mtenis.com.pl

Mnie wkurzają zachowania Rafy jęczący, napompowany do granic możliwości i po porażkach zawsze kontuzjowany. To gadania o Rogerze to chyba żart jest, ale jeśli nie to jest to żałosne.

MG FCB pisze:Mnie wkurzają zachowania Rafy jęczący,...

Mnie też.

Panowie MG FCB i Buzz, wrzucamy na luz.

Daj im jeszcze chwilę, może zrekompensują nam mocno przeciętny mecz...

Sorry jeśli źle to zostało odebrane, ale traktowałem to mimo wszystko jako dyskusję na luzie. Ale ok, kończmy ten temat.

Robertinho pisze:Ja zamierzam się skupić na Stanie. I tak już cudu dokonał, więc niech przynajmniej dobry mecz rozegra w finale. Tym bardziej, że z Berdychem to się nie nabiegał, a ma dzień więcej na odpoczynek.

To będzie wielki dzień Stasia, nawet jak zbierze baty. Całą karierę czekał na taki mecz i nie jest wykluczone, że drugiego takiego w życiu nie rozegra. Ważny to będzie też pojedynek dla Magnusa Normana, który swego czasu przyznał, że do dziś żyje przegranym finałem RG00 z Kuertenem. Przed blisko 5 laty koszmar się powtórzył, kiedy Soderling, pod jego skrzydłami, nie sprostał Federerowi.

Na początek dyskusji o finale:
Nadal 12 - 0 Wawrinka
http://www.atpworldtour.com/Players/Hea ... 9&oId=W367

Robertinho pisze:Daj spokój Dejwu, mają święto. Okazji, żeby się wykazać, nam też nie zabraknie. Ja zamierzam się skupić na Stanie. I tak już cudu dokonał, więc niech przynajmniej dobry mecz rozegra w finale. Tym bardziej, że z Berdychem to się nie nabiegał, a ma dzień więcej na odpoczynek.

Skoro to nasze święta , nasze krwawe igrzyska, Stan wypoczywaj czekamy. Niech będzie ofiara spełniona.

0-12. 0-26, 0-6. Zapowiada się intrygująco.

Po kolejnej edycji Fedala trudno nie powtórzyć, że niesamowitym pechem Federera było, że jego sportowym nemesis okazał się zawodnik - nie dość, że chyba najbardziej dla niego niewygodny pod względem samego stylu gry, to jeszcze charakterologicznie zjadający go na śniadanie. Chyba karma na to mówią.

Piotrek, oglądałeś?

Na szczęście nie mogłem.

Z całym szacunkiem, może to będą słowa zbytniego wyrachowania, ale ktoś chyba zatrzymał się w lutym 2010 roku, jeśli oczekiwał, że Federer może zagrozić Nadalowi w szlemie.

Buzz, ależ pisz swobodnie, po prostu już mamy tu klika(naście) stron o tym, kto kogo nie lubi i za co. Wczoraj wieczorem poszło na żywioł, ok, takie prawo przedmeczowej gorączki, choć już to przerzucanie się zdjęciami ran było na granicy zaczęcia wywalania postów. Uprzedzam kolejnych chętnych od razu.
Po prostu przypominam, że to wątek turniejowy. A swobodę mamy tu ogromną, o czym świadczą poprzednie strony.

Robertinho pisze:A swobodę mamy tu ogromną, o czym świadczą poprzednie strony.

Tym bardziej, że zaraz wychodzę do pracy.

Robertinho pisze:Panowie MG FCB i Buzz, wrzucamy na luz.

Jestem spokojny nie mogę mieć trochę rozrywki po takim meczu.

Rozumiem, że wszyscy kibicujemy Stasiowi?

Zakładając, że oglądamy...

Bojkotujesz? Ze względu na Staśka oglądnę.

Rozważam, ale decyzja zapadnie w niedzielę, jeśli nie będę miał nic ciekawszego do roboty, to spojrzę.

Nadchodzi historyczna chwila:

1. Australian Open 2012 2921
2. Australian Open 2014 2877
3. Australian Open 2013 2579

MG FCB pisze:

Robertinho pisze:Panowie MG FCB i Buzz, wrzucamy na luz.

Jestem spokojny nie mogę mieć trochę rozrywki po takim meczu.

Rozumiem, że wszyscy kibicujemy Stasiowi?

Rozrywka już była, trzymajmy proporcje, o to tylko proszę.

Tak, kibicujemy.

Bilans bilansem. Stasiek ze wszystkich przegranych meczów na hardzie radził sobie stosunkowo najlepiej, nigdy nie było na tej nawierzchni jednostronnej rzezi, nawet w czasach "starego Wawrinki". Liczę choćby na dobre widowisko.