cieszę się, że to robią. To mi daje pozytywnego kopa, może dzięki temu i ja odnoszę sukcesy ? Kto wie..

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:06
autor: Lucas
Henin nie wygrała tylko Wimbledonu, miała wspaniałe uderzenie kończące z backhandu i doskonle podawała jak na swój wzrost i warunki. Niestety nie moża w żaden sposób porównywać Jej z Radwańską. Ona pokonała swoje fizyczne ograniczenia i wykorzystywała atuty, wielokrotnie pokonując Williams. To jest zupełnie inna liga.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:12
autor: Robertinho
Mocno włączyłeś się do walki o tytułu trollo roku tą wrzutką, Robu. :D

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:13
autor: SebastianK
Lucas pisze:Henin nie wygrała tylko Wimbledonu, miała wspaniałe uderzenie kończące z backhandu i doskonle podawała jak na swój wzrost i warunki. Niestety nie moża w żaden sposób porównywać Jej z Radwańską. Ona pokonała swoje fizyczne ograniczenia i wykorzystywała atuty, wielokrotnie pokonując Williams. To jest zupełnie inna liga.
Ale to jak grasz to wynik wielu lat ćwiczeń i tego z kim trenujesz. Radwańska została nastawiona na taki a nie inny styl i niewiele można w tym zmienić. Pewnie coś można, ale wiadomo, że to musiałby być niezwykły zbieg okoliczności aby dostać akurat takiego trenera, który potrafi to zrobić.

W każdym razie - przy każdym turnieju grupa naczelnych hejterów oczekuje spotkania Radwańskiej z kimś z grona : Williams, Azarenka, Sharapova, Kvitowa. Co po drodze to ich najczęściej nie interesuje. Jaki jest wspólny mianownik przy tych wszystkich wymienionych paniach ?

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:14
autor: lake
Sebastian zlituj się, zrobiła 3 półfinały Wibledonu i 1 AO,ok.Ale ile meczy umoczyła gdzie każdy widział sprzyjającą drabinkę. Bo co? Bo trafił jej się babochłop z dniem konia który za chwilę poleciał? Można tak to tłumaczyć ale dla mnie panna jest była i pozostanie bez ambicji. Może przesadziłem ale dajleko jej do mentalności Sereny czy Nadala. Nie ma genu zwycięzcy i tyle. Słabośc fizyczna owszem, ale skoro potrafiła wygrać 10 meczy z rzędu w Azji to dlaczego ciągle się biadoli że nie ma siły na 7 meczów też w dwa tygodnie? Ona jest po Wibledonie zadowolona bo się nie spodziewała półfinału. To tak jakby Wawa poleciał na RG z Rogerem, i powiedział "miałem fajny sezon ziemny, ograłem Nadala zaliczyłem półfinał 1000 i ćwiartkę Szlema więc jak sie nie podoba to sami wyjdźcie na kort i się odpieprzcie". Niedobrze mi się robi jak widzę postawe "jestem najlepszy z Polaków więc czego chcieć więcej" A jeszcze gorzej jak ktoś za to wręcza ordery.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:15
autor: robpal
SebastianK pisze: Jaki jest wspólny mianownik przy tych wszystkich wymienionych paniach ?
Że wszystkie wygrały co najmniej dwa Szlemy?

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:20
autor: Jacques D.
SebastianK pisze:
Jacques D. pisze:
SebastianK pisze: Ja też nie potrafię zrozumieć Waszej krytyki w stosunku do Radwańskiej.
Ależ ta krytyka jest oparta na do bólu pragmatycznych i obiektywnych argumentach, naprawdę nie wiem, czego tu można nie rozumieć.


I nie, stylu AR nie da się usprawiedliwić warunkami fizycznymi. No chyba że Hingis, Henin, Schiavone to mutantki, pod względem atletycznym bliskie SW.
Podaj więc te pragmatyczne i obiektywne argumenty.
Podawałem już tysiące razy, nawet w tej dyskusji się pojawiły. Dotyczyły chorobliwej pasywności AR w wymianach, braku uderzenia kończącego i bardzo dyskusyjnej techniki, zwłaszcza jeśli idzie o uderzenia z głębi.
SebastianK pisze:Hingis zgasła jak meteor w atmosferze gdy pojawiły się babochłopy. Schiavone ma porównywalne wyniki z Radwańską - powiedziałbym nawet, że Radwańska jest dużo bardziej regularna..Henin też swoje najlepsze wyniki kręciła na cegle. Niestety to jest nawierzchnia której Radwańska nie lubi.
Wizjonerskie wynurzenia. Dla Twojej wiadomości - Martina ma bodaj najlepszy bilans z siostrami W. ze wszystkich zawodniczek, które się z nimi w miarę często mierzyły (biorąc pod uwagę mecze z obiema siostrami - jest na remis), ma też pozytywne bilanse z większością czołowych zawodniczek, które wyraźnie dominowały nad nią fizycznie (Seles, Carpiati). Henin zaś ma 3 szlemy na hardzie, a Schiavone w przeciwieństwie do AR wygrała turniej WS.
SebastianK pisze:A widzisz dla mnie to ważne aby Polacy odnosili sukcesy. I cieszę się, że to robią. To mi daje pozytywnego kopa, może dzięki temu i ja odnoszę sukcesy ? Kto wie..
Niezwykle mnie to cieszy, nie zmienia to jednak faktu, że kwestie narodowościowe nie są żadnym argumentem w merytorycznej dyskusji o jakości tenisowej/stylu gry danego zawodnika.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:22
autor: SebastianK
lake pisze:Sebastian zlituj się, zrobiła 3 półfinały Wibledonu i 1 AO,ok.Ale ile meczy umoczyła gdzie każdy widział sprzyjającą drabinkę. Bo co? Bo trafił jej się babochłop z dniem konia który za chwilę poleciał? Można tak to tłumaczyć ale dla mnie panna jest była i pozostanie bez ambicji. Może przesadziłem ale dajleko jej do mentalności Sereny czy Nadala. Nie ma genu zwycięzcy i tyle. Słabośc fizyczna owszem, ale skoro potrafiła wygrać 10 meczy z rzędu w Azji to dlaczego ciągle się biadoli że nie ma siły na 7 meczów też w dwa tygodnie? Ona jest po Wibledonie zadowolona bo się nie spodziewała półfinału. "To tak jakby Wawa poleciał na RG z Rogerem, i powiedział miałem fajny sezon ziemny, ograłem Nadala zaliczyłem półfinał 1000 i ćwiartkę Szlema więc jak sie nie podoba to sami wyjdźcie na kort i się odpieprzcie. Niedobrze mi się robi jak widzę postawe "jestem najlepszy z Polaków więc czego chcieć więcej" A jeszcze gorzej jak ktoś za to wręcza ordery.

Ale to jest WTA. Tutaj Panie odpadają w niewyjaśnionych okolicznościach co chwilę. Czemu z tego powodu hejtować tylko Radwańską ? Nie wiem czemu nie ma siły na 2 tygodnie - to jest akurat ta część której nie rozumiem - 10 letni chłopcy jeżdżą na 2 tygodniowe obozy tenisowe gdzie dziennie grają 4 godziny i mają 2 godziny ogólnorozwojówki i w tym czasie zyskują na szybkości i wytrzymałości.
Oczywiście, że jest zadowolona, przypominam, że w tym sezonie Ona wszystko przegrała. Ty jakbyś stale przegrywał i nagle zaczepił się o szczyt jednej z najważniejszych imprez to byś nie krył zaskoczenia ?

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:30
autor: Robertinho
Wytrzymałość to jedno, regeneracja to drugie. A styl Agnieszki sprzyja kumulowaniu się zmęczenia i urazów.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:32
autor: Lucas
Sebastian, akurat z tym ostatnim się zgadzam, jak najbardziej ma prawo być usatysfakcjonowana z tej 1/2. Bywały jednak takie sytuacje i konferencje, gdzie po porażkach z naprawdę przeciętnymi zawodniczkami nie było jakiejś refleksji z Jej strony. Miałem wrażeni, że spływało to po Niej jak po kaczce. Może sie mylę, może to kwestia jej specyficzej emocjonalności a może jeszcze coś innego. Nie można się dołować porażką, ale takie machanie ręką i mówienie, że za chwile kolejny turniej i trudno, też mnie nie przekonuje.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:34
autor: Rroggerr
No jak ktoś Tobie wmawia, że dwunastoletnia Honda to nowiutki Lexus, to naturalnym jest, że Ci się to nie podoba. Zwłaszcza, gdy trochę już tym Lexusem jeździłeś. Mniej więcej o to chodzi z Radwańską.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:36
autor: lake
Podałem przykład że jednak ma siłę na te dwa tygodnie, a wyloty ze Szlema często tłumaczone są brakiem tej siły. Tak to WTA, ale Agnieszka jednak zbyt wiele szans zmarnowała na czele z tą z Lisicki. Nie chce mi się grzebać i przytaczać przykładów gdy była w gazie, rozstawiona w pierwszej 4 leciała w ćwierćfinale albo wcześniej a i tak była zadowolona. Tu grała na swojej najlepszej nawierzchni, w turnieju na którym osiągała najlepsze rezultaty, poprzedzonym najlepszymy wynikami w tym sezonie, do tego z wyczyszczoną drabinką.
Kumpel zlał mnie ostatnio 10 razy z rzędu w squasha. Rzecz bez precedensu przez 8 lat. Wiedziałem że w końcu wygram jak tylko zaczniemy grać we dwóch a nie w trzech ze zmianami czyli w tempie które mi nie odpowiada. Jak trzeci kolega odpadł na chwile z rywalizacji wygrałem przy drugim podejściu i nie byłem zaskoczony.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:42
autor: Jacques D.
SebastianK pisze: Ale to jest WTA. Tutaj Panie odpadają w niewyjaśnionych okolicznościach co chwilę.
W Twojej alternatywnej rzeczywistości na pewno.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:48
autor: SebastianK
Jacques D. pisze:
SebastianK pisze: Ale to jest WTA. Tutaj Panie odpadają w niewyjaśnionych okolicznościach co chwilę.
W Twojej alternatywnej rzeczywistości na pewno.
Mam nieodparte wrażenie, że moja rzeczywistość jest bardziej związana z tenisem "na żywo" niż Twoja. I pisząc "na żywo" nie mam na myśli transmisji w TV.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:51
autor: lake
Jacques D. pisze:
SebastianK pisze: Ale to jest WTA. Tutaj Panie odpadają w niewyjaśnionych okolicznościach co chwilę.
W Twojej alternatywnej rzeczywistości na pewno.
Akurat z tym Sebastian ma rację.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 0:55
autor: Jacques D.
SebastianK pisze:
Jacques D. pisze:
SebastianK pisze: Ale to jest WTA. Tutaj Panie odpadają w niewyjaśnionych okolicznościach co chwilę.
W Twojej alternatywnej rzeczywistości na pewno.
Mam nieodparte wrażenie, że moja rzeczywistość jest bardziej związana z tenisem "na żywo" niż Twoja. I pisząc "na żywo" nie mam na myśli transmisji w TV.
Mam nieodparte wrażenie, że dość nieudolnie próbujesz odwrócić uwagę od wypisywanych przez siebie banialuków.

@lake - poproszę w takim razie o listę jakichś niezrozumiałych i sensacyjnych odpadnięć z ostatnich Szlemów - oczywiście w dużych ilościach, padło przecież sformułowanie "co chwilę".

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 1:03
autor: lake
Wszystkie wtopy Sereny w ostatnich latach, podobnie Szarapowej czy Azarenki nie z Nosorożcem. Wspomniana Radwańska, Ivanovic. Stosur we wcześnych rundach AO. Wg mnie to był skrót myślowy Sebastiana i porównanie do ATP, który potraktowałeś zbyt dosłownie.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 1:08
autor: Lucas
Mimo wszystko mam wrażenie, że do niespodziewanych roztrzygnięć częściej dochodzi u Pań. Były takie męskie Szlemy, gdie w 1/4 było 7/8 rozstawionych. U Pań też by się pewnie znalazły, ale w WTA tych "upsetów" jest jednak więcej. Sharapovej się zdarzyło kilka razy co najmniej, Serena wylatywała z Razzano i Muguruzą, a ostatnio wpadki miały Kvitova i Halep. Z miłosierdzia nie wspominam Ivanovic i jej startu w USO, gdy była jedynką.

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 1:09
autor: Rroggerr
A Petra się liczy? :D

Re: Wimbledon 2015

: 10 lip 2015, 1:11
autor: Jacques D.
lake pisze:Wszystkie wtopy Sereny w ostatnich latach, podobnie Szarapowej czy Azarenki nie z Nosorożcem. Wspomniana Radwańska, Ivanovic. Stosur we wcześnych rundach AO. Wg mnie to był skrót myślowy Sebastiana i porównanie do ATP, który potraktowałeś zbyt dosłownie.
Wtopy Sereny to nie jest nic wielce sensacyjnego, zważywszy na jej staż, metrykę i historię zdrowotną. Raczej dziwne jest to, co się dzieje teraz. Szarapowa to zawsze było kilka świetnych występów w roku, a nie regularne robie SF/F w każdym turnieju. Poza tym to zawodniczka z ciężkim bagażem kontuzji, podobnie jak Azarenka. Radwańska nie jest zawodniczką tej klasy, by jej wczesne odpadanie było jakąś poważniejszą niespodzianką, Ivanovic dopiero od dwóch sezonów gra na akceptowalnym poziomie a Stosur na AO nigdy nie czuła się dobrze.
To że jak dotąd WTA w miarę omijała patologia do bólu przewidywalnych i nudnych turniejów, jaka jest od lat udziałem ATP to jeszcze nie powód, by bajać o jakimkolwiek "odpadaniu co chwila w niewyjaśnionych okolicznościach", naprawdę.