mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze:

Wujek Toni pisze:Nadal jest zdecydowanym faworytem całej dolnej połówki, nie wiem czasami skąd czerpiesz inspiracje na prognozy.

Nie jest to takie oczywiste.

Zauwazył ktoś, że Top-8 zostało rozłożone według takiego samego schematu jak grupy na WTF? Jeżeli powtórzy się historia z RR, czeka nas Fedal w finale.

Chcesz żeby Wujek pierd***ł na serce, czy jak?

Trolling trollingiem, ale błagam Was - z kim ma przegrać Rafa, nawet w obecnej formie, przed QF? Z Andersonem?

Barty pisze:Trolling trollingiem, ale błagam Was - z kim ma przegrać Rafa, nawet w obecnej formie, przed QF? Z Andersonem?

Nie ma takiego gracza, chyba że Rafael złapię kontuzje. Pierwszy poważniejszy opór zapowiada się właśnie z Andersonem. Mam nadzieję że to będzie ten Anderson z zeszłego Wimbla.

Verdasco - Becker - Chardy/Gulbis - Anderson/Monfils to wcale nie jest taki spacerek dla obecnego Nadala na hardzie.

Myślę że Miami 2015 już się nie powtórzy, ale poczekajmy.

Robertinho pisze: Chcesz żeby Wujek pierd***ł na serce, czy jak?

Staram się.

Jakiś potencjał na niespodzianki w pierwszej rundzie?

Nie wiem. Pospisil, Baghdatis, Nishikori, Klizan, Muller, może Fritz (jak zagrają w upale)? Z tej grupki ktoś powinien zaskoczyć.

---

Ostatnie takie AO... Wielu z nas nie wyobraża sobie australijskiej lewy Wielkiego Szlema bez udziału Lleytona Hewitta. Dramatyczne spotkania pełne spontanicznych reakcji i niesamowitych zagrań: efektownych passing shotów czy spektakularnych topspinowych lobów. Do tego charakter, najczęściej wyrażany słynnym okrzykiem "Come on!". Za kilka dni kurtyna opadnie i będziemy musieli nauczyć się żyć w nowej tenisowej rzeczywistości, kiedy logo Australian Open nie będzie już zlewać się w naszych myślach z charakterystyczną czapeczką, nakładaną daszkiem do tyłu głowy. Lleyton "Rusty" Hewitt, choć od lat poza najważniejszymi spotkaniami, zakończy pewien etap w australijskim tenisie i zejdzie ze sceny.
Tegoroczny turniej będzie jego 20. startem w Melbourne Park. Mimo wielkich marzeń i nadziei nie wygrał tu nigdy i już tego nie uczyni. Nie wiodło mu się zarówno jak był żądnym zdobywania świata młokosem, później liderem męskich rozgrywek, czy w ostatnich latach legendarnym Rustym - może nie tak skutecznym, ale równie walecznym.
"Dużo wyniosę z tej porażki i pomoże mi ona wygrać ten turniej w kolejnych latach" - mówił po porażce z Younesem el Aynaouim w 2003 roku. Swój moment miał tylko raz - w 2005 roku. Rozegrał wtedy pamiętną edycję, gdzie po dramatycznych bojach ograł w 5 setach młodziutkiego Rafaela Nadala, a 2 dni później grającego magiczny tenis Davida Nalbandiana. Moim zdnaiem ta ekspozycja tenisa jest po dziś dzień jednym z najbardziej niedocenianych meczów ostatnich 2 dekad.
W półfinale okazał się lepszy od Andy'ego Roddicka (patrz wpis Mario: http://mtenis.com.pl/viewtopic.php?f=7& ... 61#p197261). Ostatnią przeszkodą na drodze po wymarzony puchar był Marat Safin - półfinałowy pogromca Rogera Federera. Kiedy po szybkim pierwszym secie Karol Stopa powiedział na antenie: "jedna trzecia planu wykonana", wydawało się, że wielka chwila jest nieunikniona. Na nieszczęście Australijczyka, słynny rosyjski olbrzym otrząsnął się z depresji i wygrał 3 kolejne partie. Lleyton przegrał finał, kolejnej szansy już nie dostał.
Na konferencji prasowej przed startem turnieju Rusty wymienił Rogera Federera jako swojego największego rywala. Roger powiedział tutaj mediom, że Rusty wywarł ogromny wpływ na jego grę w pierwszych latach kariery. Dodał, że trochę mu zajęło odwrócenie rywalizacji, którą zaczął od stanu 2-7. Wielcy rywale na korcie, prywatnie bardzo dobrzy znajomi, często wspólnie trenujący. Nie inaczej było w mijającym tygodniu:
www.dailymail.co.uk Obaj są części słynnej generacji "New Balls". Pozostali członkowie grupy dawno odeszli, została tylko ta dwójka. Lleyton "wypłynął" najwcześniej. Swoją przygodę z tym turniejem Lleyton zaczynał w 1995 roku, mając zaledwie 15 lat. W 2016 roku los skojarzył go w pierwszej rundzie z Jamesem Duckworthem. Pierwszy raz od 13 lat Lleyton rozpocznie Australian Open od potyczki ze swoim rodakiem. Poprzednim razem, w 2003 roku, zdeklasował Todda Larkhama - obecnego trenera Nicka Kyrgiosa.

Lleyton Hewitt na Australian Open:
www.coretennis.net Starty: 19 (w 2016 zagra po raz 20.)
Mecze: 50 (31-19)
Sety: 193 (110-83)
Gemy: 1826 (970-856)
TB: 24 (14-10)
Finały: 1 (2015)
4. runda: 6 (2000, 2003, 2004, 2008, 2010, 2012)
3. runda: 2 (2001, 2007)
2. runda: 3 (1999, 2006, 2015)
1. runda: 7 (1997, 1998, 2002, 2009, 2011, 2013, 2014)

www.heraldsun.com.au Pojedynek Hewitta z Duckworthem zaplanowano na wtorek, kiedy to ta dwójka wypełni sesję nocną na Rod Laver Arena. Wraz z nimi uczyni to zapewne komplet publiczności na trybunach i rzesze fanów przed telewizorami, żeby przeżyć to uczucie po raz kolejny. Oby [jeszcze] nie ostatni.

Pięknie! Czytałem od deski do deski i mógłbym więcej. Na razie nie dopuszczam do siebie że ten moment nadejdzie za parę dni.

Damian pisze:Czyli wg mojego kalkulatora złudzeń szanse Feda wzrastają do 40%.

Kalkulator ekspertów ausopen.com:
Djoković - 54.4%
Federer - 15.6%
Murray - 12.4%
Nadal - 6.9%
Wawrinka 3.3%
Nishikori - 1.8%
Ferrer - 1.3%
Berdych - 1.1%
Raonic - 1.0%

http://www.ausopen.com/en_AU/news/artic ... hamps.html

Murray przed Nadalem i Nadal przed Wawrinką, no nieźle. Jacyś naćpani ci eksperci.

Brali pod uwagę kilka różnych wskaźników i danych historycznych. To tylko suche wyliczenia.

Moje % to troszkę inaczej liczone. Nole u mnie by miał 80%. Potem Rafa 50% i Fed 40%. Murek 20%.

Australian Open 2016 - plan gier na poniedziałek (1):

Rod Laver Arena - start o 1:
WTAx2
[1] Novak Djoković (SRB) vs Hyeon Chung (KOR)

Nie przed 9:
[3] Roger Federer (SUI) vs Nikołoz Basilaszwili (GEO)
WTA

Margaret Court Arena - start o 1:
WTA
Yuki Bhambri (IND) vs [6] Tomas Berdych (CZE)
WTA

Nie przed 9:
WTA
[9] Jo-Wilfried Tsonga (FRA) vs Marcos Baghdatis (CYP)

Hisense Arena - start o 1:
Philipp Kohlschreiber (GER) vs [7] Kei Nishikori (JPN)
WTAx2

Nie przed 9:
[29] Nick Kyrgios (AUS) vs Pablo Carreno Busta (ESP)

Show Kort 2 - start o 1:
Serhij Stachowski (UKR) vs [15] David Goffin (BEL)
Vasek Pospisil (CAN) vs [14] Gilles Simon (FRA)
WTAx2

Show Kort 3 - start o 11:
WTA
[12] Marin Cilić (CRO) vs Thiemo de Bakker (NED)
WTA
Paolo Lorenzi (ITA) vs [27] Grigor Dimitrov (BUL)

Kort 5 - start o 1:
Austin Krajicek (USA) vs [Q] Di Wu (CHN)
WTA
Ricardas Berankis (LTU) vs Alex Dołgopołow (UKR)

Kort 6 - start o 1:
WTA
[PR] Julien Benneteau (FRA) vs Nicolas Almagro (ESP)
[WC] Noah Rubin (USA) vs [17] Benoit Paire (FRA)
WTA

Kort 7 - start o 1:
WTA
[26] Guillermo Garcia-Lopez (ESP) vs Paul-Henri Mathieu (FRA)
WTA
Omar Jasika (AUS) vs Ilja Marchenko (UKR)

Kort 8 - start o 1:
[19] Dominic Thiem (AUT) vs Leonardo Mayer (ARG)
WTA
Yoshihito Nishioka (JPN) vs Pablo Cuevas (URU)
WTA

Kort 10 - start o 1:
Kyle Edmund (GBR) vs Damir Dzumhur (BIH)
Jiri Vesely (CZE) vs [Q] Renzo Olivo (ARG)
WTA

Kort 13 - start o 1:
WTA
Albert Ramos-Vinolas (ESP) vs Borna Corić (CRO)
WTA
Teimuraz Gabashvili (RUS) vs [28] Andreas Seppi (ITA)

Kort 14 - start o 1:
[22] Ivo Karlović (CRO) vs Federico Delbonis (ARG)
WTAx2
Martin Kliżan (SVK) vs [24] Robetto Bautista Agut (ESP)

Kort 15 - start o 1:
WTA
Jewgienij Donskoj (RUS) vs Inigo Cervantes (ESP)
WTA
[WC] Quentin Halys (FRA) vs Ivan Dodig (CRO)

Kort 19 - start o 1:
Robin Haase (NED) vs Mirza Basić (BIH)
WTA
Filip Krajinović (SRB) vs Denis Kudla (USA)
WTA

Kort 20 - start o 1:
Victor Estrella Burgos (DOM) vs [Q] Daniel Brands (GER)
WTA
Dusan Lajović (SRB) vs Sam Querrey (USA)
WTA

Kort 22 - start o 1:
WTA
Pablo Andujar (ESP) vs Pierre-Hugues Herbert (FRA)
WTA
[Q] Jozef Kovalik (SVK) vs [Q] Marco Trungelliti (ARG)

Damian pisze:Moje % to troszkę inaczej liczone. Nole u mnie by miał 80%. Potem Rafa 50% i Fed 40%. Murek 20%.

Ale skoro jeden ma 80 to chyba zostaje tylko 20 do podziału.

To są takie procenty jak przy liczeniu głosów w Rosji i Kazachstanie

To nie jest klasyczne 100% do podziału. To jest na zasadzie 80% że wygra, 20% nie wygra i tak do każdego, chociaż klasyczny podział jest bardziej logiczny.

Eh, w chwilach gdy czegoś w tym rodzaju nie rozumiem żałuję, że nie poszedłem na politechnikę.

Nikt prócz mnie nie wierzy w Stana? Jak można dawać większe szansę Nadalowi od Wawrinki?