mtenis.com.pl

Robertinho pisze:Spamujemy cóś później, aby mieć pewność, że trzy koła pękną już jutro?

To już zależy tylko od nas, już dawno by pękły, gdyby wczoraj Miłosz złożył w 5.

A ile na jutro dają?

1.40 Nadal, 2.90 Dimitrov.

W 2014 też grali na AO i Rafa przeżywał gorące chwile, oczywiście Bułgar nie wykorzystał szans na 2-1.

Dobra, wygląda na to, ze należy się cieszyć, ze dalej Roger jest w stanie pokazywać taki tenis (przynajmniej momentami) i z kolejnego finału szlema w takim wieku. Dzisiejszy mecz wygrany trochę cudem i z duzą pomocą rodaka.
Co przyniesie życie w niedziele, to już niezależne od Feda, można powiedzieć.

Ciekaw jestem, czy Roger się odniesie na konferencji do tej przerwy medycznej.

Barty pisze:Dobra, wygląda na to, ze należy się cieszyć, ze dalej Roger jest w stanie pokazywać taki tenis (przynajmniej momentami) i z kolejnego finału szlema w takim wieku.

Właśnie sobie uświadomiłem, że może to być 4. przegrany finał WS z rzędu.

Beckhandy w dolną część siatki, mówią chyba wszystko jak padnięty pod względem fizycznym był Fed. Wawrinka jest naprawdę geniuszem, że wtopił ten mecz na dodatek dając przełamanie w decydującym secie df.

Artras pisze:Beckhandy w dolną część siatki, mówią chyba wszystko jak padnięty pod względem fizycznym był Fed. Wawrinka jest naprawdę geniuszem, że wtopił ten mecz na dodatek dając przełamanie w decydującym secie df.

Też chyba odczuł ten mecz. Całe spotkanie mocno ryzykował drugim i przy tym bp nawet pomyślałem sobie, że jak tym razem podejmie ryzyko, to skończy się df-em.

DUN I LOVE pisze:Właśnie sobie uświadomiłem, że może to być 4. przegrany finał WS z rzędu.

Albo pierwszy wygrany od ponad 4,5 roku w wieku zbliżającym się do 40stki Koniec dyskusji o GOAT Nadalu czy Djoko, przynajmniej na jakiś czas.

Federasta17 pisze:

DUN I LOVE pisze:Właśnie sobie uświadomiłem, że może to być 4. przegrany finał WS z rzędu.

Albo pierwszy wygrany od ponad 4,5 roku w wieku zbliżającym się do 40stki Koniec dyskusji o GOAT Nadalu czy Djoko, przynajmniej na jakiś czas.

Wiek nie ma aż takiego znaczenia, skoro Nadal po 30stce z palcem w nosie prawdopodobnie zrobi finał WS na hard.

Przyjdą czasy, kiedy Rafole, Murole i inni będą wygrywać szlemy w wieku 32-33 lat i co wtedy powiemy? Ze Roger też robił finały?

To akurat fakt, mocno ryzykował drugim podaniem i kiedyś musiało się to zemścić. Dziwi mnie jedynie, ze jego instynkt zabójcy nie zadziałał w tym meczu.

Barty pisze:To akurat fakt, mocno ryzykował drugim podaniem i kiedyś musiało się to zemścić. Dziwi mnie jedynie, ze jego instynkt zabójcy nie zadziałał w tym meczu.

W tym roku liczy się tylko Wimbledon.

DUN I LOVE pisze:

Artras pisze:Beckhandy w dolną część siatki, mówią chyba wszystko jak padnięty pod względem fizycznym był Fed. Wawrinka jest naprawdę geniuszem, że wtopił ten mecz na dodatek dając przełamanie w decydującym secie df.

Też chyba odczuł ten mecz. Całe spotkanie mocno ryzykował drugim i przy tym bp nawet pomyślałem sobie, że jak tym razem podejmie ryzyko, to skończy się df-em.

To nie jest przypadek, że Stan gra optymalny tenis raz na rok. U niego mimo wszystko więcej musi się zgrać niż u Federera, nawet 35 letniego, mimo, że gra przecież znacznie prostszy tenis Stan. On po prostu musi być w sporo wyższej dyspozycji od rodaka, żeby go pokonać. Dziś obaj grali tak sobie i tak naprawdę mógł spłynąć dużo szybciej Wawa.

Niestety, ale z Nadalem taka zapaść Feda skończy się rzezią, a i bez niej będzie ciężko.

Uniknięcie bajgla będzie sukcesem. Życzę godnej porażki Rog, bo o zwycięstwie nie ma tutaj mowy.

Z czysto fizycznego punktu widzenia tak dobrze Fed przed finałem mieć nie będzie (2 dni przerwy przed siódmym meczem). Pytanie tylko, czy wyjdzie w niedzielę w jednym kawałku. Jeżeli nie, to już teraz lepiej się rozgrzać skrótem z finału RG2008.

Przygotowanie fizyczne swoją drogą, ale jak Roger wyjdzie tylko po to, żeby zostać wychłostany to lepiej niech nie wychodzi na ten kort.
Nadal raczej na 90% zagra w finale. Bułgar naprawdę musiałby zagrać mecz życia, coś na kształt Tsongi z 2008 r., ale o to będzie niezmiernie trudno.

Ewentualnie można wrzucić sobie ceremonię z AO 2009 tylko pewnie tym razem Roger już nie będzie płakał po porażce.

Jeszcze Bryany (w ostatnim sezonie znacznie słabsi) są w finale. LOL z tego turnieju.

Finał AO będzie setnym meczem Rogera w Melbourne.

W sumie skoro Nadal psuł nam humory całą karierę, to trudno, że nie strollował takiego momentu. Finał WS po półrocznej przerwie w grze, pokonanie po drodze trzech graczy z topu, a nastroje, jakby właśnie wydarzyła się tragedia, a już dzisiejsza wygrana była najgorszym, co się może przytrafić. Smutne to, ale niestety uzasadnione. Pewne rzeczy się nigdy nie zmieniają, Jarosław zawsze będzie Jarosławem, a Nadal zawsze pognębi Federera.

Robertinho pisze:Pewne rzeczy się nigdy nie zmieniają, Jarosław zawsze będzie Jarosławem, a Nadal zawsze pognębi Federera.

Ale ile można? Tyle razy to nawet Fed nie gnębił Roda.

Ale w sumie, jak Dimitrov ogra Rafę, to czemu miałby przegrać z Rogerem ? Przecież wg. niektórych to jest ten turniej, więc jak z Rafa nie popuści, to czemu ma to zrobić z Rogerem, który sam nie jeden raz w finałach popuścił ?