Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 16 lut 2018, 14:36
Jakieś jaja z tymi odwiedzinami Rafy.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Problem właśnie w tym, że wcale nie ode mnie. Ja stoję, tam gdzie stałem, Wy tam, gdzie stało ZET. Teraz rozumiem konserwatywnych symetrystów, którzy po przejęciu władzy przez "swoich", nie chcieli zostać propagandystami, są więc krytykowani z obu stron.DUN I LOVE pisze:Ok. Up to you.
No bo to chyba są jaja.Barty pisze:Jakieś jaja z tymi odwiedzinami Rafy.
Powinien chyba być faworytem rewanżu za finał WTF, co? Inna sprawa, że jedyne zwycięstwo nad Dimugiem Belg odniósł właśnie tutaj, przed rokiem.Rroggerr pisze:Bardzo dobry mecz Bułgara, miła odmiana.
DID YOU KNOW?
The last Argentine to win the title in Buenos Aires was David Nalbandian in 2008.
Strasznie dużo w Tobie negatywnych emocji, nikt chyba nie jest na tyle ślepy by nie dostrzec beznadziejności obecnego touru, nikt też chyba nie twierdził, że finał WS z Cilicem stał na wysokim poziomie. To właśnie na tego typu forach możesz czytać o gigantycznym kryzysie męskiego tenisa, i to nie od roku a od mniej więcej pięciu, problem w tym, że on ciągle się poglębia. Żaden Wilander tego nie powie, on ma ten towar pudrować, za to mu płacą, my nie musimy.Robertinho pisze:Mnie jest po prostu wstyd, jak widzę, co tu się od roku wypisuje. Nagle męczernie z jednym z największych nieudaczników, jakich widzieliśmy w rozgrywkach, to całkiem fajny mecz. Prawdopodobnie drugi-trzeci najgorszy w karierze występ w finale WS, jest też całkiem niezły. A to przecież tylko czubek góry lodowej pudrowania trupa ATP.
W tym roku może się udać. Jest czterech Argentyńczyków, każdy w innym ćwierćfinale.arti pisze:DID YOU KNOW?
The last Argentine to win the title in Buenos Aires was David Nalbandian in 2008.
Wtedy po 1 czy tam 2 secie padł Grigor (Brisbane-Melbourne-Sofia), nie da się ukryć, że ma sporą przewagę w tym zestawieniu.DUN I LOVE pisze:Powinien chyba być faworytem rewanżu za finał WTF, co? Inna sprawa, że jedyne zwycięstwo nad Dimugiem Belg odniósł właśnie tutaj, przed rokiem.
Hm, najlepsze jest to, że ja to piszę na max znudzeniu, a nie na wqrwie. Jakoś mi się nie chce zarządzać wizerunkiem na forum o tenisie, więc skoro to jest tak odbieranie, to trudno. Mnie się już po prostu nie chce użerać.Kiefer pisze:
Strasznie dużo w Tobie negatywnych emocji,
Ale w turnieju jest też Thiem.kropiwnicki pisze: W tym roku może się udać. Jest czterech Argentyńczyków, każdy w innym ćwierćfinale.
Mnie tam te negatywne emocje nie przeszkadzają, zresztą trudno patrzeć pozytywnie na to co się dzieje nie będąc sympatykiem Rogera i Rafy. Mnie zresztą ostatni triumf w AO jakoś Bóg wie jak nie ucieszył, przyczyna tego jest prosta, forma jaką zaprezentował nie dała by mu tytułu w Australii pewnie w każdej z ostatnich powiedzmy 15 albo i 16 edycji, przez to wszystko ta wygrana ma słodko-gorzki smak. Zaznaczyć jednak należy, że pozycja numer jeden na którą niebawem Szwajcar wskoczy to nie jest konsekwencja jednego szczęśliwie wygranego turnieju, za to co prezentuje od powrotu niewątpliwie na awans na pierwsze miejsce zasługuje i należy docenić jego wielkość.Robertinho pisze:Hm, najlepsze jest to, że ja to piszę na max znudzeniu, a nie na wqrwie. Jakoś mi się nie chce zarządzać wizerunkiem na forum o tenisie, więc skoro to jest tak odbieranie, to trudno. Mnie się już po prostu nie chce użerać.Kiefer pisze:
Strasznie dużo w Tobie negatywnych emocji,
Na jego szczęście nie ma Sandgrena.DUN I LOVE pisze:Ale w turnieju jest też Thiem.kropiwnicki pisze: W tym roku może się udać. Jest czterech Argentyńczyków, każdy w innym ćwierćfinale.
Z tym niewykorzystane to bym nie przesadzałb trzy winnery Hasse w tym dwa asy. Na razie ładnie grają.Damian pisze:Pierwsze szanse na brejka niewykorzystane.
1-1.