mtenis.com.pl

No w końcu Panie Szwajcar.

Najpierw zabiję jego, potem siebie.

To jest właśnie ta subtelna różnica pomiędzy najbardziej utalentowanym tenisistą w dziejach, który dominował przez kolosalną przewagę czysto tenisową, a przegrywał 90% najważniejszych spotkań gdzie rywal był w stanie nawiązać równorzędną walkę, a facetem, który będzie miał najwięcej wygranych szlemów który jest do bólu solidny i nie gra porywającego tenisa, ale za to ma mentalność idąc w parzę z umiejętnościami.

Specjalne pozdrowienia dla naszej kochanej tenisowej młodzieży przez którą oglądamy te przykre obrazki.

Potwierdzony break, ale już oczekiwania mniejsze.

Ten pierwszy set ciągle we mnie siedzi...

Nie wykorzystać takiego Serba w finale będzie naprawdę bardzo ciężko zaakceptować.

Do obu.

Sypie się ściana! Chum jetzt!

Novak teraz przytankuje jak Roga

Ale cieniutki Serb i... jeszcze z nim przegrywamy.

Przynajmniej teraz podwójny break.

Co tu sie wyprawia...

Wguagagahshadvhsdvfcshvdsvdscsddscsdfbsa.....

Novak tankuje.

Serb odda już raczej tego seta.

Dajesz Rodża. Wróć do spotkania chociaż.

Wygrać seta najmniejszym nakładem sił i historia zaczyna się od nowa.

No teraz ta gra pozwala odpocząć obu. A Fed chyba bardziej się zmęczył w openerze.

A co ma robić, ale powinno być 0-2. Wystarczy, że Nole zacznie coś grać i coś serwować...

Prawda jest taka, że Novak gra gówno i pierwszy set został mu podarowany. Oby tylko jeden.

Kto komentuje?