mtenis.com.pl

A na trybunach Nicolas Anelka,Wawrinka w końcu zdobył gema.

Nie ukrywam, że bardzo cieszy mnie porażka Nadala. Chyba nadeszły czasy, w których Hiszpan poza cegłą nie będzie wielkim zagrożeniem na Szlemach.

Mahut bardzo pewnie, 17 asów robi wrażenie, w następnej z Boredo pewnie będzie trudniej, ale patrząc na formę Francuza powinno być dobrze.

Lleyton ostro zaczął, ale Stasiu to maratończyk, więc na pewno jeszcze się obudzi.

Pitny pisze:A na trybunach Nicolas Anelka

Czyli coś tam na piłce jeszcze się znam, bo poznałem Francuza.

Jestem mocno zaniepokojony doskonałymi statystykami Federera, te piorunujące otwarcia turniejów ostatnimi czasy nie znajdowały zbyt szczęśliwego finału. Oby tym razem było jednak inaczej. Z pewnością przed Dziadkiem stoi spora szansa na osiągnięcie relatywnie komfortowo połówki, a potem już będą decydować detale i dyspozycja dnia.

Mario pisze:Chyba nadeszły czasy, w których Hiszpan poza cegłą nie będzie wielkim zagrożeniem na Szlemach.

Nie sądzę. Za to sądzę, że nie będzie już do końca kariery żadnym zagrożeniem na trawie.

Rob, widzisz go na hardzie z tymi kolanami (zakładając, że z nimi naprawdę jest tak źle, jak się słyszy)?

Te slajsy bh Darcisa przypomniały mi trochę mecz Nadala z Gonzalesem na AO 2007. Wylot Rafała pozwoli z czystym sumieniem kibicować Haasowi w starciu z Nole (jeśli Niemiec zajdzie do 4 rundy). Gulbis jak zwykle nie przyfarcił w losowaniu. Najpierw Wazelina, która dobrze się czuje na trawie (nie ?) a w następnej rundzie Tsonga. Czarnoskóry Francuz też lubi grać na trawie (nie ?).

Mario pisze:Rob, widzisz go na hardzie z tymi kolanami (zakładając, że z nimi naprawdę jest tak źle, jak się słyszy)?

Widzę. Wg mnie problem tutaj raczej leży w tym, że na chwilę obecną to po takiej zasuwie na cegle rzeczywiście on musi chwilę odpocząć. A jak odpocznie, to kopletnie nie przestawi się na trawę -- to będzie tendencja już dość silna.

Przy okazji to są dodatkowe dwa tygodnie przerwy przed hardem w USA, ma ponad miesiąc wolnego, spokojnie można się ogarnąć. I Mario naprawdę wierzysz w te bajki o kolanach i to, że ledwo biega? Ja już dawno przestałem. Owszem, mniej trenuje, owszem, wolniej wchodzi w turnieje, ale nie jest inwalidą.

robpal pisze:

Mario pisze:Chyba nadeszły czasy, w których Hiszpan poza cegłą nie będzie wielkim zagrożeniem na Szlemach.

Nie sądzę. Za to sądzę, że nie będzie już do końca kariery żadnym zagrożeniem na trawie.

Trudno powiedzieć.
Hiszpan potrzebuje rytmu w grze. Ten brak w grze na trawie był bardzo widoczny.
Jeśli w przyszłości odpuści trochę sezon na ziemi, a skupi się na zieleni, zawsze będzie miał swoje szanse.

Staś się budzi.

Ten rezultat to w moim odczuciu powiew normalności dla dzisiejszych rozgrywek. Facet wracający po urazie(pauzie), robi 9 kolejnych finałów rozstrzygając na swoją korzyść 7 z nich. No coś tutaj jest nie halo.
Przeciwnik wykorzystał słabszą dyspozycję wielkiego rywala i odniósł zwycięstwo. Jeszcze kilka lat temu chełpił bym się niesamowicie tym wynikiem, obecnie czuję satysfakcję bo otwiera się szansa na pewne zbilansowanie stawki, oczywiście pod warunkiem, że Wimbledon nie padnie łupem Djokovicia.

Mamy seta 6/4,ale Wawrinka się rozkręcił,będzie 5 partii jak nic.

Nie napinałem się na wygrany Wimbledon przez Nadala, ale biorąc pod uwagę losowanie liczyłem na dorzucenie punktów do rankingu i obejrzenie ćwierćfinału z Federerem. Kompletnie nie udało mu się przestawić na trawiaste granie co w sumie nie dziwi. Bardziej od przegranego meczu niepokoi mnie sposób poruszania się Nadala w trzecim secie. Albo to jakaś ściema, żeby było na co zwalić przegraną, albo znowu jest coś na rzeczy.

Pitny pisze:Mamy seta 6/4,ale Wawrinka się rozkręcił,będzie 5 partii jak nic.

4, dla Stasia.

Wujek Toni pisze:... No coś tutaj jest nie halo....

Niby co.?

robpal pisze:I Mario naprawdę wierzysz w te bajki o kolanach i to, że ledwo biega? Ja już dawno przestałem. Owszem, mniej trenuje, owszem, wolniej wchodzi w turnieje, ale nie jest inwalidą.

Staram się wierzyć, może tak to ujmę. W sumie, kiedyś się skończyć musi, jak pokazała cegła jest do ruszenia nawet na swojej najlepszej nawierzchni, więc nie widzę przeszkód, by w US Open wyleciał przed semi. Może przegiąłem z tymi wszystkimi Szlemami, bo w Australii jest na tyle wolno, że nie można mu odbierać szans. Ale co do Wimbledonu i US Open zdanie podtrzymuję.

Rafa ma w kalendarzu jeszcze jakąś mączkę w tym sezonie ?

Anula pisze:Niby co.?

To, że albo Nadal jest nadczłowiekiem, skoro udało mu się po 6 miesięcznej absencji osiągnąć topową formę na najważniejszą cześć sezonu, albo poziom obecnych rozgrywek jest tak niski, że szoruje po dnie Rowu Mariańskiego. Skłaniam się ku opcji numer dwa.

Nie ma magii Rosola.

Darcis to jednak kilka lat temu jeden z szybciej pnących się w górę zawodników - zwycięzca 2 turniejów ATP, w żadnym wypadku nikt anonimowy i zdaniem wielu dużo lepiej grający niż to widać po wynikach. Może stąd nie potrafię wyrazić większego szoku, który wyrażałem 12 miesięcy temu. Rosol to jednak do tamtego momentu Pan 'Nikt' w ATP Tour.

DUN I LOVE pisze:Nie ma magii Rosola. ...

Przejadł się.

Staś dość pewnie zmierza do wygrania 2 seta.

Swoją drogą, Rafa nieźle po raz kolejny zadbał o swoje legendarne H2H z najlepszymi.

C'mon Hewitt!

DUN I LOVE pisze:Swoją drogą, Rafa nieźle po raz kolejny zadbał o swoje legendarne H2H z najlepszymi.

Chyba za bardzo skupia się na pierwszej 10.

Staś oddaje przełamanie.